- Hmm.. nie na dzisiaj dość wody - powiedziałam - może... pójdziemy na piknik?
- Świetny pomysł - odparł Assuva. Ruszyliśmy więc na pobliską łąkę.
Usiedliśmy na trawie, gdzie leżał upolowany jeleń. Upolowałam go gdy
Assuva jeszcze spał, od początku planowałam, że go tu zabiorę.
- A to skąd się tu wzięło? - spytał zdziwiony gdy zobaczył jelenia
Ja uśmiechnęłam się tajemniczo.
- To twoja sprawka? Gadaj!- zaśmiał się i zaczął mnie łaskotać. Obydwoje
się wywróciliśmy. Ja upadłam na basiora. Popatrzyłam mu w oczy i
zrobiło się trochę niezręcznie...
<Assuva, ty mój rozrabiaku ? ;3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.