Otworzyłam pysk bo chciałam coś powiedzieć, wyjaśnić ale głos odmówił mi posłuszeństwa ...Basior opuścił łeb potrząsnął nim lekko i ruszył w stronę wodospadu ... Gdy był już daleko głos powrócił a ja powiedziałam najgłośniej jak się dało ale to brzmiało zaledwie jak szept ''Ja ciebie też kocham''-powiedziałam bezczynnie ...
Kochałam Jamesa ale ukrywałam to w sobie bo i tak to się nie liczyło .... nie ważne co ale i tak bym wybrała Daniela ... Tłumiłam to uczucie w sobie bo wiedziałam że i tak z tego nic nie wyjdzie ... Kochałam Jamesa - to fakt - ale kochałam go bardziej jak brata, a nie jak partnera...
-Czekaj - powiedziałam już szlochając i pobiegłam do mojej jaskini ....
<James, sorki że długie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.