środa, 10 lipca 2013

od Daniela cd Glimmer


- Wiesz najbardziej Łąka Zakochanych, ale nie tak bardzo jak taka jedna...
- Łąka? - zapytała
- Nie... ma puszysty, fioletowy ogon, piękne oczy i jest bardzo miła - powiedziałem patrząc w oczy Glim. Wadera zarumieniła się.
- Jesteś może głodna? - zapytałem
- No, jak wilk - po tych słowach zaczęliśmy się śmiać w niebogłosy. Poszliśmy w stronę jednej z polan

~ Na polanie ~

Zauważyłem stado jeleni
- Glim ty tu zostań ja dla ciebie upoluje tego największego jelenia
- Nie idę z tobą
- Glim zostań, chce, żebyś odpoczęła
- No dobra - powiedziała z uśmiechem.
Ruszyłem przed siebie. Czołgałem się po ziemi powoli obsuwając łapy bez szmeru. Stado nawet mnie nie zauważyło. Zaszedłem od tyłu wielkiego jelenia i skoczyłem. Wtopiłem moje wielkie i białe jak śnieg kły w plecy zwierzęcia. Następnie przeskoczyłem na przód i wgryzłem mu się w krtań. Zwierze padło natychmiast. Zostawiłem je i dogoniłem resztę stada. Dorwałem się do łani z młodym i zagryzłem je. Następnie wszystko zaciągnąłem do Glim
- Smacznego - powiedziałem
- Dziękuję i wzajemnie - odparła i zaczęliśmy jeść. Przy tym też dużo rozmawialiśmy i jeszcze lepiej poznałem Glim. Jej fantastyczna osobowość i piękny wygląd przy lepszym poznaniu jej wydawało się jeszcze wspanialsze.

< Glimmer i co było dalej? >



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.