poniedziałek, 8 lipca 2013

od Aresa "Zabójca nadziei"


Obudziłem się wieczorem, wszyscy spali tylko nieliczni z powodu obowiązków. Śniła mi się zielonooka wadera, dziwne... Usłyszałem że była alfą, ale to była jedyna wilczyca która chciała ze mną rozmawiać.
- Dzięki, potrzebowałem stada.- Zacząłem dość szorstko, nie umiem prowadzić takich rozmów.
- Nie ma za co. Wiele o tobie słyszałam, nie koniecznie dobrego- Powiedziała Alfa, ale ja się przyzwyczaiłem.
- Niby co? Mam obrożę człowieka i dwa dobre Demony? Umiem trochę sztuczek i tyle... nikomu nic nie zrobię.
- Wiem Aresie. Ale najpierw musisz sam w to uwierzyć.
- Dlaczego założyłaś to stado?
- Bo pragnęłam znaleźć dom dla wilków samotnych czy pokrzywdzonych. Nie lubię jak inni cierpią.
Te słowa mnie zastanowiły ale nie przełamały. Jestem zły? Agresywny/ DEMONICZNY? O, tak. takiego mnie stworzyli - potwora
- Jestem potworem, wszyscy tak mówią. Nawet rodzina mnie się wyparła. Ale ja się nie poddam.
- Musisz najpierw w to uwierzyć.- uśmiechnęła się do mnie cudnie. Rubin miała identyczny uśmiech.- Muszę iść.
- Ale... jak się nazywasz?

<Glimmer?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.