> Wędrowałem aż nagle spotkałem jakąś waderę. Kręciła się w te i we wte. Na początku mnie nie zauważyła, dopóki nie podszedłem do wodospadu i zacząłem pić.
> - Co ty tutaj robisz? - zapytała stanowczym tonem podchodząc do mnie.
> - Piję... A co jestem, na twoich terenach? - powiedziałem łagodnym, ale zarazem uszczypliwym głosem.
> - Można tak powiedzieć... - odpowiedziała podnosząc jedną brew i przyglądając się mi dokładnie.
> - Coś nie tak? - warknąłem.
> - NIE...Ale to ty zabiłeś ich? - pokazała łapą 5 rozszarpanych królików, 5 jeleni bez głowy i 9 wiewiórek bez łap...
> - NIE! TO NIE JA! - zaprzeczyłem.
> - Mhm - mruknęła ironicznie.
> - To nie ja! - krzyknąłem.
> - Ty!
> - Nie!
> - Tak!
>
> <<Alfa? Dokończ!>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.