środa, 10 lipca 2013

od Layli ''Nic i coś''

Urodziłam się kiedy mój brat był niewiele starszy ode mnie. Rodzice nas porzucili nad rzeką. Dorastaliśmy wspólnie, zawsze smutni, ponieważ brakowało nam tej rodzinnej opieki. Ale cóż... Lepiej mieć kogoś niż nikogo. Każde nasze urodziny były zwyczajne: mówiliśmy sobie "wszystkiego najlepszego" i objadaliśmy się zwierzętami, które upolowaliśmy. Chodziliśmy po lasach i szukaliśmy watah. Niestety żadnej nie znaleźliśmy wspólnie. Wpadłam na pomysł, abyśmy się rozdzielili i samodzielni poszukali watahy. Mój brat przytaknął mi głową, gdy mu o tym powiedziałam i rozstaliśmy się. Szukałam i szukałam. Na nic. Chciałam zawrócić, gdy zauważyłam, że nie wiem gdzie jestem. Kilka dni jeszcze błądziłam bez nawet kawałka mięsa w ustach i kilku godzin odpoczynku. W końcu jakąś znalazłam. Alfa Glimmer pozwoliła mi dołączyć. Dała mi jedzenia i picia. Miła z niej wadera. Czasami wracam do wspomnień z moim bratem bo po prostu tęsknię za nim. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.