sobota, 29 czerwca 2013
piątek, 28 czerwca 2013
od Liam'a cd historii Glimmer
Wysłucha mnie.
- To nie chodzi o ot. Ja po prostu... Podobasz mi się. - wytłumaczyłem.
- Dobrze. Narazie bądźmy przyjaciółmi. - zaproponowała.
- Okey. - pocałowała mnie w policzek i odeszła. Ja szybko pobiegłem nad wodospad. Przyjrzałem mu się uważnie. Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Nie odwróciłem się.
- Cześć. - powiedziało to coś. A sądząc po głosie to jakaś wadera. No dobra odwróciłem się. Na kamieniu stała wadera:
- Cześć. - mruknąłem.
Wadera uśmiechnęła się tajemniczo i usiadła obok mnie. Ja wstałem, otrzepałem się i pobiegłem na przepaść.
- Stój! - krzyknął głos wadery. Skoczyłem. Niestety... Przeżyłem.
< Dokończy jakaś wadera? >
- To nie chodzi o ot. Ja po prostu... Podobasz mi się. - wytłumaczyłem.
- Dobrze. Narazie bądźmy przyjaciółmi. - zaproponowała.
- Okey. - pocałowała mnie w policzek i odeszła. Ja szybko pobiegłem nad wodospad. Przyjrzałem mu się uważnie. Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Nie odwróciłem się.
- Cześć. - powiedziało to coś. A sądząc po głosie to jakaś wadera. No dobra odwróciłem się. Na kamieniu stała wadera:
- Cześć. - mruknąłem.
Wadera uśmiechnęła się tajemniczo i usiadła obok mnie. Ja wstałem, otrzepałem się i pobiegłem na przepaść.
- Stój! - krzyknął głos wadery. Skoczyłem. Niestety... Przeżyłem.
< Dokończy jakaś wadera? >
od Glimmer cd Liam'a
Zamurowała mnie jego odpowiedź choć muszę przyznać iż Liam podoba mi się od samego początku ...
Uśmiechnęłam się ,a w oczach Liam'a ujrzałam iskrę niepewności ...
-Yy... Liam ... przepraszam - pobiegłam przez siebie ,a na moje policzki leciały łzy ... ''To stało się za szybko''-myślałam sobie ...
Gdy usłyszałam kroki Liam'a i jego wołanie ... od razu zkryłam się pod zwalonym pniem ...
-Glimmer ... Glimmer !!!
Gdy kroki basiora ucichły wyszłam za pnia . Ruszyłam spacerkiem w drogę powrotna do mojej jaskini ... Rozmyślając co dalej .Gdy przechodziłam obok jaskini Liam'a przyśpieszyłam kroku ale basior i tak mnie zauważył ...
-Hej Glimm ! -zawołał - Zaczekaj ! Pogadajmy !
Stanęłam i odwróciłam się w jego kierunku ... I dałam mu dojść do głosu ...
-Glimm ... wysłuchaj mnie ... Proszę ...
-Dobrze ,słucham ...
<Liam>
Uśmiechnęłam się ,a w oczach Liam'a ujrzałam iskrę niepewności ...
-Yy... Liam ... przepraszam - pobiegłam przez siebie ,a na moje policzki leciały łzy ... ''To stało się za szybko''-myślałam sobie ...
Gdy usłyszałam kroki Liam'a i jego wołanie ... od razu zkryłam się pod zwalonym pniem ...
-Glimmer ... Glimmer !!!
Gdy kroki basiora ucichły wyszłam za pnia . Ruszyłam spacerkiem w drogę powrotna do mojej jaskini ... Rozmyślając co dalej .Gdy przechodziłam obok jaskini Liam'a przyśpieszyłam kroku ale basior i tak mnie zauważył ...
-Hej Glimm ! -zawołał - Zaczekaj ! Pogadajmy !
Stanęłam i odwróciłam się w jego kierunku ... I dałam mu dojść do głosu ...
-Glimm ... wysłuchaj mnie ... Proszę ...
-Dobrze ,słucham ...
<Liam>
czwartek, 27 czerwca 2013
od Liam'a cd historii Pięknej
- Opowiedz mi o sobie a tym czasem oprowadzę cię po naszych terenach ... Ok ? - zapytała Glimmer.
- To, jak wiesz jestem Liam... Mam 4 lat. Bardzo kocham polowania i takie różne walki. - uśmiechnąłem się.
- Wow... Czyli jesteś wojownikiem? - dopytywała.
- Tak. Mogę bronić wszystkich, a zwłaszcza taką śliczną waderę, jaką jesteś ty. - uśmiechnęła się szeroko.
- Dzięki... - Glimmer zarumieniła się, aż po końcówki uszu.'
- To gdzie jest moja jaskinia?
- Tu. Tam widzisz?
- A... Okey... - odparłem.
- To do zobaczenia.
- Spotkamy się w lesie? Za pięć godzin. - powiedziałem.
- Spoko. - na pożegnanie pocałowałem ją w policzek i odszedłem. Ta stała chwilę. Odwróciłem się i pokiwałem jej.
~Pięć godzin później~
Już ten czas... Na wyznanie jej prawdy. - pomyślałem.
- Cześć! - zawołała.
- Kocham cię...
<<Glimmer? ;3>>
- To, jak wiesz jestem Liam... Mam 4 lat. Bardzo kocham polowania i takie różne walki. - uśmiechnąłem się.
- Wow... Czyli jesteś wojownikiem? - dopytywała.
- Tak. Mogę bronić wszystkich, a zwłaszcza taką śliczną waderę, jaką jesteś ty. - uśmiechnęła się szeroko.
- Dzięki... - Glimmer zarumieniła się, aż po końcówki uszu.'
- To gdzie jest moja jaskinia?
- Tu. Tam widzisz?
- A... Okey... - odparłem.
- To do zobaczenia.
- Spotkamy się w lesie? Za pięć godzin. - powiedziałem.
- Spoko. - na pożegnanie pocałowałem ją w policzek i odszedłem. Ta stała chwilę. Odwróciłem się i pokiwałem jej.
~Pięć godzin później~
Już ten czas... Na wyznanie jej prawdy. - pomyślałem.
- Cześć! - zawołała.
- Kocham cię...
<<Glimmer? ;3>>
środa, 26 czerwca 2013
od Glimmer cd do Liam'a
-Dobra ,dobra ... zaprzestańmy na tej kłótni ... zapoznajmy się - powiedziałam z uśmiechem na pysku ... - Jestem Glimmer ... A ty ? - zapytałam nieśmiało ...
-Jestem Liam ... Czy jesteś alfą ? - spojrzał mi w oczy a ja czułam jak rozpływam się dosłownie jak masło...
-Tak ,jestem alfą WWzW ,a ty co tu robisz ?
-A szwędałem się po okolicy aż napotkałem ciebie ... - basior uśmiechną się do mnie zrywając nasze spojrzenia ...
-Ah tak ... A może chciałbyś dołączyć do WWzW ?
-Tak ... bardzo chętnie ... -uśmiechną się do mnie ...
-Wiesz i opowiedz mi o sobie a tym czasem oprowadzę cię po naszych terenach ... Ok ?
<Liam? Wyczerpałam swą wenę,sorki>
-Jestem Liam ... Czy jesteś alfą ? - spojrzał mi w oczy a ja czułam jak rozpływam się dosłownie jak masło...
-Tak ,jestem alfą WWzW ,a ty co tu robisz ?
-A szwędałem się po okolicy aż napotkałem ciebie ... - basior uśmiechną się do mnie zrywając nasze spojrzenia ...
-Ah tak ... A może chciałbyś dołączyć do WWzW ?
-Tak ... bardzo chętnie ... -uśmiechną się do mnie ...
-Wiesz i opowiedz mi o sobie a tym czasem oprowadzę cię po naszych terenach ... Ok ?
<Liam? Wyczerpałam swą wenę,sorki>
wtorek, 25 czerwca 2013
Od Liam'a ''Jak dotarłem''
> Wędrowałem aż nagle spotkałem jakąś waderę. Kręciła się w te i we wte. Na początku mnie nie zauważyła, dopóki nie podszedłem do wodospadu i zacząłem pić.
> - Co ty tutaj robisz? - zapytała stanowczym tonem podchodząc do mnie.
> - Piję... A co jestem, na twoich terenach? - powiedziałem łagodnym, ale zarazem uszczypliwym głosem.
> - Można tak powiedzieć... - odpowiedziała podnosząc jedną brew i przyglądając się mi dokładnie.
> - Coś nie tak? - warknąłem.
> - NIE...Ale to ty zabiłeś ich? - pokazała łapą 5 rozszarpanych królików, 5 jeleni bez głowy i 9 wiewiórek bez łap...
> - NIE! TO NIE JA! - zaprzeczyłem.
> - Mhm - mruknęła ironicznie.
> - To nie ja! - krzyknąłem.
> - Ty!
> - Nie!
> - Tak!
>
> <<Alfa? Dokończ!>>
> - Co ty tutaj robisz? - zapytała stanowczym tonem podchodząc do mnie.
> - Piję... A co jestem, na twoich terenach? - powiedziałem łagodnym, ale zarazem uszczypliwym głosem.
> - Można tak powiedzieć... - odpowiedziała podnosząc jedną brew i przyglądając się mi dokładnie.
> - Coś nie tak? - warknąłem.
> - NIE...Ale to ty zabiłeś ich? - pokazała łapą 5 rozszarpanych królików, 5 jeleni bez głowy i 9 wiewiórek bez łap...
> - NIE! TO NIE JA! - zaprzeczyłem.
> - Mhm - mruknęła ironicznie.
> - To nie ja! - krzyknąłem.
> - Ty!
> - Nie!
> - Tak!
>
> <<Alfa? Dokończ!>>
od Blue Shine do Tempesta cd historii
To było... Dziwne z jego strony... Jednocześnie odważne... Po tym zdarzeniu, spotkałam [rankiem] Tempesta...
- Cześć... - przywitałam się.
- Cześć... - również się przywitał.
- Czy... To wczorajsze znaczyło coś więcej?
- No...
- Dla ciebie....
<Tempest? Wiem, że krótkie. Wyczerpałam swą wenę>
- Cześć... - przywitałam się.
- Cześć... - również się przywitał.
- Czy... To wczorajsze znaczyło coś więcej?
- No...
- Dla ciebie....
<Tempest? Wiem, że krótkie. Wyczerpałam swą wenę>
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Opowiadania
Hej ,hej ... hej !I masz ci los ...I znowu to samo ...przywróciłam watahę bo wszyscy tego bardzo chcieli...dostawałam dzienni mnóstwo wiadomości na Howrse bym ją przywróciła ... Zrobiłam to ale znowu tego nie robicie ... a mianowicie nie piszecie opowiadań ... Do 5 lipca każdy uczestnik ma napisać i przysłać mi opowiadanie a jak nie to zostanie wyrzucony z watahy ...
Wasza Alfa
Glimmer
Wasza Alfa
Glimmer
niedziela, 23 czerwca 2013
Sobotnie prezęty dla towarzyszy
Lirinas : Kamień nieśmiertelności
Szeran : Amulet Usoms'a
Loren : Eliksir młodości
Przypominam ,iż każdy może mieć towarzysza ... Oraz to ,iż dobieranie ekwipunku do towarzysza również jest losowe ...
Szeran : Amulet Usoms'a
Loren : Eliksir młodości
Przypominam ,iż każdy może mieć towarzysza ... Oraz to ,iż dobieranie ekwipunku do towarzysza również jest losowe ...
sobota, 22 czerwca 2013
Znów jesteśmy !!!
Nasza wataha znów funkcjonuje ,ale ostrzegam iż następnym razem nie przywrócę jej .Nie wiem jak to zrobicie ale do końca następnego tygodnia ma każdy uczestnik przysłać do nata.konie opowiadanie ... Dziękuje za tak liczne wiadomości a pro po przywrócenia watahy ...
Dziękuję Wam ,Wasza Alfa
Glimmer
Dziękuję Wam ,Wasza Alfa
Glimmer
poniedziałek, 17 czerwca 2013
od Tempa cd historii Xili
Złapałem waderę ,a wyraz jej pyska ukazywał że choć ch iała odebrać sobie życie cieszy się że jednak do tego nie doszło ...
Gdy dolecieliśmy na kraniec urwiska postawiłem waderę .
-Hej ... - zaczęła - dzięki za uratowanie .
-Nie ma za co - uśmiechnąłem się do niej a ona odwdzięczyła się tym samym .
Siedziełiśmy tak przez chwilkę aż w końcu zaczęliśmy rozmawiać ... Rozmowa zagalopowała za daleko i doszła do tematu Picallo ...
Wadera zrobiła się smętna ...
-O co chodzi ?Co się stało ?
<Xili ?^^>
Gdy dolecieliśmy na kraniec urwiska postawiłem waderę .
-Hej ... - zaczęła - dzięki za uratowanie .
-Nie ma za co - uśmiechnąłem się do niej a ona odwdzięczyła się tym samym .
Siedziełiśmy tak przez chwilkę aż w końcu zaczęliśmy rozmawiać ... Rozmowa zagalopowała za daleko i doszła do tematu Picallo ...
Wadera zrobiła się smętna ...
-O co chodzi ?Co się stało ?
<Xili ?^^>
Od Xilime do Tempesta ''Życie nie ma sensu''
Miałam złamane serce po stracie Picalla. Błąkałam się tu i tam.
Czy życie ma sens? Mam ochotę sie zabić. Nie mam po co żyć, więc czemu by nie skończyć tego koszmaru?
Wybrałam się nad przepaść, która zawsze budziła we mnie strach.
Teraz albo nigdy. Skoczyłam. Spadałam i spadałam....
Nagle ktoś mnie złapał.
<Tempest?>
Czy życie ma sens? Mam ochotę sie zabić. Nie mam po co żyć, więc czemu by nie skończyć tego koszmaru?
Wybrałam się nad przepaść, która zawsze budziła we mnie strach.
Teraz albo nigdy. Skoczyłam. Spadałam i spadałam....
Nagle ktoś mnie złapał.
<Tempest?>
sobota, 15 czerwca 2013
Od Tempesta do Blue Shine
Pocałowałem namiętnie waderę ,gdy odsunąłem pysk wadera była bardzo zdziwiona ...
-Widzisz ,twoja samo ocena nie musi być taka niska i obiecuje że już nie będzie ... - Uśmiechnąłem się do wadery a ona odwdzięczyła się tym samym ...
Po jej pysku było widać że spodobał jej się pocałunek ale bała się tego okazać ... według mnie posunąłem się za daleko ale ona wpadła mi w oko ...
Wadera odwróciła się i poszła w swoją stronę ... a ja w swoją .
W nocy dużo myślałem o tym co było i zastanawiałem się co ona teraz może robić ... myślałem też o partnerstwie ...
Wstałem i usiadłem ...
-Temp ,posuwasz się za daleko - powiedziałem do siebie ...
Parsknąłem i ponownie się położyliem
'''Następny dzień,rano'''
-Cześć -usłyszałem miły głos Blue ...
[Blue ]
-Widzisz ,twoja samo ocena nie musi być taka niska i obiecuje że już nie będzie ... - Uśmiechnąłem się do wadery a ona odwdzięczyła się tym samym ...
Po jej pysku było widać że spodobał jej się pocałunek ale bała się tego okazać ... według mnie posunąłem się za daleko ale ona wpadła mi w oko ...
Wadera odwróciła się i poszła w swoją stronę ... a ja w swoją .
W nocy dużo myślałem o tym co było i zastanawiałem się co ona teraz może robić ... myślałem też o partnerstwie ...
Wstałem i usiadłem ...
-Temp ,posuwasz się za daleko - powiedziałem do siebie ...
Parsknąłem i ponownie się położyliem
'''Następny dzień,rano'''
-Cześć -usłyszałem miły głos Blue ...
[Blue ]
Do członków WWzW
Zastanowiłam się trochę i postanowiłam iż czas na pisanie opowiadań
macie do ... 5 lipca.Tak rozumiem że jest koniec roku ,a w watahach są
same mądre wilki i staracie się o dobra oceny ,a przez to nie macie
czasu na watachy .
Mam nadzieję,
że napiszecie do tego czasu opowiadania gdyż trudno mi będzie wyrzucić
takich wspaniałych członkó ,piszezie super opo i jesteś cie aktywni ale
tylko kiedy wam się chce .Ja was zmobilizuje tą oto wiadomością .
Więc to jest chyba jasne , wilk który nie przyśle mi opowiadania do 5 lipca ZOSTANIE WYRZUCONY Z WATAHY!!!
Pozdrawiam
Wasza Alfa Glimmer
|
|
od Blue Shine cd Tempesta
- Dobry pomysł... Może tereny? - zapytałam.
- No dobrze.
Basior oprowadził mnie po ich terenach. Były pięknie.
- Więc... - zaczęłam nieśmiało. - Ty jesteś młodym samcem alfa, tak?
- Tak. - odpowiedział krótko.
- Taka prosta wadera zadaje się z alfą... Eh...
- Nie jesteś ''prostą'' waderą.
- Jestem pesymistką, to u mnie normalne. Mam też niską samoocenę.
- Nie jest taka niska!
- Jest. Uwierz mi.
- Jak chcesz. Zbliżamy się do mojej jaskini...
- Odprowadzę cię.
- Nie ma potrzeby.
Obok wejścia, pożegnałam się z nim. Już miałam odchodzić, kiedy basior zwołał"
- Zaczekaj!
Odwróciłam się.
<Tempest?>
- No dobrze.
Basior oprowadził mnie po ich terenach. Były pięknie.
- Więc... - zaczęłam nieśmiało. - Ty jesteś młodym samcem alfa, tak?
- Tak. - odpowiedział krótko.
- Taka prosta wadera zadaje się z alfą... Eh...
- Nie jesteś ''prostą'' waderą.
- Jestem pesymistką, to u mnie normalne. Mam też niską samoocenę.
- Nie jest taka niska!
- Jest. Uwierz mi.
- Jak chcesz. Zbliżamy się do mojej jaskini...
- Odprowadzę cię.
- Nie ma potrzeby.
Obok wejścia, pożegnałam się z nim. Już miałam odchodzić, kiedy basior zwołał"
- Zaczekaj!
Odwróciłam się.
<Tempest?>
piątek, 14 czerwca 2013
Nowa zakładka
Mamy nową zakładkę albo wiem jest to jest to zakładka ''Czas'' zapraszam do niej .Znajdziecie tam nasze święta i wiele wiele innych .
Nieobecność
Blue Shine będzie nieobecna nie wiadomo ile czasu . Proszę nie pisać z nią opowiadań .
Wasza Alfa
Glimmer
Wasza Alfa
Glimmer
od Navi do Shoku
-Okey - uśmiechnęłam się do basiora.
-Lubisz święta ? -spytałam Shoku ,jednak nie odpowiedział bo od ogniska podpalił mu się ogon .
Obydwoje zaczęliśmy krzyczeć,aż w końcu wyciągnęłam basiora na zewnątrz .Ten od razu zaczął tarzać się w śniegu ,aż w końcu ugasił płonący ogon .Wstał z wywieszonym językiem i obrucił się tyłem do mnie i momentalnie parsknęłam śmiechem ,bo na tyłku i ogonie miał łyse placki !
-Co ? -spytał zdenerwowany
-Za ... raz Ci ... po ... każę !
CDN
-Lubisz święta ? -spytałam Shoku ,jednak nie odpowiedział bo od ogniska podpalił mu się ogon .
Obydwoje zaczęliśmy krzyczeć,aż w końcu wyciągnęłam basiora na zewnątrz .Ten od razu zaczął tarzać się w śniegu ,aż w końcu ugasił płonący ogon .Wstał z wywieszonym językiem i obrucił się tyłem do mnie i momentalnie parsknęłam śmiechem ,bo na tyłku i ogonie miał łyse placki !
-Co ? -spytał zdenerwowany
-Za ... raz Ci ... po ... każę !
CDN
środa, 12 czerwca 2013
Aktywność
Żarty się skończyły ,piszecie albo opowiadanie mające dwa zdania albo w ogóle nie piszecie... Mam tego dość wiem że jest koniec roku ,ale proszę o jedno opowiadanie na tydzień oczywiście minimum ale muszę zastosować regorystyczne środki ... Jeśli jakiś wilk do 19.06 nie napiszę opowiadania zastanie wyrzucony z watahy ,a jeśli będę musiała wyrzucić pół watahy to i tak to zrobię ... Są aktywne 2 max.4 osoby ...
Naprawdę mi przykro że tak mówię ale jesteście w innych watahach - rozumiem to ale w innych jesteś betami , na każde zawołanie a opowiadania piszecie długie i nie trzeba długo czekać na następne ...
To by było na tyle...
Wasza Alfa
Glimmer
Naprawdę mi przykro że tak mówię ale jesteście w innych watahach - rozumiem to ale w innych jesteś betami , na każde zawołanie a opowiadania piszecie długie i nie trzeba długo czekać na następne ...
To by było na tyle...
Wasza Alfa
Glimmer
od Shoku do Naravi
Musiałem zrobić zeza aby spojrzeć na mój nos ... Navi zaczęła się ze mnie śmiać...
Uśmiechnąłem się złowieszczo...
-O...o -zająkała mała wiewiórka ...
Zgarnąłem śnieg ,ulepiłem śnieżkę robiąc poowoolne koliste ruchy nadgarstków ... Ruciłem w stronę wiewiórki ... Po chwili ciszy wszyscy razem zaczęliśmy nawalać się śnieżkami ...
<Naravi ? <3>
Uśmiechnąłem się złowieszczo...
-O...o -zająkała mała wiewiórka ...
Zgarnąłem śnieg ,ulepiłem śnieżkę robiąc poowoolne koliste ruchy nadgarstków ... Ruciłem w stronę wiewiórki ... Po chwili ciszy wszyscy razem zaczęliśmy nawalać się śnieżkami ...
<Naravi ? <3>
Od Navi do Shoku
Zaczęliśmy się śmiać ...
Popatrzyliśmy się w górę ,a nad nami na gałązce siedziała mała wiewiórka .Z uśmieszkiem formowała w łapkach malutką kulkę ze śniegu i nagle rzuciła nią między oczy Shoku ,prosto w jego nos śmiejąc się cieniutki przy tym ...
<Shoku ?>
Popatrzyliśmy się w górę ,a nad nami na gałązce siedziała mała wiewiórka .Z uśmieszkiem formowała w łapkach malutką kulkę ze śniegu i nagle rzuciła nią między oczy Shoku ,prosto w jego nos śmiejąc się cieniutki przy tym ...
<Shoku ?>
Od Shoku cd historii Naravi
-Jak to ,całował cię ?
-Tak ...-Navi spuściła głowę ... -ale oczywiście w braw mojej woli ...
Navi chciała się jeszcze usprawiedliwiać ale nie dałem jej dojść co do słowa ...
-Rozumiem ... -uśmiechnąłem się do wadery
Naravi ponownie mnie przytuliła ...Staliśmy wtuleni w siebie tak dłuższą chwilę ... Nagle na moją głowę spadła szyszka ...
Okazało się ,że tą szyszkę zrzuciła podglądająca nas cały ten czas wiewiórka ...
< NAVI ? <3>
-Tak ...-Navi spuściła głowę ... -ale oczywiście w braw mojej woli ...
Navi chciała się jeszcze usprawiedliwiać ale nie dałem jej dojść co do słowa ...
-Rozumiem ... -uśmiechnąłem się do wadery
Naravi ponownie mnie przytuliła ...Staliśmy wtuleni w siebie tak dłuższą chwilę ... Nagle na moją głowę spadła szyszka ...
Okazało się ,że tą szyszkę zrzuciła podglądająca nas cały ten czas wiewiórka ...
< NAVI ? <3>
od Navi cd Shoku
-Tak się cieszę że nic ci nie jest -powiedziałam tuląc się do Shoku .Na prawdę ,byłam szczęśliwa że jest cały i zdrowy .
-Co on -popatrzył się na mnie -co ci zrobił ?
-A... -zaczęłam -nic,nic ...
-Przecież widzę że cię bił ... Powiedz ,co się tam działo ?
-Eee... chciał żebym była jego partnerką ,całował mnie ... -wtedy Shoku nie dał mi dokończyć .
<Shoku ,co powiedziałeś ? <3>
-Co on -popatrzył się na mnie -co ci zrobił ?
-A... -zaczęłam -nic,nic ...
-Przecież widzę że cię bił ... Powiedz ,co się tam działo ?
-Eee... chciał żebym była jego partnerką ,całował mnie ... -wtedy Shoku nie dał mi dokończyć .
<Shoku ,co powiedziałeś ? <3>
od Shoku do Navi cd historii
Czekałem aż Navi przyjdzie ,poczekałem jeszcze chwilkę ... Ruszyłem w stronę zamku Alkaida ...
Gdy biegłem przez las ,nagle ktoś na mnie wpadł ...
-Na...Navi ?Co ty tu ...?-wadera nie dała mi dojść do słowa ...
-Gdzie ty biegniesz ?-zaczęła na mnie krzyczeć -Co ty sobie wyobrażasz ...
-Ale...
-Ale co ?On mnie wypuścił ,proszę nie idź do niego ,zakończmy całą tą sprawę z Alkaidem ...
-Jak to ,tak sam z siebie ?
-Tak ...
Navi odetchnęła z ulgą i z uśmiechem na pysku ,przytuliła się do mnie ... Jej uścisk był cholernie mocny ...
<Navi ? <3>
Gdy biegłem przez las ,nagle ktoś na mnie wpadł ...
-Na...Navi ?Co ty tu ...?-wadera nie dała mi dojść do słowa ...
-Gdzie ty biegniesz ?-zaczęła na mnie krzyczeć -Co ty sobie wyobrażasz ...
-Ale...
-Ale co ?On mnie wypuścił ,proszę nie idź do niego ,zakończmy całą tą sprawę z Alkaidem ...
-Jak to ,tak sam z siebie ?
-Tak ...
Navi odetchnęła z ulgą i z uśmiechem na pysku ,przytuliła się do mnie ... Jej uścisk był cholernie mocny ...
<Navi ? <3>
od Navi do Shoku
Zaczął padać deszcz ,a ja dalej siedziałam przed jaskinią .Rozmyślałam jak rozwalić pole ochronne.Chciałam w końcu przytulić Shoku .W końcu poszłam do Shadow .
-Hejka Shadow zdejmiesz pole ochronne ?
-Chwilkę ...... Już ! -powiedziała po krótkiej chwili .
-Ok ,dzięki ! -powiedziałam szczęśliwa i pobiegłam do Shoku .Tam zaskoczył mnie widok pustej jaskini .
-Shoku ?-zawołałam niepewenie .
Wytropiłam jego ślad i ruszyłam za nim do lasu .
<Shoku ,gdzie jesteś? >
-Hejka Shadow zdejmiesz pole ochronne ?
-Chwilkę ...... Już ! -powiedziała po krótkiej chwili .
-Ok ,dzięki ! -powiedziałam szczęśliwa i pobiegłam do Shoku .Tam zaskoczył mnie widok pustej jaskini .
-Shoku ?-zawołałam niepewenie .
Wytropiłam jego ślad i ruszyłam za nim do lasu .
<Shoku ,gdzie jesteś? >
wtorek, 11 czerwca 2013
Uwaga !!!
Uwaga ! Jeśli do dnia 20.06 nie otrzymam reszty formularzu od ;
Dziękuje Wasza Alfa
Glimmer
- Alen
- Vanessa
- Moon
Dziękuje Wasza Alfa
Glimmer
Zakończenie Loterii
Koniec loterii ,już nie można w niej brać udziału ale nie martwcie się loterie pojawią się u nasz jeszcze nie raz .
Cd od Assuvy do Vaness
Ganialiśmy się tak dłuższą chwilkę aż się potknąłem się o kamyk i upadłem a Vaness nie wyrobiła i poleciała na mnie ....
Leżeliśmy tak dłuższą chwilkę w ciszy aż wybuchliśmy śmiechem ..... Śmialiśmy się tak długo ąz mieliśmy łzy w oczach ......
Gdy wstaliśmy spacerowaliśmy sobie drogę powrotną i rozmawialiśmy baaaaardzo dużo ,poznaliśmy się też bardzo dobrze ... Nad nami widniał już księżyc ...
-Patrz to dzisiaj ,pełnia ...
-Może .....-zawachałem się na chwilę ,chciałem zapytać waderę czy zawyjemy razem ale onieśmielałem gdy jej oczy lśniły blaskiem księżyca ....-zawyjemy razem ...?
-Tak bardzo chętnie ....-zaczęliśmy wyć ,jej głos był tak piękny że nie da się tego przyodziać w słowa ....
Gdy przestaliśmy wyć ruszyliśmy w dalszą drogę powrotną ... przy jaskini Vaness staneliśmy sobie na przeciwko a Vaness pocałowała mnie w policzek ,po tym odwruciła i poszła ...
Moje poliki oblały się rumieńcem ...
-Do jutra - powiedziałem cichym i nieśmiałym głosem ....
[Vaness ]
Leżeliśmy tak dłuższą chwilkę w ciszy aż wybuchliśmy śmiechem ..... Śmialiśmy się tak długo ąz mieliśmy łzy w oczach ......
Gdy wstaliśmy spacerowaliśmy sobie drogę powrotną i rozmawialiśmy baaaaardzo dużo ,poznaliśmy się też bardzo dobrze ... Nad nami widniał już księżyc ...
-Patrz to dzisiaj ,pełnia ...
-Może .....-zawachałem się na chwilę ,chciałem zapytać waderę czy zawyjemy razem ale onieśmielałem gdy jej oczy lśniły blaskiem księżyca ....-zawyjemy razem ...?
-Tak bardzo chętnie ....-zaczęliśmy wyć ,jej głos był tak piękny że nie da się tego przyodziać w słowa ....
Gdy przestaliśmy wyć ruszyliśmy w dalszą drogę powrotną ... przy jaskini Vaness staneliśmy sobie na przeciwko a Vaness pocałowała mnie w policzek ,po tym odwruciła i poszła ...
Moje poliki oblały się rumieńcem ...
-Do jutra - powiedziałem cichym i nieśmiałym głosem ....
[Vaness ]
poniedziałek, 10 czerwca 2013
OT - czyli opowiadania między towarzyszami
Kilka wilków pytało się mnie o co chodzi z opowiadaniami między towarzyszami ......Więc piszesz zwykłe opowiadanie tak jak to robisz między swoim wilkiem a wilkiem innej osoby... Zasady są takie same ,opowiadanie w pierwszej osobie itd.
Musicie jedynie pamiętać aby w temacie zanim napiszecie'' od Ilirinas do Rexus'a '' Przed tym tytułem napisz wielkimi literami ''OT '' co znaczy Opowiadania Towarzyszy .Jeśli nadal nie rozumiesz napisz do mnie na pw na Howrse .
Wasza Alfa
Glimmer
Musicie jedynie pamiętać aby w temacie zanim napiszecie'' od Ilirinas do Rexus'a '' Przed tym tytułem napisz wielkimi literami ''OT '' co znaczy Opowiadania Towarzyszy .Jeśli nadal nie rozumiesz napisz do mnie na pw na Howrse .
Wasza Alfa
Glimmer
Koniec głosowania
Może tak jak zauważyliście ,ankieta została zamknięta a na nową betę wybralście większością głosów Shadow !!!
Teraz Shadow i jej partner Time zostają nową parą Bet... GRATULUJEMY !!!
Teraz Shadow i jej partner Time zostają nową parą Bet... GRATULUJEMY !!!
od Amber cd Mack'a
-Wiesz co kochanie ,może lepiej nie zamartwiać twojej mamy takimi drobnostkami ,a jak już się zapyta to powiesz że to twoje....
-Kocham cię ,skarbie a jak nazwiemy tego małego urwisa.....? <3 To może będzie mały Kovu ?.... Co ty na to kochanie , a może masz lepszy pomysł ?
[Mack ?]
-Kocham cię ,skarbie a jak nazwiemy tego małego urwisa.....? <3 To może będzie mały Kovu ?.... Co ty na to kochanie , a może masz lepszy pomysł ?
[Mack ?]
od Assuvy do Vaness
-Ja kocham pływać ,chlapać się a najbardziej nurkować ....
Gdy wypowiedziałem te słowa stanęliśmy oboje na spadzie gdzie wszyscy skaczą...Uśmiechnąłem się do wadery i popchnąłem ją do wody a zaraz po tym sam wskoczyłem...
Gdy wyszliśmy z wody zaczęliśmy się ganiać ,a tak dokładnie Van zaczęła mnie gonić ..
CDN
Gdy wypowiedziałem te słowa stanęliśmy oboje na spadzie gdzie wszyscy skaczą...Uśmiechnąłem się do wadery i popchnąłem ją do wody a zaraz po tym sam wskoczyłem...
Gdy wyszliśmy z wody zaczęliśmy się ganiać ,a tak dokładnie Van zaczęła mnie gonić ..
CDN
od Vanessy cd Assuvy
Bardzo mnie zadowoliło to pytanie, sama miałam je zadać więc zgodziłam się.
-Ok, jasne a gdzie ?-zapytałam młodego basiora
-Chodźmy na plażę, jest tak piękna pogoda w sam raz do pływania. Lubisz pływać ?
-Jasne a ty ?
<Assuva ,sorki że tak mało? >
-Ok, jasne a gdzie ?-zapytałam młodego basiora
-Chodźmy na plażę, jest tak piękna pogoda w sam raz do pływania. Lubisz pływać ?
-Jasne a ty ?
<Assuva ,sorki że tak mało? >
od Mack'a cd Amber
Było to trudne pytanie. Mogło być to szczenie z innej wadery, które się tylko zgubiło, ale również ktoś je mógł porzucić.
-Amber-powiedziałem odmownie -Prooooszę- po tym jak powiedziała słodko zamrugała i pocałowała mnie w policzek- On jest taki samotny proooszę- i znów to zrobiła. -Ok Gdy to powiedziałem zaczęła mnie całować i przytulać. -To jak bierzemy cię słonko- powiedziała do przestraszonego małego wilka -Mówimy Alf..yy...to znaczy mamię ? <Amber ? <3 > |
|
Opowiadania
Proszę się postarać wiem że teraz jest spięcie bo koniec roku i w ogóle ale po proszę pisać opowiadania bo nie chce bez powodu zacząć wywalać z watahy ...... Proszę was bynajmniej jedno opowaiadanie na tydzień <3
Wasz Alfa
Glimmer
Wasz Alfa
Glimmer
od Shoku do Naravi cd historii
Wołałem i wołałem ,ale nic to nie pomagało...... Siedziałem tak jakieś trzy dni ....... non-stop wołałem ......
Nagle usłyszałem wołanie.....
-Shoku!Shoku! - zdawało mi się jakby to była Navi -Shoku!
-Navi ?!Czy to ty ?
-Shoku ? To ja Navi !
-Navi !
Wadera podbiegła do jaskini ,chcieliśmy się przytulić do siebie ale obydwoje nas poparzyło pole ochronne....
-Aua...!
-Auć...!
-Co to jest....?
-Jakieś pole ochronne ,jest tu odkąd mnie tu ktoś przeteleportował mnie tu i założył pole ochronne .
-Ale Alla nie zakładała pola ochronnego ...
-Jaka All,kto to ?
-Moja przyjaciółka ,on pomogła mi uciec od Szoruk'a uwolnić ciebie ....
-Oooooo ,a co się z nią stało ???
Zaczoł padać deszcz a Navi nadal była na dworze a ja w śroku pola ochronnego .
<Navi <3?>
Nagle usłyszałem wołanie.....
-Shoku!Shoku! - zdawało mi się jakby to była Navi -Shoku!
-Navi ?!Czy to ty ?
-Shoku ? To ja Navi !
-Navi !
Wadera podbiegła do jaskini ,chcieliśmy się przytulić do siebie ale obydwoje nas poparzyło pole ochronne....
-Aua...!
-Auć...!
-Co to jest....?
-Jakieś pole ochronne ,jest tu odkąd mnie tu ktoś przeteleportował mnie tu i założył pole ochronne .
-Ale Alla nie zakładała pola ochronnego ...
-Jaka All,kto to ?
-Moja przyjaciółka ,on pomogła mi uciec od Szoruk'a uwolnić ciebie ....
-Oooooo ,a co się z nią stało ???
Zaczoł padać deszcz a Navi nadal była na dworze a ja w śroku pola ochronnego .
<Navi <3?>
niedziela, 9 czerwca 2013
od Naravi cd Shoku
Siedziałyśmy z Allą chwilę w ciszy.
- Czy Shoku… to twój partner? – spytała nieśmiało
- Nie… - zaczęłam – a czemu tak myślisz?
- No bo… troszczysz się o niego… widać , że ci na nim zależy – odparła
- To mój przyjaciel… jest dla mnie bardzo ważny… jest jedyną osobą, której mogę zaufać… wygadać się – powiedziałam ze smutnym uśmiechem
- Rozumiem. Ja nigdy nie miałam takiej osoby. – westchnęła
- Opowiesz mi o swojej historii? – spytałam
- Urodziłam się tutaj. Kiedy byłam mała rządził tu całkowicie ktoś inny. Jednak pewnego dnia naszą watahę napadł Szoruk. Miał tak silne wojska, że po dwóch dniach walki wataha została zdobyta. Mój ojciec poległ w walce, gdy miałam rok. Potem dorastałam, już za rządów Szoruka, a gdy zmarła moja matka, zostałam medyczką.
~~Trzy dni później~~
Siedziałyśmy tu już trzy dni bez pożywienia i wody. Byłyśmy ledwo żywe, ale obydwie podtrzymywałyśmy się nawzajem na duchu.
- Alla – sapnęłam cicho – jeśli tu umrzemy… to wiedz, że będziesz moją przyjaciółką na zawsze. A gdybyś tylko ty przeżyła to…- Zapadła chwila ciszy. Znowu myślałam o Shoku, ale on jest już bezpieczny. Teraz powinnam martwić się o siebie. Ale jednak czułam taką troskę…. Czy to możliwe? Czy ja… kocham Shoku? – powiedz… że go kocham… - i opadłam na posadzkę.
~~Kilka godzin później~~
Ze snu wyrwał mnie zgrzyt klucza w ciężkiej kłódce i skrzypienie żelaznych drzwi. Do celi wszedł Alkaido.
- Witam moje panie – powiedział z szyderczym uśmiechem – która pierwsza?
- Co? – zapytałam głupkowato. O co mu chodziło? Wtem ten obrzydliwy basior dorwał się do Alli i złapał ją za gardło.
- Ty s*ko – cedził przez zęby – jak śmiałaś POMÓC TEJ ZDZ*RZE!!! – wydarł się jej prosto w twarz.
- Zostaw ją! – krzyknęłam do niego. Ze strachu trzęsły mi się łapy, ale dla przyjaciół zrobię wszystko.
- A bo co NARAVI? Co taka waderka jak ty może mi zrobić?! – zaszydził. Miał rację. Moja noga nie była sprawna, a na dodatek byłam na skraju wyczerpania fizycznego , psychicznego zresztą też.
- Skoro taka odważna… Straże!!! – krzyknął. Wtem pojawiła się grupka straży tego debila. – związać ją i zanieść do głównej komnaty… - zaśmiał się szyderczo – przywiązać łańcuchami do ściany i założyć knebel. Straże podeszli do mnie… i dali mi zastrzyk.
- Ty sku*wielu! – warknęłam do tego co mi to zrobił, ale potem odpłynęłam.
Obudziłam się i przed sobą miałam dziwny widok. Wisiałam na ścianie, przykuta do niej łańcuchami, a przede mną stał Alkaido i parę jego szpiegów.
- Czego chcesz, sku*wielu – warknęłam do niego
- Oh, Naravi, Naravi, czemu tak ostro? – zaśmiał się szyderczo- czy my ci coś tu robimy? - Ja w odpowiedzi zwężyłam tylko oczy.
- Czego ode mnie chcesz? – dalej warczałam – chcesz mnie zabić? Proszę bardzo!
- Ja? Nie… kto chciałby zabić taką piękną waderę… - przybliżył się do mnie, nasze nosy prawie się stykały.
- To czego chcesz tyranie?! Powiesz mi czy nie?! – krzyknęłam. Miałam dość jego głupich podchodów.
- Pewnie już to słyszałaś… chcę CIEBIE. Nikt ci nigdy nie mówił jaka jesteś piękna? Muszę ci wyznać, byłem w tobie zakochany, kiedy dorastałaś, wtedy rozkwitłaś … stałaś się tak piękna… – powiedział szeptem i zaczął mnie całować po szyi. Jedyne co mogłam zrobić to… ugryźć go w szyję. Zrobiłam to słabo, ale wystarczyło aby się ode mnie oderwał.
- Gó*no mnie to obchodzi! – warknęłam
- Lubię ostre kobiety – powiedział
- Spier*alaj i odwal się w końcu ode mnie! – splunęłam mu w twarz
- Ehhh… - warknął – zapłacisz mi za to wszystko – i dał mi w twarz
- No, dawaj! Dawaj! – prowokowałam go. Niech mnie albo zabije, albo wypuści.
- Dalej nie wiesz o co mi chodzi? – spytał już zniecierpliwiony. – jesteś aż tak głupia i mnie nie rozumiesz?
- Spier*alaj – warknęłam – wiedziałam o co mu chodzi.
- Masz być moją partnerką – powiedział i znowu się do mnie zbliżył
- Wszystko, tylko nie to – szepnęłam
- Panowie, zanieście ją do mojego pokoju. – powiedział. Strażnicy zdjęli mnie ze ściany, związali i dostałam czymś w głowę – straciłam przytomność.
Obudziłam się sama w łóżku. Pokój w którym się znajdowałam był dość ładny. Wstałam i podeszłam do drzwi. Pociągnęłam za klamkę i ku mojemu zdziwieniu drzwi otworzyły się. Czy to podstęp? Wyszłam na korytarz i najciszej jak mogłam i ruszyłam. Doszłam do bramy. Najdziwniejsze było to, że i przez całą drogę i pod bramą nie było żadnego strażnika. Wybiegłam z bramy czekając na nagły atak ze strony wroga. Nic. Cisza. Ostrożnie zaczęłam biec do lasu. Potem jednak olałam już wszystko. Czułam się nareszcie wolna, biegłam prosto do mojego Shoku ♥
Dotarłam w końcu miejsce, pod jaskinię, gdzie leżał Shoku. Nigdzie jednak go nie było. Usłyszałam ciche wołanie z jaskini „Naravi!Naravi”
<Shoku♥?>
- Czy Shoku… to twój partner? – spytała nieśmiało
- Nie… - zaczęłam – a czemu tak myślisz?
- No bo… troszczysz się o niego… widać , że ci na nim zależy – odparła
- To mój przyjaciel… jest dla mnie bardzo ważny… jest jedyną osobą, której mogę zaufać… wygadać się – powiedziałam ze smutnym uśmiechem
- Rozumiem. Ja nigdy nie miałam takiej osoby. – westchnęła
- Opowiesz mi o swojej historii? – spytałam
- Urodziłam się tutaj. Kiedy byłam mała rządził tu całkowicie ktoś inny. Jednak pewnego dnia naszą watahę napadł Szoruk. Miał tak silne wojska, że po dwóch dniach walki wataha została zdobyta. Mój ojciec poległ w walce, gdy miałam rok. Potem dorastałam, już za rządów Szoruka, a gdy zmarła moja matka, zostałam medyczką.
~~Trzy dni później~~
Siedziałyśmy tu już trzy dni bez pożywienia i wody. Byłyśmy ledwo żywe, ale obydwie podtrzymywałyśmy się nawzajem na duchu.
- Alla – sapnęłam cicho – jeśli tu umrzemy… to wiedz, że będziesz moją przyjaciółką na zawsze. A gdybyś tylko ty przeżyła to…- Zapadła chwila ciszy. Znowu myślałam o Shoku, ale on jest już bezpieczny. Teraz powinnam martwić się o siebie. Ale jednak czułam taką troskę…. Czy to możliwe? Czy ja… kocham Shoku? – powiedz… że go kocham… - i opadłam na posadzkę.
~~Kilka godzin później~~
Ze snu wyrwał mnie zgrzyt klucza w ciężkiej kłódce i skrzypienie żelaznych drzwi. Do celi wszedł Alkaido.
- Witam moje panie – powiedział z szyderczym uśmiechem – która pierwsza?
- Co? – zapytałam głupkowato. O co mu chodziło? Wtem ten obrzydliwy basior dorwał się do Alli i złapał ją za gardło.
- Ty s*ko – cedził przez zęby – jak śmiałaś POMÓC TEJ ZDZ*RZE!!! – wydarł się jej prosto w twarz.
- Zostaw ją! – krzyknęłam do niego. Ze strachu trzęsły mi się łapy, ale dla przyjaciół zrobię wszystko.
- A bo co NARAVI? Co taka waderka jak ty może mi zrobić?! – zaszydził. Miał rację. Moja noga nie była sprawna, a na dodatek byłam na skraju wyczerpania fizycznego , psychicznego zresztą też.
- Skoro taka odważna… Straże!!! – krzyknął. Wtem pojawiła się grupka straży tego debila. – związać ją i zanieść do głównej komnaty… - zaśmiał się szyderczo – przywiązać łańcuchami do ściany i założyć knebel. Straże podeszli do mnie… i dali mi zastrzyk.
- Ty sku*wielu! – warknęłam do tego co mi to zrobił, ale potem odpłynęłam.
Obudziłam się i przed sobą miałam dziwny widok. Wisiałam na ścianie, przykuta do niej łańcuchami, a przede mną stał Alkaido i parę jego szpiegów.
- Czego chcesz, sku*wielu – warknęłam do niego
- Oh, Naravi, Naravi, czemu tak ostro? – zaśmiał się szyderczo- czy my ci coś tu robimy? - Ja w odpowiedzi zwężyłam tylko oczy.
- Czego ode mnie chcesz? – dalej warczałam – chcesz mnie zabić? Proszę bardzo!
- Ja? Nie… kto chciałby zabić taką piękną waderę… - przybliżył się do mnie, nasze nosy prawie się stykały.
- To czego chcesz tyranie?! Powiesz mi czy nie?! – krzyknęłam. Miałam dość jego głupich podchodów.
- Pewnie już to słyszałaś… chcę CIEBIE. Nikt ci nigdy nie mówił jaka jesteś piękna? Muszę ci wyznać, byłem w tobie zakochany, kiedy dorastałaś, wtedy rozkwitłaś … stałaś się tak piękna… – powiedział szeptem i zaczął mnie całować po szyi. Jedyne co mogłam zrobić to… ugryźć go w szyję. Zrobiłam to słabo, ale wystarczyło aby się ode mnie oderwał.
- Gó*no mnie to obchodzi! – warknęłam
- Lubię ostre kobiety – powiedział
- Spier*alaj i odwal się w końcu ode mnie! – splunęłam mu w twarz
- Ehhh… - warknął – zapłacisz mi za to wszystko – i dał mi w twarz
- No, dawaj! Dawaj! – prowokowałam go. Niech mnie albo zabije, albo wypuści.
- Dalej nie wiesz o co mi chodzi? – spytał już zniecierpliwiony. – jesteś aż tak głupia i mnie nie rozumiesz?
- Spier*alaj – warknęłam – wiedziałam o co mu chodzi.
- Masz być moją partnerką – powiedział i znowu się do mnie zbliżył
- Wszystko, tylko nie to – szepnęłam
- Panowie, zanieście ją do mojego pokoju. – powiedział. Strażnicy zdjęli mnie ze ściany, związali i dostałam czymś w głowę – straciłam przytomność.
Obudziłam się sama w łóżku. Pokój w którym się znajdowałam był dość ładny. Wstałam i podeszłam do drzwi. Pociągnęłam za klamkę i ku mojemu zdziwieniu drzwi otworzyły się. Czy to podstęp? Wyszłam na korytarz i najciszej jak mogłam i ruszyłam. Doszłam do bramy. Najdziwniejsze było to, że i przez całą drogę i pod bramą nie było żadnego strażnika. Wybiegłam z bramy czekając na nagły atak ze strony wroga. Nic. Cisza. Ostrożnie zaczęłam biec do lasu. Potem jednak olałam już wszystko. Czułam się nareszcie wolna, biegłam prosto do mojego Shoku ♥
Dotarłam w końcu miejsce, pod jaskinię, gdzie leżał Shoku. Nigdzie jednak go nie było. Usłyszałam ciche wołanie z jaskini „Naravi!Naravi”
<Shoku♥?>
Ostatni dzień głosowania
Dzisiejszy dzień jest ostatni ,jutro [10.06.2013r.] zostaną podane wyniki głosowania .
Wasza Alfa
Glimmer
Wasza Alfa
Glimmer
CD od Shoku do Naravi
''-Weź się w garść.''-mówiłem do siebie w myślach...
Ból był nieważny liczyło się tylko życie Navi ..... Wstałem i chciałem wyjść z jaskini ale nie mogłem......Okazało się jak przypuszczałem nad jaskiniom było zawieszone pole ochronne nie pozwalające niczemu ani nikomu wyjść oraz wejść do jaskini i z niej .....
Prubowałem wiele razy się teleportować ale mi nie wychodziło , ja byłem za słaby a pole ochronne za silne .Jedyne co mi zostało to siedzieć i jedynie wyobrażać się co dzieje się z moją Navi .....
[Navi ,przepraszam brak weny ]
Ból był nieważny liczyło się tylko życie Navi ..... Wstałem i chciałem wyjść z jaskini ale nie mogłem......Okazało się jak przypuszczałem nad jaskiniom było zawieszone pole ochronne nie pozwalające niczemu ani nikomu wyjść oraz wejść do jaskini i z niej .....
Prubowałem wiele razy się teleportować ale mi nie wychodziło , ja byłem za słaby a pole ochronne za silne .Jedyne co mi zostało to siedzieć i jedynie wyobrażać się co dzieje się z moją Navi .....
[Navi ,przepraszam brak weny ]
od Shoku do Naravi
Wołałem i wołałem ale nikt nie odpowiadał ,usiadłem na skraju jaskini .....martwiłem się przeokropnie ,co mogło się stać .... głowa nadal mnie cholernie bolała ale co mogłem zrobić .... nic byłem całkowicie bezradny ....... Myślami zastanawiałem się co może teraz robić Navi ....
CDN
CDN
Cd historii Time do Shadow
Po tych słowach Dokami ,a tak właściwie duch władcy Dokami poleciał wysoko w górę i znikł między obłokami...Przypomniała mi się Shadow ,leżąca i w pół przytomna...
-Shadow....Shadow...-próbowałem obudzić waderę lecz bez skutku....wrzuciłem ją na plecy i zaniosłem do naszej jaskini ....
Zawołałem Amber ....Gdy było już po wszystkim i Amber wyszła z jaskini powiedziała że już jest lepiej i Shadow wyjdzie z tego ponieważ tylko zemdlała .
-Będzie wszystko dobrze . -na te słowa przytuliłem Amber uśmiechnąłem się i poleciałem od razu do Shadow nie słuchając już dalej tego co mówiła ....
Gdy wadera się ocknęła poszliśmy nad wodospad zakochanych ....Gdy byliśmy już na miejscu skakaliśmy do wody ,pływaliśmy i chlapaliśmy się razem .... Było cudownie obydwoje zapomnieliśmy już o zdarzeniach z poranka ....
[Shadow ]
-Shadow....Shadow...-próbowałem obudzić waderę lecz bez skutku....wrzuciłem ją na plecy i zaniosłem do naszej jaskini ....
Zawołałem Amber ....Gdy było już po wszystkim i Amber wyszła z jaskini powiedziała że już jest lepiej i Shadow wyjdzie z tego ponieważ tylko zemdlała .
-Będzie wszystko dobrze . -na te słowa przytuliłem Amber uśmiechnąłem się i poleciałem od razu do Shadow nie słuchając już dalej tego co mówiła ....
Gdy wadera się ocknęła poszliśmy nad wodospad zakochanych ....Gdy byliśmy już na miejscu skakaliśmy do wody ,pływaliśmy i chlapaliśmy się razem .... Było cudownie obydwoje zapomnieliśmy już o zdarzeniach z poranka ....
[Shadow ]
Zake używa Pazur Zmiany
Zake używa Pazura Zmiany ,jego imię brzmi .................. ''Time'' a wygląda teraz tak ;
Proszę o tym pamiętać pisząc opowiadania
Proszę o tym pamiętać pisząc opowiadania
sobota, 8 czerwca 2013
Od Naravi do Shoku cd historii
Gdy tak stałam nad martwym Szorukiem, a obok leżał nieprzytomny Shoku,
do pomieszczenia weszła grupa szpiegów i syn Szoruka – Alkaido. Najpierw
wytrzeszczył oczy a potem rzucił się na mnie. Upadłam a on stanął nade
mną. Moje biodro tak mnie zabolało, że aż zawyłam z bólu.
- Ty s*ko! Zabiłaś mi ojca! Pożałujesz tego! – krzyknął, uderzył mnie w twarz. Odkrył mój słaby punkt – ugodził mnie w moją ranę. Ja znowu zawyłam z bólu. Pociemniało mi w oczach i zrobiło mi się słabo. Jednak usłyszałam szept Alkaida – teraz nie ma już dla ciebie ratunku –i pochylił się nade mną, jakby chciał mnie ugryźć w szyję. Ja szybko się otrząsnęłam i splunęłam mu w twarz.
- Ty dzi*ko! – wrzasnął, ale się opanował – oszczędzę ci życie… Panowie, zabierzcie tą s*kę do lochów! – nakazał szpiegom od niechcenia, jakby z obrzydzeniem na twarzy.
- Tak jest panie! – powiedzieli chórem i zaczęli się do mnie dobierać. Związali mi łapy, chociaż próbowałam się wyrywać, co sprawiało mi straszny ból.
- Panie? – powiedziałam ze zdziwieniem i ironią. Związana i obezwładniona leżałam na posadzce i czekałam na to, co zrobi ze mną Alkaido.
- Tak, teraz JA przejąłem władzę nad tym królestwem, wojskiem i wszystkim co tu jest. Jestem prawowitym władcą, odziedziczyłem wszystko po moim ojcu – uśmiechnął się władczo
- Widzę, że debilizm i zło też odziedziczyłeś po tym swoim tatuśku – dogryzłam mu
- Wychowywaliśmy się razem, a ty teraz chcesz mnie zabić? Sam dobrze wiesz, Szoruk oszukiwał też ciebie – powiedziałam. Chciałam mu to wytłumaczyć.
- Oh, Naravi, Naravi. Jakaś ty naiwna – zaśmiał się szyderczo – ja w to byłem wpakowany tylko po to, żebyś ty uwierzyła w te brednie co mój ojciec ci opowiadał. Wciskał ci takie kity, a ty w to wierzyłaś.
- Ty zdrajco, świnio, debilu. Ufałam ci … - warknęłam
- Mam to głęboko w dup*e – powiedział – weźcie ją stąd, bo mnie denerwuje. A i załóżcie jej knebel. Nie dawajcie jej żarcia i wody przez trzy dni - powiedział od niechcenia i uśmiechnął się mściwie - Może się uspokoi i poprosi o moją łaskę.
Strażnicy wzięli mnie na plecy i zaczęli nieść przez korytarz. Na ucieczkę nie ma mowy. Jestem nie sprawna, nie mogę sama chodzić, to co dopiero uciekać przed strażami Alkaida. Nagle obok nas przeszła Alla. Zauważyła mnie od razu i zawróciła.
- Ekhm… przepraszam panowie! – powiedziała do strażników. Ci od razu się zatrzymali.
- Tak? – powiedział jakiś bucowaty strażnik. Alla wykorzystała okazję, i oszołomiła wszystkich strażników zaklęciem. Wzięła mnie szybko na plecy i zaczęła uciekać. Ci jednak szybko się otrząsnęli i zaczęli gonić nas, zbliżali się co raz bardziej. Alla dyszała ze zmęczenia, ale dalej biegła. Teraz przypomniałam sobie o Shoku i zaczęłam płakać. Co oni z nim zrobią? Nagle upadłam. Nie wiem co się stało. Słyszałam dramatyczne krzyki strażników, a potem Alli. Co raz cichsze… aż odpłynęłam.
Obudziłam się, głowa pękała mi z bólu. Obok mnie, zauważyłam rozmazaną Allę. To co widziałam co raz bardziej robiło się ostre. W końcu dojrzałam i zobaczyłam, że wadera jest trochę poobijana.
- Co się stało? – spytałam
- Miałam małą bitwę ze strażnikami. – odparła cicho
- Opowiedz mi o tym – poprosiłam
- Dobrze. Spadłaś mi z pleców, ponieważ potknęłam się o linę, którą rzucili mi strażnicy. Spadłaś, a oni mnie dogonili. Chwilę się z nimi biłam. Potem im cudem uciekłam i pobiegłam do Shoku. Przeteleportowałam Shoku do waszej watahy, przesyłając Shadow wiadomość, aby zajęła się nim. Potem oni znowu mnie dorwali i razem z tobą wsadzili mnie do lochów – skończyła
- Czyli Shoku jest bezpieczny? – spytałam szczęśliwa
- Tak – odparła z uśmiechem, a ja przytuliłam waderę.
<Shoku?>
- Ty s*ko! Zabiłaś mi ojca! Pożałujesz tego! – krzyknął, uderzył mnie w twarz. Odkrył mój słaby punkt – ugodził mnie w moją ranę. Ja znowu zawyłam z bólu. Pociemniało mi w oczach i zrobiło mi się słabo. Jednak usłyszałam szept Alkaida – teraz nie ma już dla ciebie ratunku –i pochylił się nade mną, jakby chciał mnie ugryźć w szyję. Ja szybko się otrząsnęłam i splunęłam mu w twarz.
- Ty dzi*ko! – wrzasnął, ale się opanował – oszczędzę ci życie… Panowie, zabierzcie tą s*kę do lochów! – nakazał szpiegom od niechcenia, jakby z obrzydzeniem na twarzy.
- Tak jest panie! – powiedzieli chórem i zaczęli się do mnie dobierać. Związali mi łapy, chociaż próbowałam się wyrywać, co sprawiało mi straszny ból.
- Panie? – powiedziałam ze zdziwieniem i ironią. Związana i obezwładniona leżałam na posadzce i czekałam na to, co zrobi ze mną Alkaido.
- Tak, teraz JA przejąłem władzę nad tym królestwem, wojskiem i wszystkim co tu jest. Jestem prawowitym władcą, odziedziczyłem wszystko po moim ojcu – uśmiechnął się władczo
- Widzę, że debilizm i zło też odziedziczyłeś po tym swoim tatuśku – dogryzłam mu
- Wychowywaliśmy się razem, a ty teraz chcesz mnie zabić? Sam dobrze wiesz, Szoruk oszukiwał też ciebie – powiedziałam. Chciałam mu to wytłumaczyć.
- Oh, Naravi, Naravi. Jakaś ty naiwna – zaśmiał się szyderczo – ja w to byłem wpakowany tylko po to, żebyś ty uwierzyła w te brednie co mój ojciec ci opowiadał. Wciskał ci takie kity, a ty w to wierzyłaś.
- Ty zdrajco, świnio, debilu. Ufałam ci … - warknęłam
- Mam to głęboko w dup*e – powiedział – weźcie ją stąd, bo mnie denerwuje. A i załóżcie jej knebel. Nie dawajcie jej żarcia i wody przez trzy dni - powiedział od niechcenia i uśmiechnął się mściwie - Może się uspokoi i poprosi o moją łaskę.
Strażnicy wzięli mnie na plecy i zaczęli nieść przez korytarz. Na ucieczkę nie ma mowy. Jestem nie sprawna, nie mogę sama chodzić, to co dopiero uciekać przed strażami Alkaida. Nagle obok nas przeszła Alla. Zauważyła mnie od razu i zawróciła.
- Ekhm… przepraszam panowie! – powiedziała do strażników. Ci od razu się zatrzymali.
- Tak? – powiedział jakiś bucowaty strażnik. Alla wykorzystała okazję, i oszołomiła wszystkich strażników zaklęciem. Wzięła mnie szybko na plecy i zaczęła uciekać. Ci jednak szybko się otrząsnęli i zaczęli gonić nas, zbliżali się co raz bardziej. Alla dyszała ze zmęczenia, ale dalej biegła. Teraz przypomniałam sobie o Shoku i zaczęłam płakać. Co oni z nim zrobią? Nagle upadłam. Nie wiem co się stało. Słyszałam dramatyczne krzyki strażników, a potem Alli. Co raz cichsze… aż odpłynęłam.
Obudziłam się, głowa pękała mi z bólu. Obok mnie, zauważyłam rozmazaną Allę. To co widziałam co raz bardziej robiło się ostre. W końcu dojrzałam i zobaczyłam, że wadera jest trochę poobijana.
- Co się stało? – spytałam
- Miałam małą bitwę ze strażnikami. – odparła cicho
- Opowiedz mi o tym – poprosiłam
- Dobrze. Spadłaś mi z pleców, ponieważ potknęłam się o linę, którą rzucili mi strażnicy. Spadłaś, a oni mnie dogonili. Chwilę się z nimi biłam. Potem im cudem uciekłam i pobiegłam do Shoku. Przeteleportowałam Shoku do waszej watahy, przesyłając Shadow wiadomość, aby zajęła się nim. Potem oni znowu mnie dorwali i razem z tobą wsadzili mnie do lochów – skończyła
- Czyli Shoku jest bezpieczny? – spytałam szczęśliwa
- Tak – odparła z uśmiechem, a ja przytuliłam waderę.
<Shoku?>
od Zake do Shadow
Gdy Shadow mi to powiedziała ,sądziłem że jej coś się przwidziało więc poszliśmy razem spowrotem w to miejsce gdzie ona ujrzała wilka ducha....
Nagle coś dziwnego podleciało do nas .
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA...........................Duch !-Shadow popędziła w innym kierunku ale ledwo zdążyła zrobić dwa kroki ''padła trupem''
Odwróciłem się do ducha i przypominał mi kogoś...no tak jest to duch naszego byłego alfy!!!
-Dokami ?
Wilk rozglądnął się i gdy ujrzał mnie uśmiechnął się.
-Panie ,co ty ... co ty tu robisz ?
-Pałętam się tu gdyż me ciało nie zaznało spokoju ,do tej pory jeży w lochach Szoruk'a...
-O matko ,a czemu...
-Nikt tego nie wie ,drogi Zake .
cdn
Nagle coś dziwnego podleciało do nas .
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA...........................Duch !-Shadow popędziła w innym kierunku ale ledwo zdążyła zrobić dwa kroki ''padła trupem''
Odwróciłem się do ducha i przypominał mi kogoś...no tak jest to duch naszego byłego alfy!!!
-Dokami ?
Wilk rozglądnął się i gdy ujrzał mnie uśmiechnął się.
-Panie ,co ty ... co ty tu robisz ?
-Pałętam się tu gdyż me ciało nie zaznało spokoju ,do tej pory jeży w lochach Szoruk'a...
-O matko ,a czemu...
-Nikt tego nie wie ,drogi Zake .
cdn
Sobotnie prezenty od towarzyszy
Iirinas - Amulet Usoms'a
Szeran - Wilczy Kwiat
Loren - Diament Shir'y
Szeran - Wilczy Kwiat
Loren - Diament Shir'y
piątek, 7 czerwca 2013
Pory roku
Zmiana pory roku ...
ZIMA
Opieka nad młodymi oraz poszukiwanie pożywienia
Proszę pamiętać o tym podczas pisania opowiadania .
ZIMA
Opieka nad młodymi oraz poszukiwanie pożywienia
Proszę pamiętać o tym podczas pisania opowiadania .
Nowy ekwipunek
Dodano nowy ekwipunek został dodany do zakładki ''Ekwipunek'' .Zapraszam do zakupienia...
Dziękuję Wasza Alfa
Glimmer
Dziękuję Wasza Alfa
Glimmer
czwartek, 6 czerwca 2013
Od Shoku do Navi
Miałem już tego dość dosłownie eksplodowałem i wyważyłem zamknięte na kłódkę drzwi i rzuciłem sie na Szoruka...Kogo miałem oszukiwać nie miałem żadnych szans.....Navi stała jak wmurowana ale wybiegła przez drzwi przy okazji z kopała leżącego na ziemi Szoruk'a i pobiegła dalej....Szoruk stracił przytomność a ja uderzyłem go ponownie z pięści w pysk .
-To za mnie i Navi ty zdzi*o !
Wstałem a wielki Szoruk Makto leżała na ziemi..
-Pfyyy... -ruszyłem do wyjścia ,nagle kroś mnie złapał od tyłu ....... to był Szoruk .Wzięłem mu z prawego sierpowego i ten poleciał bezwładnie na ziemie ,miałem mu zadać decydujący cios sztyletem, lecz i ja padłem na ziemie ,cały zbity i pokopany leżałem tak ..... Przed sobą widziałem sylwetkę Navi płaczącą nade mną.....Wszystko co było wokół mnie było rozmazane ,widziałem tylko szare,ciemne plamy ,nic więcej ,byłem głuchy ...
Widziałem tylko jak Navi zabiera ze łzami w oczach sztylet z mojej łapy ....i zadaje decydujący cios prosto w serce , Szoruk'a. Przy tym zdarzeniu usłyszałem jej słowa - To za całą resztę !
Odpływałem coraz szybciej......jedyne co jeszcze pamiętam to jak jeszcze jakaś wadera wraz z Naravi niesie mnie ku wyjściu przez tunel ukryty za obrazem...
Obudziłem się ,byłem już u siebie.........rozejrzałem się dookoła i nikogo tam nie było ....
-Navi.....Naravi ! ! !
Krzyczałem.....
<Naravi,gdzie jesteś?>
-To za mnie i Navi ty zdzi*o !
Wstałem a wielki Szoruk Makto leżała na ziemi..
-Pfyyy... -ruszyłem do wyjścia ,nagle kroś mnie złapał od tyłu ....... to był Szoruk .Wzięłem mu z prawego sierpowego i ten poleciał bezwładnie na ziemie ,miałem mu zadać decydujący cios sztyletem, lecz i ja padłem na ziemie ,cały zbity i pokopany leżałem tak ..... Przed sobą widziałem sylwetkę Navi płaczącą nade mną.....Wszystko co było wokół mnie było rozmazane ,widziałem tylko szare,ciemne plamy ,nic więcej ,byłem głuchy ...
Widziałem tylko jak Navi zabiera ze łzami w oczach sztylet z mojej łapy ....i zadaje decydujący cios prosto w serce , Szoruk'a. Przy tym zdarzeniu usłyszałem jej słowa - To za całą resztę !
Odpływałem coraz szybciej......jedyne co jeszcze pamiętam to jak jeszcze jakaś wadera wraz z Naravi niesie mnie ku wyjściu przez tunel ukryty za obrazem...
Obudziłem się ,byłem już u siebie.........rozejrzałem się dookoła i nikogo tam nie było ....
-Navi.....Naravi ! ! !
Krzyczałem.....
<Naravi,gdzie jesteś?>
Głosowanie trwa
Minął tylko jeden dzień a już głosowało 6 osób i niespodziewanie połowa z nich głosuje na .........Shadow ,czy to wasza ulubienica ,widocznie już mamy wyniki głosowania.........lecz głosowanie nadal trwa i nie wszyscy zagłosowali .
Dziękuje że jesteście z nami.
Wasza Alfa
Glimmer
Dziękuje że jesteście z nami.
Wasza Alfa
Glimmer
od Naravi do Shoku cd historii
Otworzyłam oczy. Wokół mnie było ciemno. Umarłam. Tak przynajmniej
myślałam. Wstałam i po omacku szukałam drzwi, lub czegokolwiek.
Dziesięciominutowe poszukiwania dały mi do zrozumienia, że w
pomieszczeniu, w którym się znajduję nie ma zupełnie NIC.
Siedziałam po ciemku ok. 5 minut. Nagle wokół mnie rozbłysły cztery reflektory, a ze światła wyłonił się Szoruk. Czy on też umarł? Razem ze mną. Nagle wokół mnie zaczęły latać jakieś ptaki. Zaczęły mnie dziobać po całym ciele. Teraz podszedł do mnie Szoruk i zaczął coś szeptać, ale ja go nie słyszałam. Nagle jeden ptak dziobnął mnie w biodro. Ból przeszył całe moje ciało. W głowie rozbrzmiał mi pisk nie do zniesienia.
Obudziłam się cała zalana potem na zimnej posadzce. Biodro bolało mnie nieznośnie. Popatrzyłam na nie. Zobaczyłam całą zakrwawioną szmatę, która owijała moją nogę. Z trudem podniosłam głowę i próbowałam ściągnąć brudny materiał z biodra. Na nic. Nagle do pomieszczenia weszła jakaś wadera z różnymi przedmiotami lekarskimi.
- Nie ruszaj, zaraz ci ją opatrzę - uśmiechnęła się i podeszła do mnie. - jak się nazywasz? Ja jestem Alla.
- Naravi - powiedziałam niepewnie - co tu robisz?
- Przysłał mnie do ciebie Szoruk. Jestem tutejszą medyczką - powiedziała i zaczęła optrywać mi ranę.
Potem długo rozmawiałyśmy, okazała się bardzo miłą waderą.
- Muszę już iść - powiedziała Alla - może się jeszcze spotkamy. Leż i nie ruszaj się, inaczej rana może cie się nie zagoić!
- Okej, pa! - pożegnałam ją i wadera wyszła z pomieszczenia. Zrobiłam tak, jak kazała Alla, czyli leżałam
Chwilę potem przyszedł Shoruk.
- Czego tu chcesz? - warknęłam
- Jak się czujesz kochanie?
- Spier*alaj! Nie mów tak do mnie - dalej warczałam
- Będę do ciebie mówił jak chcę - powiedział szyderczo basior i zaczął się do mnie zbliżać. Próbowałam się oddalić , czołgając się , ale na nic. On się schylił i zaczął mnie całować.
- AAA POMOCY! STARY ZBOCZENIEC! ZOSTAW MNIE! – próbowałam krzyczeć. Nagle do pomieszczenia wpadł… ledwo żywy i cały poraniony Shoku.
<Shoku?>
Siedziałam po ciemku ok. 5 minut. Nagle wokół mnie rozbłysły cztery reflektory, a ze światła wyłonił się Szoruk. Czy on też umarł? Razem ze mną. Nagle wokół mnie zaczęły latać jakieś ptaki. Zaczęły mnie dziobać po całym ciele. Teraz podszedł do mnie Szoruk i zaczął coś szeptać, ale ja go nie słyszałam. Nagle jeden ptak dziobnął mnie w biodro. Ból przeszył całe moje ciało. W głowie rozbrzmiał mi pisk nie do zniesienia.
Obudziłam się cała zalana potem na zimnej posadzce. Biodro bolało mnie nieznośnie. Popatrzyłam na nie. Zobaczyłam całą zakrwawioną szmatę, która owijała moją nogę. Z trudem podniosłam głowę i próbowałam ściągnąć brudny materiał z biodra. Na nic. Nagle do pomieszczenia weszła jakaś wadera z różnymi przedmiotami lekarskimi.
- Nie ruszaj, zaraz ci ją opatrzę - uśmiechnęła się i podeszła do mnie. - jak się nazywasz? Ja jestem Alla.
- Naravi - powiedziałam niepewnie - co tu robisz?
- Przysłał mnie do ciebie Szoruk. Jestem tutejszą medyczką - powiedziała i zaczęła optrywać mi ranę.
Potem długo rozmawiałyśmy, okazała się bardzo miłą waderą.
- Muszę już iść - powiedziała Alla - może się jeszcze spotkamy. Leż i nie ruszaj się, inaczej rana może cie się nie zagoić!
- Okej, pa! - pożegnałam ją i wadera wyszła z pomieszczenia. Zrobiłam tak, jak kazała Alla, czyli leżałam
Chwilę potem przyszedł Shoruk.
- Czego tu chcesz? - warknęłam
- Jak się czujesz kochanie?
- Spier*alaj! Nie mów tak do mnie - dalej warczałam
- Będę do ciebie mówił jak chcę - powiedział szyderczo basior i zaczął się do mnie zbliżać. Próbowałam się oddalić , czołgając się , ale na nic. On się schylił i zaczął mnie całować.
- AAA POMOCY! STARY ZBOCZENIEC! ZOSTAW MNIE! – próbowałam krzyczeć. Nagle do pomieszczenia wpadł… ledwo żywy i cały poraniony Shoku.
<Shoku?>
od Shadow do Zake
Postanowiłam
się iść przejść . Idąc znalazłam się w jakimś ciemnym i nieznanym mi
lesie . Uznałam że wyszłam za teren naszej watahy, więc zaczęłam wracać.
Nagle kilka metrów od mnie zauważyłam białego pół-przezroczystego
wilka. Był to duch ! Odwróciłam wzrok i znów tam spojrzałam, już go nie
było. Pobiegłam szybko do Zake.
<Zake ? > |
|
środa, 5 czerwca 2013
Głosowanie
Drodzy członkowie watahy wilków ze wschodu proszę was o małą przysługę i proszę każdego o wzięcie udział w głosowaniu na betę watahy ,należy głosować rozsądnie nie kolega na kolegę.Ja mam kłopot z decyzja więc podałam wam typowych kandydatów których mam na oku już od dawna .
Dziękuje Wasza Alfa
Glimmer
Dziękuje Wasza Alfa
Glimmer
od Amber do Mack'a
-Kochanie co to mogło być ? - powiedziałam
-Nie wiem ,ale brzmi jak małe szczenię.......- obydwoje spojrzeliśmy w stronę z której dochodziły te dziwne skomlenia -może zobaczymy co tam jest ?
-Dobrze chodźmy ......
Ruszyliśmy w głąb lasu a naszym oczom ukazało się małe szczenie ,zmarznięte głodne i spragnione....
-Kochanie co z nim zrobimy - podniosłam młode.
-Nie wiem ale nie możemy go wziąść ...
-Ale też go nie zostawimy ,leży tu zapewne od wczoraj a nikogo w okolicy nie ma .....Kochanie proszę weźmy go ,niech zostanie z nami...
[Mack ,no proszę może zostać ?]
-Nie wiem ,ale brzmi jak małe szczenię.......- obydwoje spojrzeliśmy w stronę z której dochodziły te dziwne skomlenia -może zobaczymy co tam jest ?
-Dobrze chodźmy ......
Ruszyliśmy w głąb lasu a naszym oczom ukazało się małe szczenie ,zmarznięte głodne i spragnione....
-Kochanie co z nim zrobimy - podniosłam młode.
-Nie wiem ale nie możemy go wziąść ...
-Ale też go nie zostawimy ,leży tu zapewne od wczoraj a nikogo w okolicy nie ma .....Kochanie proszę weźmy go ,niech zostanie z nami...
[Mack ,no proszę może zostać ?]
wtorek, 4 czerwca 2013
od Mack'a cd Amber
-Mack ?- spytała mnie z tragiczną miną Amber
-Tak?-odpowiedziałem wystraszonym głosem -A ty nie zgłodniałeś ? - zaczęła się śmiać Amber -Jasne chodźmy coś upolować Byliśmy w lesie i zaczailiśmy się na dzika.Nagle usłyszeliśmy czyjeś jęki. Zdawały się że były to jęki małego szczeniaka. <Amber ? <3> |
|
od Naravi cd Shoku
Głupek. Nie miałam wyboru. Wszystko tylko nie śmierć Shoku.
- Ja.... wszystko. Tylko nie zabijaj Shoku. - powiedziałam przez łzy. Shoku wytrzeszczył oczy i nic nie powiedział. Szoruk pociągnął mnie za łapę, zdążyłam tylko szepnąć do Shoku "Dla ciebie..." i Szoruk zabrał mnie do ciemnej komnaty. Straciłam Shoku z oczu. Oby ci dwaj debile go nie zabili. Byłam załamana, chciałam umrzeć.
- Od dzisiaj mieszkasz tu, ślicznotko - powiedział Szoruk i wepchnął mnie do pomieszczenia, które wyglądało tak:
- Ja.... wszystko. Tylko nie zabijaj Shoku. - powiedziałam przez łzy. Shoku wytrzeszczył oczy i nic nie powiedział. Szoruk pociągnął mnie za łapę, zdążyłam tylko szepnąć do Shoku "Dla ciebie..." i Szoruk zabrał mnie do ciemnej komnaty. Straciłam Shoku z oczu. Oby ci dwaj debile go nie zabili. Byłam załamana, chciałam umrzeć.
- Od dzisiaj mieszkasz tu, ślicznotko - powiedział Szoruk i wepchnął mnie do pomieszczenia, które wyglądało tak:
Zmierzyłam je wzrokiem. Nie jest źle. Ale sama myśl, że mam resztę życia spędzić z Szorukiem przerażała mnie.
- Bądź grzeczna, przyjdę do ciebie wieczorem - powiedział zalotnie i wyszedł. Zamknął dwie kłódki (z tego co usłyszałam) i poszedł. "Przyjdę do ciebie wieczorem" - co to miało znaczyć? Oblałam się zimnym potem... nie, nie odważy się.... Minęło popołudnie, potem zasnęłam. Nie wiem ile spałam. Obudziłam się dość wcześnie rano. Przez malusieńkie okno do pokoju wpadały promienie porannego słońca. Nie myślałam o tym gdzie jestem. Smacznie obróciłam się na drugi bok i otworzyłam oczy... a tu... przerażenie. Obok mnie leżał <muzyka budująca napięcie> Szoruk!!! Odruchowo, nawet nie myśląc o konsekwencjach dałam mu w twarz. - Ty świnio! - krzyknęłam i rzuciłam się do drzwi. Próbowałam otworzyć drzwi, ale nie mogłam. Szoruk już szedł w moją stronę. - Nie uciekniesz, kochanie - szepnął mi do ucha kiedy był już obok mnie. Odepchnęłam go i jednocześnie siłą woli otworzyłam drzwi. Rzuciłam się pędem przez korytarz. W pogoń za mną ruszyli strażnicy i sam Szoruk. Nagle w jednej celi, za kratami zauważyłam Shoku. Całego poranionego. Podbiegłam i zaczęłam go wołać przez łzy. Ocknął sie i zaczął się czołgać do kraty. - Co ci się stało? - powiedziałam płacząc i pocierając swój nos o jego. Usłyszałam dźwięki biegnących łap. Złapali mnie od tyłu. - ZOSTAWCIE SHOKU! - darłam się przez łzy. Zaczęli mnie ciągnąć w stronę "mojej" komnaty. - ZOSTAWCIE MNIE! - próbowałam się oswobodzić. Nagle poczułam mocny ból w biodrze. Sztylet. Jakby krew odpłynęła mi z mózgu i poczułam się słabo. Ból zaćmił wszystkie moje myśli. - Ty debilu! - usłyszałam wrzask Shoruka, uderzenie a potem skomlenie wilka. Opadłam na posadzkę. Wokół mnie widziałam zamazane plamy, które coraz bardziej bladły i znikały. Poczułam, że ciągną mnie po ziemi. - Naravi - usłyszałam tęskny i smutny szept Shoku, a potem... odpłynełam. CDN |
|
od Shoku do Naravi cd historii
Pierwsze co mi przyszło do głowy to że chce on zemsty.... Choć w jaki sposób miał o tym wiedzieć i pamiętać o czymś czego nie mógł pamiętać bo to zapomniał... Różne myśli chodziły mi po głowie , a nawet mieszały się między sobą...
-O nie i co my teraz zrobimy -odparła wadera...
-Nie wiem ale na pewno coś wymyślimy... -uśmiechnołem się do niej ale od razu posmutniałem - bynajmniej tak myślę.....
Nagle do pokoiku wpadł Szoruk...
-Naravi...nareszcie cie odnalazłem....
-Czego od nas chcesz... ?
-Ja nic złego.... ja chce tylko - zapadła cisza - Ciebie...
Naravi miała łzy w oczach bo już wiedziała co ją czeka ...lecz zachowała nieugiętą postawę .
-Nigdy... - nagle jacyś mięśniacy podeszli mnie od tyłu chwycili i podłożyli mi sztylet go gardła .
-Jeśli ty się nie zgodzisz to ten młodzieniec kimkolwiek jest zginie ...
-Nie ,Navi..Naravi nie rób tego nie zgadzaj się ja se jakoś dam radę ....- wołałem tak w niebo głosy lecz ona mnie nie słuchała ...
Szoruk chwycił Navi za rękę i pociągnął za sobą ,ja nie mogłem nic zrobić ...Byłem bezradny , tak jak ona lecz ona miała wybór moje życie i zostanie z Szoruk'iem czy też moja śmierć i wolność...Nie rozumiałem jej ...
[Navi ?]
-O nie i co my teraz zrobimy -odparła wadera...
-Nie wiem ale na pewno coś wymyślimy... -uśmiechnołem się do niej ale od razu posmutniałem - bynajmniej tak myślę.....
Nagle do pokoiku wpadł Szoruk...
-Naravi...nareszcie cie odnalazłem....
-Czego od nas chcesz... ?
-Ja nic złego.... ja chce tylko - zapadła cisza - Ciebie...
Naravi miała łzy w oczach bo już wiedziała co ją czeka ...lecz zachowała nieugiętą postawę .
-Nigdy... - nagle jacyś mięśniacy podeszli mnie od tyłu chwycili i podłożyli mi sztylet go gardła .
-Jeśli ty się nie zgodzisz to ten młodzieniec kimkolwiek jest zginie ...
-Nie ,Navi..Naravi nie rób tego nie zgadzaj się ja se jakoś dam radę ....- wołałem tak w niebo głosy lecz ona mnie nie słuchała ...
Szoruk chwycił Navi za rękę i pociągnął za sobą ,ja nie mogłem nic zrobić ...Byłem bezradny , tak jak ona lecz ona miała wybór moje życie i zostanie z Szoruk'iem czy też moja śmierć i wolność...Nie rozumiałem jej ...
[Navi ?]
Ważne
Ze względu że zapewne wysyłaliście jakieś opowiadania na konto Howrse [do Kiciulka 25] proszę abyście je przesłali do mnie .
Dziękuje Wasza Alfa
Glimmer
Dziękuje Wasza Alfa
Glimmer
Wolne stanowiska
Niestety nasza beta nie radzi sobie z obowiązkami z powodu posiadania własnej watahy i troci stanowisko .Od tego dnia stanowiska bet i gamm są wolne więc od nowa będę uważnie się rozglądać za osobami zasługującymi na to stanowisko .
Wasza Alfa
Glimmer
Wasza Alfa
Glimmer
niedziela, 2 czerwca 2013
Złote Łzy
Przypominam iż każdy wilk ma sporo pieniędzy by kupić sobie coś z ekwipunku ,wasz ''Stan Konta'' jast zawarty na samym dole strony ''Złote łzy'' .Proszę o zajrzenie na stronkę i zachęcam do kupowania ekwipunku...
Wasza Alfa
Glimmer
Wasza Alfa
Glimmer
Loteria
Przypominam o braniu udział w loterii ,zmiana reguł teraz wystarczy wysłać wiadomość na Howrse w temacie wiadomości wpisać ''Loteria'' oraz podać imiona wilków biorących udział...
Zapraszam Wasza Alfa
Glimmer
Zapraszam Wasza Alfa
Glimmer
Sobotnie prezenty od towarzyszy
Blue Shine - Łapa Fiore
Mack - Kieł Moon'a
Shadow - Elixir młodości
Przypominam że wybieranie jest losowe
Mack - Kieł Moon'a
Shadow - Elixir młodości
Przypominam że wybieranie jest losowe
Subskrybuj:
Posty (Atom)