-Ohh... Blue nie mam absolutnie żadnych maszyn ....-Blue miała zawiedzioną minkę. -ma za to magie dzięki której mogę spełnić twą prośbę ... -powiedziałam zadowolona a pyszczek Blue od razu rozpromienił się .
Przyłożyłam łapy do brzucha Blue ...
~~2 minuty później~~
Blue nie mogła posiadać się z radości gdy jej powiedziałam że będzie mieć dwóch synków, gdy tylko dałam jej już pójść do mojego brata ta zaczęła piszczeć i rzuciła mu się na szyje ...
-Tempest.... Będziemy mieć szczeniaki..... Jesteś tatusiem dwóch basiorów .....
Mina Tempesta była genialna, był tak roztrzęsiony i rozkojarzony że miał otwarty pysk, a w jego kącikach był widoczny uśmieszek .
-Tempest ... -zawołałam do siebie mojego brata .-A nie myślałeś aby użyć Łapę Fiore ?
-No tak myślałem trochę nad tym i myślę że to dobre rozwiązanie żeby nie musiała się męczyć, ale jeszcze z nią o tym nie porozmawiałem ...
-Wiesz co może ja z nią pogadam, a ty dojdź do siebie, dobrze ?
-No dobra, wracam za 20 minut pójdę coś dla mnie i dla niej upolować żeby była silna przed porodem .
-Ale już planujesz ...-powiedziałam uśmiechnięta .
-Blue się na pewno zgodzi -powiedział odchodząc w stronę lasu .
Podeszłam do Blue Shine i przedstawiłam jej propozycje natychmiastowego porodu, za pomocą Łapy Fiore ,na którą się zgodziła tak jak przewidywał to Tempest .
~~20 minut później~~
Tempest przyszedł po Blue, a ja potaknięciem łba pokazałam mu aby zabrał ją i wrócił ponieważ będzie dzisiaj rodzić .
Tempest uśmiechnął się do mnie i ruchem łapy zachęcił Blue aby poszła zza nim .Gdy nasi młodzi rodzice zniknęli zza progiem mojej jaskini zaczęłam przygotowywać się do porodu ...
<Blue Shine, jak tam emocje przed porodem?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.