- Dobra Tox ,możesz wrócić do swej jaskini . - powiedziała Glimmer
- Ale ...
- Chcesz mi cos jeszcze powiedzieć ?
- Niezależnie od tego, czy zdejmiesz mnie ze stanowiska, czy nada tu
pozostanę [mało prawdopodobne], będę Ci służyć najlepiej jak potrafię.
Zostanę do końca wierny, nawet gdyby wszyscy się ode mnie odwrócili... Z
resztą, prawie wszyscy mnie nienawidzą.
Wyszedłem z jaskini. Tam tłum wilków, stał i gapił się. Na mnie oczywiście...
- Co się patrzysz tępo? - wypowiedziałem w stronę jakiejś wadery.
W milczeniu dotarłem do mieszkania i tam spędziłem resztę dnia.
Wstałem rankiem i żwawo podreptałem do Glimmer. Zapukałem i po przywitaniu zapytałem:
- Zagłosowali?
- Tak. Wyniki są jednoznaczne.
- Pamiętaj moje słowa... Nic się nie stanie...
- Większość wilków odpowiedziało... abyś nie był dalej betą.
Zamarła głucha cicha. Nie byłem zdziwiony, ani wściekły.
- Nic się nie dzieje... Wrócę do normalnego życia.
Wyszedłem.
<Jak chcesz, to kończ Glimm>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.