Miałem już tego dość dosłownie eksplodowałem i wyważyłem zamknięte na kłódkę drzwi i rzuciłem sie na Szoruka...Kogo miałem oszukiwać nie miałem żadnych szans.....Navi stała jak wmurowana ale wybiegła przez drzwi przy okazji z kopała leżącego na ziemi Szoruk'a i pobiegła dalej....Szoruk stracił przytomność a ja uderzyłem go ponownie z pięści w pysk .
-To za mnie i Navi ty zdzi*o !
Wstałem a wielki Szoruk Makto leżała na ziemi..
-Pfyyy... -ruszyłem do wyjścia ,nagle kroś mnie złapał od tyłu ....... to był Szoruk .Wzięłem mu z prawego sierpowego i ten poleciał bezwładnie na ziemie ,miałem mu zadać decydujący cios sztyletem, lecz i ja padłem na ziemie ,cały zbity i pokopany leżałem tak ..... Przed sobą widziałem sylwetkę Navi płaczącą nade mną.....Wszystko co było wokół mnie było rozmazane ,widziałem tylko szare,ciemne plamy ,nic więcej ,byłem głuchy ...
Widziałem tylko jak Navi zabiera ze łzami w oczach sztylet z mojej łapy ....i zadaje decydujący cios prosto w serce , Szoruk'a. Przy tym zdarzeniu usłyszałem jej słowa - To za całą resztę !
Odpływałem coraz szybciej......jedyne co jeszcze pamiętam to jak jeszcze jakaś wadera wraz z Naravi niesie mnie ku wyjściu przez tunel ukryty za obrazem...
Obudziłem się ,byłem już u siebie.........rozejrzałem się dookoła i nikogo tam nie było ....
-Navi.....Naravi ! ! !
Krzyczałem.....
<Naravi,gdzie jesteś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.