-No to może to że lubię się wygłupiać i śmiać - po tych słowach zacząłem znowu łaskotać waderę - ale potrafię być chamski i wredny - tym razem to ja leżałem na niej ...
-Yhymmm... Czyli podobnie jak ja ...
-Owszem ale ja jestem jakby to powiedzieć bardziej ..... SZALONY - zacząłem łaskotać waderę
-Przestań !!! Przestań ,przestań !!! -wadera wesoło śmiała się i turlała na trawie by wydobyć się z mocy mych łaskotek ... ale na próżno ,byłem silniejszy od niej ...
Chwile spędzone z Xili były niezapomniana ,od kiedy Shadow odeszła z WWzW czułem sie strasznie samotny ale teraz poznałem bratnią duszę - Xilime ...
Muszę przyznać ale zakochałem się w Xili ,po wesołych chwilach na łące poszliśmy sobie na mały spacerek by się bliżej poznać i tak właśnie było .Bardzo dobrze poznałem Xili i mam nadzieje że i ona dobrze mnie poznała i że ma o mnie dobre zdanie - naprawdę mi na niej zależy ...
Spacer nasz zakończyliśmy przy Jeziorze Arkty ,słońce zachodzące zza taflami wody przybierając kolory od ciemnego granatu i fioletu po róż i żółć ...
-Ale tu pięknie ... - powiedziała wadera opierając łeb na moim barku ...
-Podoba ci się ?
-I to bardzo ... - wadera popatrzyła mi prosto w oczy uśmiechając się tak słodko ,że chyba nie ma takiego wilka którego ten widok by nie przybrał o dreszcze ...
Może i jutro tu przyjdziemy o tej porze ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.