Był pochmurny dzień ... Wędrowałam i wędrowałam ... Nie wiedziałam dzie
idę ... Nagle usłyszałam szczekanie i szelest ... Przestraszyłam się i
zaczęłam biec ... Odgłosy były coraz bliżej ... Gdy tak biegłam nie
zauważyłam ostrej gałęzi i zraniłam nogę . Upadłam ... Nagle usłyszałam
warknięcie , i zauważyłam wilka ... Odstraszył te odgłosy i spytał :
- Nic ci nie jest ?
- Nie wszystko dobrze , oprócz tej nogi ...
Nie znajomy opatrzył mi rany i zaniósł do pobliskiej jaskini .
- Zaraz przyjdę dobrze ?
Pokiwałam Głową . Po 10 minutach przyszedł i spytał :
- Jak Ci na imię ?
- Mayrin , a tobie nie znajomy ?
- Mów mi Shoku - uśmiechnął się pod nosem - zaniosę Cię do mojej watahy dobrze pomożemy ci z nogą
Rozmawialiśmy i Śmialiśmy się ... Doszliśmy do jaskini i tam wyleczyli mi rany u medyka .
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.