piątek, 16 sierpnia 2013

od Charliego do Imali


Planowałem wyprawę do Mrocznego Lasu. Bardzo mnie pociągał. Potrzebowałem jednak kogoś do towarzystwa...Samemu jest bezsensu. Fleur się nie zgodzi. James ma depresję. Sophie jest za młoda. I nagle pomyślałem o Imali - jest bardzo odważna, i przy okazji świetnie się z nią gada. No i jest taka piękna...Szybko poszedłem jej poszukać. I znalazłem ją z...Nexem. Ale i tak postanowiłem spróbować.
- Cześć. Ima, chciałabyś może wybrać się ze mną do mrocznego lasu ? - zapytałem. Imala zarumieniła się.
- Wiesz...Jestem z Nexusem...
- Niech idzie z nami. Przyda nam się ktoś jeszcze.
Poszliśmy więc w stronę mrocznego lasu. Po drodze spotkałem...Fleur, James'a i Sophie ! I o dziwo zgodzili się z nami iść....
,,Chyba ktoś mi rodzeństwo podmienił" - Pomyślałem. Doszliśmy do lasu. Weszliśmy do niego. Było zwyczajnie, mrocznie. Co chwilę słyszeliśmy jakieś dźwięki...Było dużo strachu. Ale szliśmy. Nagle usłyszeliśmy ryk....
- Co..to..by...ło ? - wyjąkała Sophie. Odwróciliśmy się....Za nami stał...Potwór ? W każdym razie było wielkie, oślizgłe....Miało sześć macek...Nie ma co opisywać. Przerażeni, zaczęliśmy wszyscy uciekać. Rozdzieliliśmy się. Zauważyłem, że zostałem z Imalą sam. Zmęczeni biegiem, stanęliśmy pod wielkim drzewem, ciężko zipiąc...
- Chyba udało nam się uciec - powiedziałem i popatrzyłem na Imalę. Zauważyłem, że ma wyjątkowo piękne oczy....
- Chyba tak. - uśmiechnęła się.Patrzyliśmy chwilę sobie w oczy. I nagle...Stanęło przed nami to "coś"...
(Ima ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.