niedziela, 20 października 2013
Opóźnienie
Przepraszam za opóźnienie w związku z nowymi wilkami i opowiadaniami ... Miałam bardzo dużo na głowie jeśli chodzi o naukę i opieka nad koniem . Przepraszam jeszcze raz i proszę o powtórne wysłanie mi formularzy oraz opowiadań .
sobota, 14 września 2013
Tok ankiety dobiega końca .
Ankieta dobiega końca już jutro a więc jak już widzicie jej wynik jest jednoznaczny - biorę się do pracy nad nowym nagłówkiem naszej watahy ... Dziękuję za głosy .
Wasza Alfa Glimmer
Wasza Alfa Glimmer
niedziela, 8 września 2013
Ankieta
ANKIETA .Bardzo bym wszystkich prosiła o wzięcie udziału w niej ...
Nie mam dużo czasu na czekanie wiec macie tylko 5 dni na podjecie
decyzji . Ankieta ruszy jeszcze dziś .
Pozdrawiam
Wasza Alfa
Glimmer
Pozdrawiam
Wasza Alfa
Glimmer
Nagłówek!
Pracuje właśnie nad nowym nagłówkiem dla naszej watahy oraz nad wieloma innymi rzeczami ... Wiec żeby nie marnować czasu, którego i tak mam mało postanowiłam upewnić się czy dobrze go wykorzystuje ... Tym testem będzie ANKIETA .Bardzo bym wszystkich prosiła o wzięcie udziału w niej ... Nie mam dużo czasu na czekanie wiec macie tylko 5 dni na podjecie decyzji . Ankieta ruszy jeszcze dziś .
Pozdrawiam
Wasza Alfa
Glimmer
Pozdrawiam
Wasza Alfa
Glimmer
Nieobecna
Tutaj wasza Samica Alfa Glimmer i z powodu iż jestem już w starszej klasie i mam sporo nauki nie jestem w stanie co dzienni wchodzić na komputer lub bynajmniej czasami .Lecz nie martwcie się ... wataha będzie funkcjonowała przez jeszcze długi czas - a bynajmniej mam taka nadzieje .Dziękuje za zrozumienie i proszę o wysyłanie opowiadań do naszej bety która tak jak mam nadzieje wszystkim się zajmie a jak nie to już od razu zacznę szukać następcy gdyż BETA to poważne zajedzie w watasze które nie należy się każdemu .Jeszcze raz dziękuje .
Wasza Alfa Glimmer
Wasza Alfa Glimmer
Od Color Lifa do Arii
Hasałem sobie beztrosko po watasze. Poznałem Marianż i jej małą
córeczkę Sakurę. Słodziutkie maleństwo :3. Więc hasając po polu nie
zobaczyłem spadku z górki do lasu. I tak potknąłem się i runąłem w
mroczny las. Na górę nie mogłem wejść więc pozostało mi iść dalej.
Zagłębiając się w las zobaczyłem niebieskie płomyki. Były małe i latały w
miejscu. Jak by mnie wołały. Podszedłem do jednego i on zniknął a za
nim pojawiło się ich więcej! Poszedłem za nimi i wylądowałem na polanie.
Ale one prowadziły mnie dalej. Najpierw przez polanę, potem przez las i
koło wodospadu alf, potem nad jeziorko. I nagle znikły. Ku moim oczom
ukazała się piękna wadera. Była biała z niebieskim szalikiem. To była
Aria.
<< Aria?>>
|
|
sobota, 7 września 2013
Samica Alfa nieobecna !
Samica Alfa, Glimmer (nata.konie) jest nieobecna na czas nieokreślony. Wszystkie opowiadania wysyłajcie do samicy beta (May Name Blue).
Wasza Samica Beta,
Fluer
piątek, 30 sierpnia 2013
od Glimmer cd Asesina
-Nam ciebie również .A możne dołączysz do nas ... milo by nam było gościć ''głodnego wilka'' .-wszyscy się zaśmialiśmy, a basior w odpowiedzi jedynie kiwnął twierdząco głowa ... Wiec ruszyliśmy w stronę lasu gdzie upolowaliśmy sporego jelenia i zjedliśmy go .Po zjedzeniu zaczęliśmy rozmawiać .
-Im, możne pokarzesz Asesinowi terytorium naszej watahy ...-powiedziałam odwracając się do mojej córki .
-Nie mam czasu ... już umówiłam się z Chalie'm i nie mogę ... Musze iść pappa .-powiedziała odwracając się .
-Czekaj.-powiedziałam i Ima się odwróciła .-A możne poprosisz jakąś waderę żeby oprowadziła As .
-No okej, myślę ze Charlotte chętnie to zrobi .-wadera uśmiechnęła się życzliwie do As'a i ruszyła w kierunku miejsca gdzie omówiła się ze swym partnerem Charlie'm .
-As ...-dodała .-Mów do niej Charli bo nie lubi z byt swojego pełnego imienia .
-Dobra .-basior zaśmiał się .
Po krótkiej chwili zjawiła się Charlotte mówiąc ze przysyła ja Ima ... Była jak zawsze słodka i urocza... cala Charli .
Oboje ruszyli w stronę wodospadu który był pierwszy na liście wycieczki .
<<Asesino??>>
-Im, możne pokarzesz Asesinowi terytorium naszej watahy ...-powiedziałam odwracając się do mojej córki .
-Nie mam czasu ... już umówiłam się z Chalie'm i nie mogę ... Musze iść pappa .-powiedziała odwracając się .
-Czekaj.-powiedziałam i Ima się odwróciła .-A możne poprosisz jakąś waderę żeby oprowadziła As .
-No okej, myślę ze Charlotte chętnie to zrobi .-wadera uśmiechnęła się życzliwie do As'a i ruszyła w kierunku miejsca gdzie omówiła się ze swym partnerem Charlie'm .
-As ...-dodała .-Mów do niej Charli bo nie lubi z byt swojego pełnego imienia .
-Dobra .-basior zaśmiał się .
Po krótkiej chwili zjawiła się Charlotte mówiąc ze przysyła ja Ima ... Była jak zawsze słodka i urocza... cala Charli .
Oboje ruszyli w stronę wodospadu który był pierwszy na liście wycieczki .
<<Asesino??>>
środa, 28 sierpnia 2013
Od Color lifa- Jak się tu znalazłem.
Gdy tylko się urodziłem rodzice mnie porzucili. Ze względu na wygląd.
Wychował mnie łoś imieniem Dzium-dzio. Był szalony, roztrzepany ale i mądry. Tak, tak. Czasem miał przebłyski inteligencji. Dzięki niemu poznałem swoje moce. Razem z nim gdy miałem 3 lata wróciłem do domu. Pozabijałem rodzinę z bicza tęczy. Tak tęczy. Ale ja nie kucyk MLP! Potem wracałem z łosiem kiedy nagle wpadłem pot koła samochodu. Byłem rozjechany na jezdni. Wstałem i popatrzyłem na łapy. Jakimś cudem przywróciłem się do życia. - Jesteś mój mały gotów alby żyć samotnie. Ja ci nie jestem potrzebny.- Odparł Dzium-dzio i odszedł w las. Poczułem się samotny. Po roku poszukiwań i gonitwie za szaleństwem. Spotkałem waderę. Była fioletowa. - Witaj jestem Glimmer. A ty? - Jestem Life. Color Life. - Spoko. Może chcesz dołączyć do watahy? - Ja?! Nie. Szukam jakiejś przygody. W której będzie wadera tak szalona jak ja. Potem będziemy razem. I na końcu będe miał swoje małe słodkie.... - Szczeniaki.- Dokończyła Glimmer. - Nie. ciasteczka! Tony ciasteczek po napadzie na ludzi! - Aha....no jak zmienisz zdanie to zapraszamy. - A u was są jakieś ładne wadery?- Spytałem - No tak. Tony pięknych. - A to idę z tobą. Glimmer przedstawiła mi watahę. Pokazała okolice i na końcu dała jaskinię. - Tylko się nie wygłupiaj i bądź spokojny. - Ta jest alfo!- Odparłem. |
|
wtorek, 27 sierpnia 2013
od Liama
Po pożarze w watasze
musiałem ją opuścić.Długo szukałem nowej i dopiero po kilku miesiącach
udało mi się jakąś znaleźć. Nad jeziorem spotkałem Waderę. Zaprowadziła
mnie on do Alf. Przyjęli mnie do watahy bardzo ochoczo. Zadowolony
postanowiłem trochę pozwiedzać tereny nowej watahy.Byłem już na
plaży,przy jeziorze i wodospadzie. Teraz znajduję się na łące.Wiatr
lekko wiejąc unosi opadłe liście drzew.Usłyszałem za sobą
kroki.Odwróciłem głowę i moim oczom ukazała się Wadera.
- Witaj.Jestem Liam, a ty? - zapytałem odwracając się cały w jej stronę
- Sophie ,należysz do watahy?-zapytała
- Tak
- Aha,miło mi cię poznać
- Mnie ciebie również. Może przeszłabyś się ze mną po terenach?-zaproponowałem
- Em...
- Odmawiasz?
- Nie,nie.Chętnie się z tobą przejdę...
- To świetnie! Więc chodźmy - powiedziałem uśmiechając się. Nagle z za krzaków wyskoczyła kolejna wadera, Alfa Glimmer.
OD Asesina
Moja historia nie jest zbyt przyjemna dlatego nie dziele się nią z byle
kim. Od jakiegoś czasu chodzę po bardzo urodziwych terenach. Są one
bogate w rzadkie kwiaty itp. jednak najbardziej podoba mi się to, że
czuję tutaj intensywny zapach wilków. Szukam ich już z kilka dni, ale
nadal na żadnego nie trawiłem. Zrezygnowany i głodny postanowiłem
zapolować. Jak na zawołanie kilka metrów przede mną wyskoczył młody
zając. Naprężyłem wszystkie mięśnie i ruszyłem biegiem za nim.
Goniłem go i goniłem jednak on wywiózł mnie w pole. Nim zdążyłem go chwycić wskoczył do jakiejś nory. Zirytowany cicho klnąłem pod nosem. Podniosłem łeb, rozejrzałem się... Byłem na jakiejś łące wyglądała ona tak:
Na nieszczęście lub szczęście nie byłem tam sam, przy granicach, gdzie zaczynał się las stały dwie urodziwe wadery. Jedna większa z wyglądu bardziej dojrzała fioletowa i obok mniejsza, dumnej postawy brązowa. Niepewnym krokiem zacząłem się wycofywać, ale wtedy ta brązowa spojrzała w moim kierunku. Chwilę stała i wpatrywała się we mnie, lecz po chwili obie sprintem do mnie dotarły.
- Kim jesteś? - spytała łagodnym tonem fioletowa.
- Głodnym wilkiem. - mruknąłem.
- Hihi... - zaśmiała się cicho brązowa.
- Do jakiej należysz watahy? - kontynuowała fioletowa xd
- Do żadnej. Jestem samotnym, głodnym wilkiem. - odparłem. - A wy? Kim jesteście?
- Nazywam się Glimmer, samica alfa Watahy wilków ze wschodu, a to moja córka Imala.
- Cześć. - powiedziała melodycznym głosem.
- Miło mi Was poznać. - odparłem.
<Glimmer?>
Goniłem go i goniłem jednak on wywiózł mnie w pole. Nim zdążyłem go chwycić wskoczył do jakiejś nory. Zirytowany cicho klnąłem pod nosem. Podniosłem łeb, rozejrzałem się... Byłem na jakiejś łące wyglądała ona tak:
Na nieszczęście lub szczęście nie byłem tam sam, przy granicach, gdzie zaczynał się las stały dwie urodziwe wadery. Jedna większa z wyglądu bardziej dojrzała fioletowa i obok mniejsza, dumnej postawy brązowa. Niepewnym krokiem zacząłem się wycofywać, ale wtedy ta brązowa spojrzała w moim kierunku. Chwilę stała i wpatrywała się we mnie, lecz po chwili obie sprintem do mnie dotarły.
- Kim jesteś? - spytała łagodnym tonem fioletowa.
- Głodnym wilkiem. - mruknąłem.
- Hihi... - zaśmiała się cicho brązowa.
- Do jakiej należysz watahy? - kontynuowała fioletowa xd
- Do żadnej. Jestem samotnym, głodnym wilkiem. - odparłem. - A wy? Kim jesteście?
- Nazywam się Glimmer, samica alfa Watahy wilków ze wschodu, a to moja córka Imala.
- Cześć. - powiedziała melodycznym głosem.
- Miło mi Was poznać. - odparłem.
<Glimmer?>
piątek, 23 sierpnia 2013
od Mari CD Histori Cesare
Przyglądałam
się swoim łapą tak z czystego powodu. Jestem nieśmiała. Cesare zmierzał
w kierunku jeziora. ,, A może mu pokarze że sztywna nie jestem"
pomyślałam. Wstałam i cicho do niego podeszłam. Nagle rzuciłam się na
niego i oboje wpadliśmy do wody.
- Mari! Jestem cały mokry! - A o to nie chodzi?- Spytałam. Cesare rzucił mi spojrzenie i się uśmiechnął. Zaraz mnie podtopił a ja jego. I tak na zmianę. W końcu oboje się podtopiliśmy w tym samym czasie. Spojrzałam mu w oczy. Było w nich coś takiego jak w oczach Tobiego mojego ukochanego zabitego strzałą. Wynurzyliśmy się. Wciąż miałam łapy na jego ramionach. Patrzyłam mu w oczy. Nagle przysunęłam swój nos do jego. Był chyba zdziwiony ale co tam. Wyszliśmy z wody. Siedliśmy pod drzewem i tak rozmawialiśmy. - Nie miałam pojęcia że mogę się jeszcze raz zakochać. Po tym co ludzie zrobili mojemu biednemu....- Nie dokończyłam i zaczęłam płakać. Basior mnie przytulił. - Rozumiem.- Odparł. Cesare zaprowadził mnie do jaskini. - To jutro na Plażę?- Spytałam. Cesare powiedział- << Cesare idziemy? :3>> |
|
od Imali CD Charliego
-Ohh... Charlie wszystkie były wspaniale ale najbardziej podobała mi się ta pierwsza .-powiedziałam i przytuliłam się do niego mocno .
Basior w odpowiedzi uśmiechnął się szeroko i chwycił mnie za łapę i poszliśmy w stronę jaskini Alf by im powiedzieć iż zajmujemy nasza jaskinie .
Po drodze podsmalimy mojego brata Tempesta spacerującego z Blue Shine .
Gdy wróciliśmy od Alf ruszyliśmy od razu w stronę naszej jaskini, a Charlie przeprowadził mnie przez próg jaskini na łapach .
-Kocham cie ...-powiedział czule .
-Ja ciebie tez kocham .-powiedziałam i pocałowałam równie czule co powiedziałam te ostatnie słowa .
Byłam nadal w ramionach basiora, świerzbiąc łapą jego białą sierść zaczęliśmy się całować, basior położył mnie na łożu i samo położył się na mnie i zaczęliśmy się kochać .
Rano wstałam ale Charlie już nie spal, za to było już przygotowane pyszne śniadanie, które składało się z młodego jelonka oraz paru królików .
-Cześć kochanie, jak się czujesz...-basior spytał składając słodki pocałunek na moim czole .
-Dobrze .-powiedziałam. -A ty ...
<Charlie, kochanie ? >
Basior w odpowiedzi uśmiechnął się szeroko i chwycił mnie za łapę i poszliśmy w stronę jaskini Alf by im powiedzieć iż zajmujemy nasza jaskinie .
Po drodze podsmalimy mojego brata Tempesta spacerującego z Blue Shine .
Gdy wróciliśmy od Alf ruszyliśmy od razu w stronę naszej jaskini, a Charlie przeprowadził mnie przez próg jaskini na łapach .
-Kocham cie ...-powiedział czule .
-Ja ciebie tez kocham .-powiedziałam i pocałowałam równie czule co powiedziałam te ostatnie słowa .
Byłam nadal w ramionach basiora, świerzbiąc łapą jego białą sierść zaczęliśmy się całować, basior położył mnie na łożu i samo położył się na mnie i zaczęliśmy się kochać .
Rano wstałam ale Charlie już nie spal, za to było już przygotowane pyszne śniadanie, które składało się z młodego jelonka oraz paru królików .
-Cześć kochanie, jak się czujesz...-basior spytał składając słodki pocałunek na moim czole .
-Dobrze .-powiedziałam. -A ty ...
<Charlie, kochanie ? >
czwartek, 22 sierpnia 2013
od Charliego - CD Historii Imali
- Oczywiście - powiedziałem cały w euforii. Siedzieliśmy chwilę w ciszy patrząc sobie w oczy, aż wreszcie powiedziałem :
- To może skoro jesteśmy parą, znajdziemy sobie jakąś rodzinną jaskinie ? Poszliśmy zwiedzać różne jaskinie :
- Która Ci się najbardziej podobała, skarbie ? - zapytałem.
(Imalo ? ♥ ) |
|||||||||||||||||||||
środa, 21 sierpnia 2013
od Cesare do Mari
Razem przybyliśmy nad jeziorko. Przysiedliśmy nad brzegiem i tyle. W ciszy.
- Więc, na co masz ochotę?- spytałem przyglądając się jej. Wzruszyła ramionami, na co ja odpowiedziałem teatralnym westchnieniem.- Czyli mamy tu siedzieć i tyle?- podniosłem wymownie brew.
- Jeśli chcesz- usłyszałem w odpowiedzi. Położyłem się zrezygnowany na ziemi. Próbowałem, nikt nie zaprzeczy, ale niech ja dorwę tą wszę co mi kazała tam wtedy przyjść i umówić się z którąś wilczycą. Cóż, trafiłem na ładną, ale cichą.
Wstałem i skierowałem swe kroki w kierunku jeziora, rzucając Mari spojrzenie. Nadal siedziała, przyglądając się swoim łapom.
<Mari?>
- Więc, na co masz ochotę?- spytałem przyglądając się jej. Wzruszyła ramionami, na co ja odpowiedziałem teatralnym westchnieniem.- Czyli mamy tu siedzieć i tyle?- podniosłem wymownie brew.
- Jeśli chcesz- usłyszałem w odpowiedzi. Położyłem się zrezygnowany na ziemi. Próbowałem, nikt nie zaprzeczy, ale niech ja dorwę tą wszę co mi kazała tam wtedy przyjść i umówić się z którąś wilczycą. Cóż, trafiłem na ładną, ale cichą.
Wstałem i skierowałem swe kroki w kierunku jeziora, rzucając Mari spojrzenie. Nadal siedziała, przyglądając się swoim łapom.
<Mari?>
wtorek, 20 sierpnia 2013
Marianż kupuje łapę Fiore
Marianż kupuje łapę Fiore i zachodzi w ciąże. Ilość szczeniąt i ich płeć zależny od naszej szczęśliwej mamy .Więcej informacji na stronie ''Potomstwo i ciąża'' .
Gratulujemy
Wasza Alfa
Glimmer
od Ari cd Nex'a
- Mam!- krzyknęłam - Każdy wymyśla 1 zabawę mamy na to 2 minuty .Może ja pierwsza .... No to możemy iść nad wodospad i tam popływać i poskakać .
-No dobra może teraz ja -zgłosiła się Charlotte - pójdziemy na łąkę zakochanych i tam się powygłupiamy .
-Dobry pomysł .-powiedział Nexus .-Może teraz ja ... hymmmm... o mam pomysł .
-Jaki ?-zapytała entuzjastycznie Sophie .
Zamiast odpowiedzi Nex chwycił mnie w pasie i zaczął mnie kręcić do okola ... Było ekstra . Nexus jest taki zabawny i miły .Bardzo mi się spodobał ale widziałam ze Charlotte on nie był obojętny .
-Ale fajnie .-powiedziałam.
Basior dla odpowiedzi się uśmiechnął i zakręcił tak każdą z nas .
-To jaki miałeś pomysł .-powiedziałam ironicznie . A wszyscy się zaczęliśmy śmiać .
<Nexus, przepraszam ale brak weny ? >
-No dobra może teraz ja -zgłosiła się Charlotte - pójdziemy na łąkę zakochanych i tam się powygłupiamy .
-Dobry pomysł .-powiedział Nexus .-Może teraz ja ... hymmmm... o mam pomysł .
-Jaki ?-zapytała entuzjastycznie Sophie .
Zamiast odpowiedzi Nex chwycił mnie w pasie i zaczął mnie kręcić do okola ... Było ekstra . Nexus jest taki zabawny i miły .Bardzo mi się spodobał ale widziałam ze Charlotte on nie był obojętny .
-Ale fajnie .-powiedziałam.
Basior dla odpowiedzi się uśmiechnął i zakręcił tak każdą z nas .
-To jaki miałeś pomysł .-powiedziałam ironicznie . A wszyscy się zaczęliśmy śmiać .
<Nexus, przepraszam ale brak weny ? >
Od Marianż CD opka - czy ja kogoś znajdę?
Tak się ucieszyłam że go znowu ujrzałam że aż się popłakałam.
Spędziliśmy piękny dzień. Zabrałam go na ziemię. przedstawiłam moim
przyjaciołom i reszcie też. Było pięknie. Życie mijało a ja już miałam
szczeniaki z nim i one dorosły i tak dalej. Staliśmy się nieśmiertelni
było jak we śnie kiedy nagle...... obudziłam się.
Byłam w swojej norze. A koło mnie Lucas. Zrozumiałam że to był sen. Nagle ktoś zapukał do drzwi. To był Cesare. No cóż poszłam z im. Ten sen był piękny ale czy ja wiem czy realny?....
Byłam w swojej norze. A koło mnie Lucas. Zrozumiałam że to był sen. Nagle ktoś zapukał do drzwi. To był Cesare. No cóż poszłam z im. Ten sen był piękny ale czy ja wiem czy realny?....
od Toxic Blade - CD Historii Fleur
Fleur
wyciągnęła mnie z jaskini do jakiegoś bzdetnego potoku. Wolałem spędzić
czas w jaskini i tam siedzieć. Przynajmniej tam było chłodno... Moje
futro zbyt szybko się nagrzewa i paruje, przez co dostaję poparzeń
słonecznych. A jest dopiero wiosna... Wylazłem z potoku i wdrapałem się
na drzewo.
- Złaź, małpo. - syknęła. - Nie będę się narażał. - Niby na co? - Na śmierć. Kiedy zbyt długo przebywam na słońcu, doznaję poparzeń które mogą mnie zabić. Ty się tam baw, a ja będę się nudził. - Chodź tu! - Bo? Weszła na drzewo i próbowała mnie zepchnąć. - Tak łatwo mnie nie zmusisz... - mruknąłem. Robiła co mogła, a ja nadal leżałem na gałęzi. - Daj sobie spokój, dobra... Zbliża się wieczór, spadam. Zeskoczyłem z gałęzi i poszedłem w kierunku jaskini. Ona mnie dogoniła. <Fleur? Brak weny...> |
|
poniedziałek, 19 sierpnia 2013
Nowe pary - Alfy
Mamy parę Alf - Glimmer oraz Daniela ,młoda Alfa - Imala - również znalazła partnera ,a tym szczęściarzem został Charlie ... Gratulujemy .
Wasza Alfa
Glimmer
Wasza Alfa
Glimmer
Od Nexus`a
Przechadzałem się po łące gdy nagle zauważyłem 3 wadery podszedłem do nich
- Hej.-przywitałem się
- Hejka-powiedziały chórem
- Jestem Nexus a wy?
- Ja jestem Aria, to Charlotte a to Sophie
- Miło mi-powiedziałem
Dziewczyny uśmiechnęły się
- Co porobimy?-spytała Charlotte
-Może Aria coś wymyśli....-powiedziała Sophie
- Mam!-krzyknęła Aria- Każdy wymyśla 1 zabawę mamy na to 2 minuty
< Aria proszę o CD>
- Hej.-przywitałem się
- Hejka-powiedziały chórem
- Jestem Nexus a wy?
- Ja jestem Aria, to Charlotte a to Sophie
- Miło mi-powiedziałem
Dziewczyny uśmiechnęły się
- Co porobimy?-spytała Charlotte
-Może Aria coś wymyśli....-powiedziała Sophie
- Mam!-krzyknęła Aria- Każdy wymyśla 1 zabawę mamy na to 2 minuty
< Aria proszę o CD>
od Imali CD Historii Charliego
To stało się tak szybko ... To fakt - kochałam Charliego ... On widocznie kocha i mnie ... ale to było tak szybko ...
-Charlie ...-powiedziałam spuszczając głowę .
-Tak, tak ... Rozumiem ... Za szybko to się potoczyło ...-powiedział zrezygnowany .
Podniosłam głowę i zobaczyłam zasmuconego Charliego ... Jedna łapą podniosłam jego pysk i popatrzyliśmy sobie w oczy ... Dałam mu porządnego buziaka w ''usta'' ,przytuliłam się do niego i szepnęłam do ucha wkładając pierścionek ... -''No oczywiście ze za ciebie wyjdę mój drogi Charlie ...''
Basior wstał nadal mnie przytulając, złapał mnie w pasie i zaczął kręcić mną w kolo ... Było cudownie ... miałam basiora który mnie kochał, a ja go tez kochałam .
-Charlie, ale musisz mi coś obiecać ...
-Co tylko chcesz ...
-Już nie będziemy się spieszyć ...
(Charlie ? ♥)
-Charlie ...-powiedziałam spuszczając głowę .
-Tak, tak ... Rozumiem ... Za szybko to się potoczyło ...-powiedział zrezygnowany .
Podniosłam głowę i zobaczyłam zasmuconego Charliego ... Jedna łapą podniosłam jego pysk i popatrzyliśmy sobie w oczy ... Dałam mu porządnego buziaka w ''usta'' ,przytuliłam się do niego i szepnęłam do ucha wkładając pierścionek ... -''No oczywiście ze za ciebie wyjdę mój drogi Charlie ...''
Basior wstał nadal mnie przytulając, złapał mnie w pasie i zaczął kręcić mną w kolo ... Było cudownie ... miałam basiora który mnie kochał, a ja go tez kochałam .
-Charlie, ale musisz mi coś obiecać ...
-Co tylko chcesz ...
-Już nie będziemy się spieszyć ...
(Charlie ? ♥)
OD Marianż - Czy ja kiedyś kogoś znajdę?
Czekałam na Cesara bardzo długo. Ciągle go nie było. Lucas (mój towarzysz) pocieszał mnie. W końcu zasnęłam u boku Lucasa.
* Następnego dnia przeszłam się na spacer. Spotkałam Cesara. - Dlaczego mnie oszukałeś?!- Spytałam. - Przepraszam wybrałem się do lasu i.....straciłem rachubę.- Odparł. Zamiast mu odpowiedzieć odeszłam. Byłam zła ale i smutna. Spotkałam naszą alfę Glimmer i z nią porozmawiałam. - Faceci są straszni! Najpierw mówią że przyjdą a potem nie. Wiesz jak ja się czuje!- Powiedziałam ostro. Jedna łza poleciała mi z mojego niebieskiego oka. A za nią cały potok. - Och cicho. To nie prawda. Cesare cię lubi tylko....jest trochę roztrzepany. Daj mu szansę.- Odparła Glimmer. - Może dam..nie wiem zobaczę.... W nocy wezwano mnie abym pilnowała księżyca. Ale na księżycu. Więc poleciałam i go pilnowałam. Po godzinie było mi nudno. Nagle za skały wyszedł wilk. Wiedziałam że go znam..... to był....Toby. Mój ukochany zabity strzałą. Podbiegłam do niego i on do mnie. Stanęliśmy i przypomniałam sobie stare dobre czasy. Chyba....nic się nie zmienił.. ( CDN) |
||
niedziela, 18 sierpnia 2013
Charlie
Mam do Was małą uwagę : większość osób piszę ,,Charli", a pisze się Charlie. Mam nadzieję, że zapamiętacie.
Wasza Samica Beta,
Fleur (i Charlie)
Od Charliego - CD. historii Imali
Poszliśmy szukać Fleur, Nexusa, Sophie i James'a. Chodziliśmy po lesie nawołując, ale nikogo nie znaleźliśmy...
- Imala, tu jest jeszcze ciemniej niż zwyczajnie - powiedziałem. - Nie znajdziemy ich. Poszukamy jutro...
Położyliśmy się pod bliskim drzewem.
- Charlie...Na pewno ich znajdziemy ? - spytała Imala niepewnie.
- Na pewno - wziąłem ją za łapę.
Rano spaliśmy jeszcze pod drzewem.
Autor : Kaylink z dA.
Obudziłem się pierwszy. Rozejrzałem się. O dziwo, spaliśmy pod kwitnącą wiśnią, nie pod mrocznym drzewem, jakie były wokół nas. Nie miałem serca obudzić Imali...Spała tak słodko...Chwilkę na nią patrzyłem, potem powoli otworzyła oczy.
- Gdzie..ja..jestem ? - spytała nieprzytomnie.
- Jesteśmy w mrocznym lesie, Imalo - powiedziałem czule. - Choć, musimy poszukać Fleur, James'a, Nexus'a i...
- Charlie, Imala ! - usłyszałem krzyk siostry wychodzącej zza drzewa.- Tu jesteście !
- Sophie ! - przytuliłem moją sis. - Wiesz może gdzie są Fleur, James i Nexus ?
- Są tu ze mną.
Faktycznie, zza drzewa wyszło moje rodzeństwo i Nexus.
- Musimy stąd lecieć - mruknęła Fleur. - Chyba, że ktoś chce tu zamieszkać.
Wyszliśmy z lasu. Szliśmy wszyscy do swoich jaskiń, złapałem Imalę za łapę.
- Imalo, musimy uczcić naszą przygodę - powiedziałam. - Dzisiaj na plaży o 20 ?
- Okay - odpowiedziała, uśmiechając się.
W jaskini zacząłem się przygotowywać. W swoim pokoju miałem dla Imali bukiet róż :
I...To :
Był to...pierścionek zaręczynowy. Wziąłem najlepsze wino poszedłem na plażę.
- Imala, tu jest jeszcze ciemniej niż zwyczajnie - powiedziałem. - Nie znajdziemy ich. Poszukamy jutro...
Położyliśmy się pod bliskim drzewem.
- Charlie...Na pewno ich znajdziemy ? - spytała Imala niepewnie.
- Na pewno - wziąłem ją za łapę.
Rano spaliśmy jeszcze pod drzewem.
Autor : Kaylink z dA.
Obudziłem się pierwszy. Rozejrzałem się. O dziwo, spaliśmy pod kwitnącą wiśnią, nie pod mrocznym drzewem, jakie były wokół nas. Nie miałem serca obudzić Imali...Spała tak słodko...Chwilkę na nią patrzyłem, potem powoli otworzyła oczy.
- Gdzie..ja..jestem ? - spytała nieprzytomnie.
- Jesteśmy w mrocznym lesie, Imalo - powiedziałem czule. - Choć, musimy poszukać Fleur, James'a, Nexus'a i...
- Charlie, Imala ! - usłyszałem krzyk siostry wychodzącej zza drzewa.- Tu jesteście !
- Sophie ! - przytuliłem moją sis. - Wiesz może gdzie są Fleur, James i Nexus ?
- Są tu ze mną.
Faktycznie, zza drzewa wyszło moje rodzeństwo i Nexus.
- Musimy stąd lecieć - mruknęła Fleur. - Chyba, że ktoś chce tu zamieszkać.
Wyszliśmy z lasu. Szliśmy wszyscy do swoich jaskiń, złapałem Imalę za łapę.
- Imalo, musimy uczcić naszą przygodę - powiedziałam. - Dzisiaj na plaży o 20 ?
- Okay - odpowiedziała, uśmiechając się.
W jaskini zacząłem się przygotowywać. W swoim pokoju miałem dla Imali bukiet róż :
I...To :
Imali jeszcze nie było. Przygotowałem wszystko. Zobaczyłem Imalę wychodzącą a lasu. Wyglądała przepięknie...Blask księżyca oświecił jej twarz i piękne oczy...Nalałem do kieliszków wina.
- Ładnie to przygotowałeś - powiedziała z uśmiechem.
- Proszę...To dla Ciebie dałem jej róże.
- Dziękuje, są piękne - odpowiedziała.
Usiedliśmy. Piliśmy wino, rozmawialiśmy, śmialiśmy...
- Imalo, mam do Ciebie pytanie - powiedziałem o północy. Wyjąłem pierścionek. Dałem go Imali i spytałem :
- Imalo, czy...czy zostaniesz moją partnerką ?
(Imalo ? ♥)
Od Imali cd Charliego
Byłam przerażona ,przyjrzałam się bliżej bestii i chwyciłam Charliego za łapę i pokazałam mu zęby by był cicho i wskazałam na oczy bestii ... Była ślepa ... Wiedziałam jak to wykorzystać bo mój zmarły ojciec zabrał mnie tu kiedyś i to samo monstrum nas zaatakowało kilka lat temu ... Staliśmy tak jeszcze dłuższą chwilkę ... Potwór powęszył jeszcze trochę po czym odszedł w stronę z której przyszedł .Kiedy stwór zniknął za drzewami rzuciłam się na szyje Charliego i pocałowałam go w policzek ze szczęścia ...
-Choć, poszukamy reszty ...
[Charli, ty mój bohaterze ]
Od Fleur
Nudziłam się dziś. Nie było co robić, mała poszła nad jezioro, Charliego nie ma (gdzieś zniknął, a mi się nie chce za nim ganiać), a James...Szkoda gadać. Ma depresję. Cały dzień siedzi w jaskini. Nie chcę mi się go pocieszać, sam musi z tego wyjść. Postanowiłam sobie kogoś odwiedzić, jakiegoś znajomego. I tak mi na myśl przyszedł Toxic. Penie dlatego, że to przez niego tu trafiłam...Poszłam więc do jaskini ogólnej nr. 1. Weszłam, i zobaczyłam tam mego znajomego...
- Wyłaź Tox, idziemy nad srebrzysty potoczek. - mruknęłam.
- Nigdzie nie idę. - warknął.
- Idziesz.
I tak po dłuższej kłótni, musiał wyjść. Ze mną nikt nie wygra. Tak więc dotarliśmy do srebrzystego potoku.
- Więc jesteśmy. I co ? - powiedział.
Wrzuciłam go do wody. Prędko wyszedł na brzeg i też chciał mnie wepchnąć, ale złapałam go za łapę i...Oboje wpadliśmy do potoku.
- Wyłaź Tox, idziemy nad srebrzysty potoczek. - mruknęłam.
- Nigdzie nie idę. - warknął.
- Idziesz.
I tak po dłuższej kłótni, musiał wyjść. Ze mną nikt nie wygra. Tak więc dotarliśmy do srebrzystego potoku.
- Więc jesteśmy. I co ? - powiedział.
Wrzuciłam go do wody. Prędko wyszedł na brzeg i też chciał mnie wepchnąć, ale złapałam go za łapę i...Oboje wpadliśmy do potoku.
(Toxic Blade ? Co było dalej ? )
Beta
Nasza nowa beta to ................... Fleur - gratulacje za cierpliwość ,sumienna prace oraz wytrwałość podczas zdobywania tego stanowiska .... Jeszcze raz Gratulujemy ...
PS.Proszę o wysyłanie do niej opowiadań .
PS.Proszę o wysyłanie do niej opowiadań .
od Xili cd Time
- O tobie ... - Popatrzyłam na basiora w ciszy i ponownie zwróciłam wzrok na niebo.
Znowu zauważyłam gwiazdę. Zamknęłam oczy. "Kocham Time'a" pomyślałam. To wystarczy. Usłyszałam cichutki, cieniutki ćwirk. Popatrzyłam na trawę, a tam zobaczyłam maluteńkiego ptaszka. Uśmiechnęłam się. Potem znowu zwróciłam wzrok na basiora.
- Time... - powiedziałam i... zbliżyłam się do niego. Basior przybliżył swój pysk do mojego, instynktownie zamknęłam oczy i stało się coś, o czym tak bardzo marzyłam. Time mnie pocałował. Nie chciałam, żeby to się kończyło. Mały ptaszek dalej ćwierkał, nad nami lśniły gwiazdy...
Znowu zauważyłam gwiazdę. Zamknęłam oczy. "Kocham Time'a" pomyślałam. To wystarczy. Usłyszałam cichutki, cieniutki ćwirk. Popatrzyłam na trawę, a tam zobaczyłam maluteńkiego ptaszka. Uśmiechnęłam się. Potem znowu zwróciłam wzrok na basiora.
- Time... - powiedziałam i... zbliżyłam się do niego. Basior przybliżył swój pysk do mojego, instynktownie zamknęłam oczy i stało się coś, o czym tak bardzo marzyłam. Time mnie pocałował. Nie chciałam, żeby to się kończyło. Mały ptaszek dalej ćwierkał, nad nami lśniły gwiazdy...
<Time?>
piątek, 16 sierpnia 2013
od Tima cd Xili ...
-Zakochanych ?-powiedziałem uśmiechając się tajemniczo i starając ukryć swą ciekawość ...
Na łące zakochanych usiedliśmy sobie na naszym stałym miejscu u pod nurza wzgórza ...
Bawiliśmy się razem, biegaliśmy i ganialiśmy się ... Było bardzo cudownie ...
Po pewnym czasie zaczęło kropić ... Nie zwróciliśmy na to większej uwagi i nadal się ganialiśmy ...
Gy już przestało padać ruszyliśmy w stronę wodospadu zakochanych ba się napić bo po długim czasie gonitwy byliśmy oboje bardzo spragnieni ....
Gdy już napiliśmy się wody rzuciliśmy się na trawę nad otwartym niebem pełnym gwiazd ...
-Xili ?-powiedziałem .-a wiesz że dzisiejsza noc to noc spadających gwiazd ...?
-Superrr...-powiedziała wypatrując gwiazd na niebie ...
Po pewnym czasie wypatrywania spadającej gwiazdy ,nagle coś zobaczyłem ...
-Patrz Xili ... PATRZ ....-wskazałem łapą w kierunku gwiazdy ... -Pomyśl życzenie Xili , szybko ..-powiedziałem i popatrzyłem sie na waderę która zamyka oczy z uśmiechem ...
-Xili ?
-Tak, Time ?
-O czym pomyślałaś .. ?
<Xilime, co sobie życzyłaś ?>
Na łące zakochanych usiedliśmy sobie na naszym stałym miejscu u pod nurza wzgórza ...
Bawiliśmy się razem, biegaliśmy i ganialiśmy się ... Było bardzo cudownie ...
Po pewnym czasie zaczęło kropić ... Nie zwróciliśmy na to większej uwagi i nadal się ganialiśmy ...
Gy już przestało padać ruszyliśmy w stronę wodospadu zakochanych ba się napić bo po długim czasie gonitwy byliśmy oboje bardzo spragnieni ....
Gdy już napiliśmy się wody rzuciliśmy się na trawę nad otwartym niebem pełnym gwiazd ...
-Xili ?-powiedziałem .-a wiesz że dzisiejsza noc to noc spadających gwiazd ...?
-Superrr...-powiedziała wypatrując gwiazd na niebie ...
Po pewnym czasie wypatrywania spadającej gwiazdy ,nagle coś zobaczyłem ...
-Patrz Xili ... PATRZ ....-wskazałem łapą w kierunku gwiazdy ... -Pomyśl życzenie Xili , szybko ..-powiedziałem i popatrzyłem sie na waderę która zamyka oczy z uśmiechem ...
-Xili ?
-Tak, Time ?
-O czym pomyślałaś .. ?
<Xilime, co sobie życzyłaś ?>
od Xili cd Time
- Time... - zwiesiłam mu się na szyi - Time... - zaczęłam cicho płakać
- Xili ... - szepnął obejmując mnie - co się stało...
- To co się stało w szpitalu ... - odeszłam od niego cofając się - przepraszam - powiedziałam ocierając łzy
- ale... o co chodzi... - miał zdziwiony wyraz pyska
- Otworzyłeś oczy... - zaczęłam, ale on mi przerwał
- A ty uciekłaś...
- Nie widziałeś tego... - powiedziałam z niedowierzaniem
- Tego, czyli czego...
- Time... - uśmiechnęłam się ponownie do niego przytuliłam. Teraz myśli kłębiły mi się w głowie. Czy powiedzieć mu to teraz... czy później, czy w ogóle nigdy...
- Chodźmy gdzieś. - zaproponowałam z uśmiechem - może na łąkę... - a time dokończył ;
[Time,co powiedziałeś]
- Xili ... - szepnął obejmując mnie - co się stało...
- To co się stało w szpitalu ... - odeszłam od niego cofając się - przepraszam - powiedziałam ocierając łzy
- ale... o co chodzi... - miał zdziwiony wyraz pyska
- Otworzyłeś oczy... - zaczęłam, ale on mi przerwał
- A ty uciekłaś...
- Nie widziałeś tego... - powiedziałam z niedowierzaniem
- Tego, czyli czego...
- Time... - uśmiechnęłam się ponownie do niego przytuliłam. Teraz myśli kłębiły mi się w głowie. Czy powiedzieć mu to teraz... czy później, czy w ogóle nigdy...
- Chodźmy gdzieś. - zaproponowałam z uśmiechem - może na łąkę... - a time dokończył ;
[Time,co powiedziałeś]
od Time cd Xili
Otwarłem oczy i ujrzałem wybiegająca z sali Xili z oczami pełnymi od łez ...
-Xi... Xili ...-powiedziałem .
Patrzyłem w dalszym ciągu w stronę miejsca gdzie ostatni raz ujrzałem Xi ... Była dla mnie najważniejszą waderą na świecie ... Nadal nie mogłem domyślić się czemu uciekła ... Jestem taki straszny ze na mój widok uciekła czy co ...
~ W mojej jaskini, kilka godzin później ~
Leżałem na moim leżu ... Rozmyślałem co dalej ... Pójść do Xi czy może lepiej nie ... Nie wiem ...
Leżałem tak kilka dobrych godzin ... Rozmyślając czy pójść do niej i wyznać jej co czuje ....
Nagle do mojej jaskini wbiegła ona ...
<Xilime ?>
-Xi... Xili ...-powiedziałem .
Patrzyłem w dalszym ciągu w stronę miejsca gdzie ostatni raz ujrzałem Xi ... Była dla mnie najważniejszą waderą na świecie ... Nadal nie mogłem domyślić się czemu uciekła ... Jestem taki straszny ze na mój widok uciekła czy co ...
~ W mojej jaskini, kilka godzin później ~
Leżałem na moim leżu ... Rozmyślałem co dalej ... Pójść do Xi czy może lepiej nie ... Nie wiem ...
Leżałem tak kilka dobrych godzin ... Rozmyślając czy pójść do niej i wyznać jej co czuje ....
Nagle do mojej jaskini wbiegła ona ...
<Xilime ?>
od Glimmer cd Daniela ''Nareszcie razem''
-Oczywiście że tak kochanie .-powiedziałam i rzuciłam się na szyje Daniela .
-To wspaniale ...-polecieliśmy razem na nasze wspólne łoże i zaczęliśmy się całować .
-Kochanie ....? -powiedział
-Tak ? -odpowiedziałam całując go namiętnie po szyi ...
-Tak bardzo cie kocham ... zróbmy TO...
Przytuliliśmy się do siebie i zaczęliśmy robić TO .
~ W jaskini, kilka dni później ~
-Cześć kochanie .-powiedział Daniel radośnie wchodząc ze swoja zdobyczą .
Daniel podszedł do mnie kleknął na jedno kolano i przytulił się do mojego dużego brzucha i pocałował mnie .
-Kochanie, ile chciałbyś mieć młodych ?
-To wspaniale ...-polecieliśmy razem na nasze wspólne łoże i zaczęliśmy się całować .
-Kochanie ....? -powiedział
-Tak ? -odpowiedziałam całując go namiętnie po szyi ...
-Tak bardzo cie kocham ... zróbmy TO...
Przytuliliśmy się do siebie i zaczęliśmy robić TO .
~ W jaskini, kilka dni później ~
-Cześć kochanie .-powiedział Daniel radośnie wchodząc ze swoja zdobyczą .
Daniel podszedł do mnie kleknął na jedno kolano i przytulił się do mojego dużego brzucha i pocałował mnie .
-Kochanie, ile chciałbyś mieć młodych ?
<Daniel ?>
od Charliego do Imali
Planowałem wyprawę do Mrocznego Lasu.
Bardzo mnie pociągał. Potrzebowałem jednak kogoś do towarzystwa...Samemu
jest bezsensu. Fleur się nie zgodzi. James ma depresję. Sophie jest za
młoda. I nagle pomyślałem o Imali - jest bardzo odważna, i przy okazji
świetnie się z nią gada. No i jest taka piękna...Szybko poszedłem jej
poszukać. I znalazłem ją z...Nexem. Ale i tak postanowiłem spróbować.
- Cześć. Ima, chciałabyś może wybrać się ze mną do mrocznego lasu ? - zapytałem. Imala zarumieniła się.
- Wiesz...Jestem z Nexusem...
- Niech idzie z nami. Przyda nam się ktoś jeszcze.
Poszliśmy więc w stronę mrocznego lasu. Po drodze spotkałem...Fleur, James'a i Sophie ! I o dziwo zgodzili się z nami iść....
,,Chyba ktoś mi rodzeństwo podmienił" - Pomyślałem. Doszliśmy do lasu. Weszliśmy do niego. Było zwyczajnie, mrocznie. Co chwilę słyszeliśmy jakieś dźwięki...Było dużo strachu. Ale szliśmy. Nagle usłyszeliśmy ryk....
- Co..to..by...ło ? - wyjąkała Sophie. Odwróciliśmy się....Za nami stał...Potwór ? W każdym razie było wielkie, oślizgłe....Miało sześć macek...Nie ma co opisywać. Przerażeni, zaczęliśmy wszyscy uciekać. Rozdzieliliśmy się. Zauważyłem, że zostałem z Imalą sam. Zmęczeni biegiem, stanęliśmy pod wielkim drzewem, ciężko zipiąc...
- Chyba udało nam się uciec - powiedziałem i popatrzyłem na Imalę. Zauważyłem, że ma wyjątkowo piękne oczy....
- Chyba tak. - uśmiechnęła się.Patrzyliśmy chwilę sobie w oczy. I nagle...Stanęło przed nami to "coś"...
(Ima ? )
- Cześć. Ima, chciałabyś może wybrać się ze mną do mrocznego lasu ? - zapytałem. Imala zarumieniła się.
- Wiesz...Jestem z Nexusem...
- Niech idzie z nami. Przyda nam się ktoś jeszcze.
Poszliśmy więc w stronę mrocznego lasu. Po drodze spotkałem...Fleur, James'a i Sophie ! I o dziwo zgodzili się z nami iść....
,,Chyba ktoś mi rodzeństwo podmienił" - Pomyślałem. Doszliśmy do lasu. Weszliśmy do niego. Było zwyczajnie, mrocznie. Co chwilę słyszeliśmy jakieś dźwięki...Było dużo strachu. Ale szliśmy. Nagle usłyszeliśmy ryk....
- Co..to..by...ło ? - wyjąkała Sophie. Odwróciliśmy się....Za nami stał...Potwór ? W każdym razie było wielkie, oślizgłe....Miało sześć macek...Nie ma co opisywać. Przerażeni, zaczęliśmy wszyscy uciekać. Rozdzieliliśmy się. Zauważyłem, że zostałem z Imalą sam. Zmęczeni biegiem, stanęliśmy pod wielkim drzewem, ciężko zipiąc...
- Chyba udało nam się uciec - powiedziałem i popatrzyłem na Imalę. Zauważyłem, że ma wyjątkowo piękne oczy....
- Chyba tak. - uśmiechnęła się.Patrzyliśmy chwilę sobie w oczy. I nagle...Stanęło przed nami to "coś"...
(Ima ? )
od Nex'a cd Imali
od Daniela do Glimmer ''Miłość Sensem Życia"
Obudziłem się wcześnie rano. Była chyba
godzina 05.00 nad ranem. Spojrzałem się na Glimmer i widziałem jaka jest
piękna. Poszedłem na polowanie.
~ Na polanie ~ Wypatrzyłem stado saren. Obserwowałem je jakiś czas. Zauważyłem, że stado idzie do przodu. Z tyłu została tylko duża łania z młodym. Zaczaiłem się i zaatakowałem. Wbiłem kły w krtań dorosłej sarny, lecz nie padła. Ruszyła przed siebie, a ja zacząłem ją gonić. Skoczyłem i wbiłem kły i pazury w plecy. Łania padła z bulu. Gdy już chciała wstać znów ugryzłem ją w krtań. Tym razem trzymałem tak długo, puki jej ciało nie przestało drgać. Gdy już była martwa ruszyłem w stronę małej sarny. Była nieopodal miejsca zabicia łani. Skoczyłem i jednym ciosem padła. Następnie ją dobiłem. Zatargałem je w stronę jaskini. ~ W jaskini ~ Położyłem padlinę w kącie. Glimm jeszcze spała. Ustawiłem kamień na środku. Obok postawiłem mały kamień, a naprzeciw jego drugi. Tak był stolik i 2 miejsca. Okryłem "stół" obrósem. Na mniejszych kamieniach położyłem miękkie poduszki. W wazon wsadziłem różę i położyłem ją na "stoliku". Padliny przyrządziłem. Po wszystkim przygotowałem się i obudziłem Glimmer - Kochanie obudź się - powiedziałem, gdy Glimm się obudziła - O cześć skarbie - odparła i pocałowała mnie w policzek - Zrobiłem śniadanie - Ooo, dziękuję jesteś kochany Glimm wstała, przygotowała się i zaczęliśmy jeść - Glimmer - Tak? - Mam małe pytanie - Jakie? Pamiętaj, że mi możesz powiedzieć wszystko - Wiem, czy chciałabyś może mieć ze mną szczeniaki? < Glimm? > |
||
czwartek, 8 sierpnia 2013
od Imali cd Nex'a ''Głuptas''
-No oczywiście że się nie złoszczę głuptasie .-uśmiechnęłam się żartobliwie do basiora i szturchnęłam go ramieniem .
-Ufff... A już się bałem... -powiedział oddając mi szturchnięciem ...
Ruszyliśmy w stronę wodospadu i dużo rozmawialiśmy i Nexus okazał się zupełnie innym basiorem niż ten jakim przedstawiała go mama w swoich opowiadaniach .
Opowiedziałam mu co się stało wczoraj jak już poszedł od deski do deski a ten się zaśmiał ...
Bardzo fajnie się bawiłam z Nex'em ... Było nam razem bardzo dobrze ... Lecz, co jeśli w opowiadaniach mamy kryło się ziarnko prawdy, jeśli zależy mu tylko na stanowisku lub innych rzeczach ...Jeśli jest takim podłym draniem jakim mi go przedstawiała ...
Basior opowiadał mi coś, ale ja go nie słuchałam... Za dużo myśli kłębiło mi się w głowie ...
-Ima ...-powiedział nieśmiało ..
-Tak ...
<Nex?>
-Ufff... A już się bałem... -powiedział oddając mi szturchnięciem ...
Ruszyliśmy w stronę wodospadu i dużo rozmawialiśmy i Nexus okazał się zupełnie innym basiorem niż ten jakim przedstawiała go mama w swoich opowiadaniach .
Opowiedziałam mu co się stało wczoraj jak już poszedł od deski do deski a ten się zaśmiał ...
Bardzo fajnie się bawiłam z Nex'em ... Było nam razem bardzo dobrze ... Lecz, co jeśli w opowiadaniach mamy kryło się ziarnko prawdy, jeśli zależy mu tylko na stanowisku lub innych rzeczach ...Jeśli jest takim podłym draniem jakim mi go przedstawiała ...
Basior opowiadał mi coś, ale ja go nie słuchałam... Za dużo myśli kłębiło mi się w głowie ...
-Ima ...-powiedział nieśmiało ..
-Tak ...
<Nex?>
od Nex'a cd Imali
- Usłyszałem co mówiła twoja matka...
- I tylko dlatego nie przyszedłeś?
- Tak...
- Myślałam że mnie olałeś...
- Słuchaj ja tylko chciałem żeby na ciebie matka nie wrzeszczała
Imala nic nie mówiła
- Fochasz się?
Imala dalej nic nie mówiła
- Gniewasz się ale jestem teraz tu.....
- No i?
- Młoda Alfo Imalo, czy wybaczysz głupiemu wilkowi?- zażartowałem
- I tylko dlatego nie przyszedłeś?
- Tak...
- Myślałam że mnie olałeś...
- Słuchaj ja tylko chciałem żeby na ciebie matka nie wrzeszczała
Imala nic nie mówiła
- Fochasz się?
Imala dalej nic nie mówiła
- Gniewasz się ale jestem teraz tu.....
- No i?
- Młoda Alfo Imalo, czy wybaczysz głupiemu wilkowi?- zażartowałem
<Imala?>
Nieobecność - Obecność
UWAGA
Mam małe kłopoty z komputerem i będę wchodzić na mój stary laptop gdzie mam zepsutą klawiaturą ...
Co do opowiadań trochę kiepsko bo nie mogę wstawiać znaków polskich oraz interpunkcyjnych ale dam radę o to się nie martwcie .Jeśli macie do mnie jakieś prośby lub jakąkolwiek sprawę będę na czacie
Pon-Pią
od 9 do 12 lub od 18 do 20-22
Sob-Niedz
Różnie to bywa ...
Jeśli nie macie jak złapać mnie na czacie piszcie mi na howrse.pl .
Wasza Alfa
Glimmer
Mam małe kłopoty z komputerem i będę wchodzić na mój stary laptop gdzie mam zepsutą klawiaturą ...
Co do opowiadań trochę kiepsko bo nie mogę wstawiać znaków polskich oraz interpunkcyjnych ale dam radę o to się nie martwcie .Jeśli macie do mnie jakieś prośby lub jakąkolwiek sprawę będę na czacie
Pon-Pią
od 9 do 12 lub od 18 do 20-22
Sob-Niedz
Różnie to bywa ...
Jeśli nie macie jak złapać mnie na czacie piszcie mi na howrse.pl .
Wasza Alfa
Glimmer
Od Imali Cd Nexa
-Ohhh... -jęknęłam na moją upierdliwą mamę i bez słowa weszłam do jaskini .
-Jakie ''ohh...'' czemu szlajasz się z tym basiorem ...-powiedziała wzburzona .
-Oj nie przesadzaj...-niestety matka nie dala mi dojść do słowa .
-On jest dla ciebie za stary ...-powiedziała walcząc o swoje .
-Mamo no nie złość się Nex jest całkiem ... miły ...
-Miły ...... Zwyczajnie zależy mu na twoim stanowisku .
-Ale co za różnica ,i tak alfa nie zostanie ty nią jesteś .A nie ja
-A jak przekaże ci w przyszłości wlładzę to co w tedy ....
-To w tedy ... będę alfą -zaczęłam tańczyć .
-Uhhh... nikt mnie nie rozumie ...
Wytrzeszczyłam oczy na moja mamę ''Mówi jak ja gdy byłam jeszcze nastolatką''-pomyślałam sobie uśmiechając się do mamy .
Następnego dnia byłam umówiona z Nexem przy wodospadzie dla alf, miał tam po mnie przyjść ... Jednak się nie zjawił .
-Cześć mamo -powiedziałam smutnym a raczej złym głosem .
-Aha... Mam cie ... wystawił cie czyż nie ...
-Yhh... Szkoda gadać ... Myślałam ...
-No właśnie a sek w tym ze właśnie nie myślisz ...
Postanowiłam się przejść i napić się wody przy wodospadzie dla alf - znowu .
Gdy piłam mój wzrok wbity był w tafle wody, nagle zobaczyłam nie tylko swoje odbicie ale i odbicie Nexa ...
-Co ty tu robisz .-powiedziałam stając na przeciwko niego ...
<Nexus, gdzieś ty wcześniej był, a może matka miała racje ?>
od Nexa cd histori Imali
- Idziemy na plażę?
- Jasne
Po paru minutach drogi dotarliśmy na plażę
- Im ja idę pływać a ty?
- Też pójdę
Z rozbiegu wskoczyłem do wody i jednocześnie ochlapałem Imalę
- Ej!-krzyknęła stojąca w wodzie Im
- Co to tylko woda...
Po parunastu minutach pływania wyszliśmy na piasek, usiadłem w słońcu i zacząłem suszyć moje futro. Imala zrobiła to samo.... Kiedy się wysuszyliśmy Im powiedziała:
- Wiesz co Nex, robi się późno więc odprowadź mnie pod jaskinię
- Ok
Kiedy byliśmy pod jaskinią Imali przytuliliśmy się. Kiedy Im weszła do jaskini usłyszałem krzyk Glimm:
- Po co ty się szlajasz z Nexus`em?!
<Imala?>
- Jasne
Po paru minutach drogi dotarliśmy na plażę
- Im ja idę pływać a ty?
- Też pójdę
Z rozbiegu wskoczyłem do wody i jednocześnie ochlapałem Imalę
- Ej!-krzyknęła stojąca w wodzie Im
- Co to tylko woda...
Po parunastu minutach pływania wyszliśmy na piasek, usiadłem w słońcu i zacząłem suszyć moje futro. Imala zrobiła to samo.... Kiedy się wysuszyliśmy Im powiedziała:
- Wiesz co Nex, robi się późno więc odprowadź mnie pod jaskinię
- Ok
Kiedy byliśmy pod jaskinią Imali przytuliliśmy się. Kiedy Im weszła do jaskini usłyszałem krzyk Glimm:
- Po co ty się szlajasz z Nexus`em?!
<Imala?>
Koniec Głosowania
Głosowanie dobiegło końca, zadecydowaliście że wygląd watahy ma zostać i że się wam podoba ... Dziękuje że wszyscy wzięli udział w głosowaniu .
Wasza Alfa
Glimmer
od Imali cd Nexa
Co było widać w pięknych oczach Nexa ... zarumieniłam się ...
Uśmiechnęłam się i obróciłam głowę w
innym kierunku by basior nie zobaczył mojego rumieńca, a kiedy i on się
uśmiechnął wiedziałam ze moje wysiłki były na marne .
Nex chwycił jedna łapą mój pysk i obrócił go w swoja stronę, a druga łapą wziął kwiatek z mojej łapy i wpiął mi go we włosy .
Popatrzyłam w jego oczy, za ta barierą zła krył się pogodny i radosny basior ...
Uśmiechnęłam się do niego . Cały ten czas milczeliśmy ... To była wspaniała cisza ....
Nagle Nex wstał i wyciągnął do mnie łapę i nie za bardzo wiedziałam co mam zrobić wiec wstałam również .
<Nex, gdzie idziemy♥?>
środa, 7 sierpnia 2013
od Nexa do Imali
Przechadzałem się po lesie gdy nagle zauważyłem......Imalę
- Hej Imala.
- Cześć Nex.
- Co tam?
- No szczerze to nudy...
- U mnie to samo.
Chwila ciszy.....
- Im widzisz tą stromą górkę?
- No widzę i co?
- Nie wiem jak ty ale ja idę zjechać.
Kiedy już zdążyłem usiąść na górce Imala szybko podbiegła a że trawa była śliska przewróciła się i na samym dole wpadła na mnie.
- Hahahaha- zacząłem się śmiać.
- No co?- wadera lekko szturchnęła mnie.
Obok zauważyłem tulipan który wyglądał tak:
- Hej Imala.
- Cześć Nex.
- Co tam?
- No szczerze to nudy...
- U mnie to samo.
Chwila ciszy.....
- Im widzisz tą stromą górkę?
- No widzę i co?
- Nie wiem jak ty ale ja idę zjechać.
Kiedy już zdążyłem usiąść na górce Imala szybko podbiegła a że trawa była śliska przewróciła się i na samym dole wpadła na mnie.
- Hahahaha- zacząłem się śmiać.
- No co?- wadera lekko szturchnęła mnie.
Obok zauważyłem tulipan który wyglądał tak:
- Masz na przeprosiny- wyszczerzyłem z uśmiechem kły.
<Imala?> |
|
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
od Assuvy cd Seber
Popatrzyliśmy sobie oboje w oczy i zanim się obejrzeliśmy zaczęliśmy robić TO... Lepiej nie mogłem trafić, miałem waderę którą kochałem i która mnie kochała ... Było wspaniale, a szczerze mówiąc był to mój pierwszy raz .
Rano gdy się obudziłem wadera jeszcze spał, więc postanowiłem jej nie budzić i ruszyłem w stronę lasu coś upolować .
Gdy wróciłem wadera już nie spałam a uśmiechnięta przywitała się ze mną
namiętnym buziakiem .
-Cześć kochanie -powiedziała czule po czym usiadła koło mnie na przeciwko jelenia, którego upolowałem nam na śniadanie .
-Cześć -powiedziałem i również pocałowałem ją w usta . -Jak się dzisiaj czujesz ...? -zapytałem nieśmiało po pełnej wrażeń nocy ...
<< Seber? :3>>
Rano gdy się obudziłem wadera jeszcze spał, więc postanowiłem jej nie budzić i ruszyłem w stronę lasu coś upolować .
Gdy wróciłem wadera już nie spałam a uśmiechnięta przywitała się ze mną
namiętnym buziakiem .
-Cześć kochanie -powiedziała czule po czym usiadła koło mnie na przeciwko jelenia, którego upolowałem nam na śniadanie .
-Cześć -powiedziałem i również pocałowałem ją w usta . -Jak się dzisiaj czujesz ...? -zapytałem nieśmiało po pełnej wrażeń nocy ...
<< Seber? :3>>
Od Marianż do Cesare
Kolejna piękna noc nadeszła. Jako strażniczka księżyca musiałam zobaczyć
czy idzie w dobrą stronę. Trochę szedł za bardzo w prawo ale zaraz się
tym zajęłam. Musiałam jeszcze pozbierać zioła. Taka praca cóż poradzić.
Dzień zapowiadał się piękny. Wyszłam na mały spacer. Unikam innych
wilków ponieważ......ech. Sama nie umiem odpowiedzieć czemu. Wader mniej
niż basiorów. Boję się że znowu się zakocham i jeszcze raz przeżyję
szok spowodowany zabiciem ukochanego. Idąc nad wodospad zobaczyłam
Assuva i Seber. Szli blisko siebie. ,,Ach ci zakochani. Ja niestety już
tego uczucia nie poznam" pomyślałam. Napotkałam Shayden. Pogadałam z
nią chwilę. Mimo iż jestem nieśmiała ona mnie przekonuje i wiem że mogę
jej wiele powiedzieć. Zaprosiłam ją do swojej jaskini. I tak zleciała
godzinka. Wyszłyśmy z jaskini na mały spacerek. Szłam tyłem i z nią
rozmawiałam. Nagle chciałam się odwrócić a Shayden warknęła:
- Uważaj na....
Nie zdążyła dokończyć a mój nos zetknął się z nosem Cesare. Przez ułamek sekundy byłam oszołomiona a potem odskoczyłam. Myślałam że spalę się ze wstydu. Zamiast uciec w popłochu (jak ja to zazwyczaj robię) stałam i się gapiłam na basiora. W końcu się odezwałam.
- Przepraszam.......
-..... Em...Spoko. Nie szkodzi. Każdemu się zdarza. Ja też nie uważałem. Jestem Cesare. A ty?- Spytał.
- Ja jestem......Marianż. Ale mów Mari jak chcesz.
- Dobrze Mari. Możę spotkamy się nad Srebrzystym potokiem jutro o 13?- Spytał Cesare.
- No czy ja wiem.......
- Mari z radością się z tobą spotka.- Dokończyła za mnie Shayden
- Super to do zobaczenia.- Odparł basior.
Nastała chwila ciszy.
-..... DLACZEGO DOKOŃCZYŁAŚ ZA MNIE?!- Wrzasnęłam.
- Ponieważ jesteś takim trochę dzikusem. Musisz poznać inne wilki.- Odparła ze spokojem Shayde. -Nie bój się, będę blisko.
- No dobra. Ale więcej tak nie rób.
Kolejnego dnia przyszedł po mnie Cesare.
- To co idziemy?
- Tak.- Odparłam.
<< Cesare? :3>>
- Uważaj na....
Nie zdążyła dokończyć a mój nos zetknął się z nosem Cesare. Przez ułamek sekundy byłam oszołomiona a potem odskoczyłam. Myślałam że spalę się ze wstydu. Zamiast uciec w popłochu (jak ja to zazwyczaj robię) stałam i się gapiłam na basiora. W końcu się odezwałam.
- Przepraszam.......
-..... Em...Spoko. Nie szkodzi. Każdemu się zdarza. Ja też nie uważałem. Jestem Cesare. A ty?- Spytał.
- Ja jestem......Marianż. Ale mów Mari jak chcesz.
- Dobrze Mari. Możę spotkamy się nad Srebrzystym potokiem jutro o 13?- Spytał Cesare.
- No czy ja wiem.......
- Mari z radością się z tobą spotka.- Dokończyła za mnie Shayden
- Super to do zobaczenia.- Odparł basior.
Nastała chwila ciszy.
-..... DLACZEGO DOKOŃCZYŁAŚ ZA MNIE?!- Wrzasnęłam.
- Ponieważ jesteś takim trochę dzikusem. Musisz poznać inne wilki.- Odparła ze spokojem Shayde. -Nie bój się, będę blisko.
- No dobra. Ale więcej tak nie rób.
Kolejnego dnia przyszedł po mnie Cesare.
- To co idziemy?
- Tak.- Odparłam.
<< Cesare? :3>>
piątek, 2 sierpnia 2013
od Seber do Assuvy
- Tak - ponownie go pocałowałam
- Bo wiesz... ja... - zaczął z niepewną miną
- Nie chcesz mieć szczeniaków - odparłam również niepewnie
- Chcę... - uśmiechnął się
- Ale...? - pokazałam gestem łapy żeby mówił dalej.
Nagle basior złapał mnie za łapę i zaczęliśmy biec w stronę łąki zakochanych. Tutaj skoczył na mnie i obydwoje przewróciliśmy się, śmiejąc się przy tym.
<As, ty rozrabiaku:3??>
- Bo wiesz... ja... - zaczął z niepewną miną
- Nie chcesz mieć szczeniaków - odparłam również niepewnie
- Chcę... - uśmiechnął się
- Ale...? - pokazałam gestem łapy żeby mówił dalej.
Nagle basior złapał mnie za łapę i zaczęliśmy biec w stronę łąki zakochanych. Tutaj skoczył na mnie i obydwoje przewróciliśmy się, śmiejąc się przy tym.
<As, ty rozrabiaku:3??>
od Assuvy cd Seber ''Na serio?''
Otarłem łzę kręcącą się w oku mojej ukochanej po czym przytuliłem ją do siebie najmocniej jak umiałem i szepcząc jej do ucha ''Kocham Cię'' pocałowałem ją ....
Chciałem aby ta chwila trwała wiecznie, ta magiczna chwila ....
-Seber ...?
-Tak ?-odpowiedziała patrząc mi się w oczy
-Wiesz że cię kocham ...?
-Tak wiem ...
-A wiesz że jak powiemy to mojej matce będzie wypytywać się o szczeniaki ...?
Wadera zaśmiała się po czym odparła z śmiechem ...-Tak wiem mój kochany, z tobą to nawet teraz mogę mieć szczeniaki ... -powiedziała i pocałowała mnie w policzek ...
-Na serio ?-powiedziałam z tajemniczym uśmieszkiem .
<Seber, kochanie ty moje♥?>
Chciałem aby ta chwila trwała wiecznie, ta magiczna chwila ....
-Seber ...?
-Tak ?-odpowiedziała patrząc mi się w oczy
-Wiesz że cię kocham ...?
-Tak wiem ...
-A wiesz że jak powiemy to mojej matce będzie wypytywać się o szczeniaki ...?
Wadera zaśmiała się po czym odparła z śmiechem ...-Tak wiem mój kochany, z tobą to nawet teraz mogę mieć szczeniaki ... -powiedziała i pocałowała mnie w policzek ...
-Na serio ?-powiedziałam z tajemniczym uśmieszkiem .
<Seber, kochanie ty moje♥?>
Nowa para
Seber i Assuva są parą - GRATULUJEMY i życzymy świetlanej przyszłości i wielu wielu młodych naszej młodej parce ....
od Seber do Assuvy
- Assuva... - szepnęłam.
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom. To było moje wielkie marzenie, ale nigdy nie myślałam, że się spełni - Assuva ... - szepnęłam ponownie - oczywiście, że tak - powiedziałam wzruszona, a z oczu zaczęły mi kapać łezki szczęścia i wzruszenia. Zakryłam oczy łapami i bez słowa wtuliłam się w mojego basiora. <Assuva♥?> |
||
od Assuvy cd histori Seber ''Świetlana Przyszłość''
Patrzyliśmy sobie w oczy, a gwiazdy migotały nam nad głowami ... Smugi deszczy kapały ze mnie w z Seber leżącej mi na łapach ... ''To idealna do tego chwila''-mówił jakiś cichutki głos we mnie ...
''Ale jak ucieknie ''-powiedział tym razem jakiś inny ...
''Cóż''-pomyślałem tym razem nic tego nie zaprzeczało .
Postawiłem na ziemie waderę, nadal patrzyliśmy sobie w oczy. Po czym stanąłem najbliżej jak tylko mogłem,wadera spuściła pysk ku dołu ale ja go podniosłem pocałowałem namiętnie ...
-Czy chcesz zostać moja partnerką ?
<Seber, kochanie ty moje♥?>
''Ale jak ucieknie ''-powiedział tym razem jakiś inny ...
''Cóż''-pomyślałem tym razem nic tego nie zaprzeczało .
Postawiłem na ziemie waderę, nadal patrzyliśmy sobie w oczy. Po czym stanąłem najbliżej jak tylko mogłem,wadera spuściła pysk ku dołu ale ja go podniosłem pocałowałem namiętnie ...
-Czy chcesz zostać moja partnerką ?
<Seber, kochanie ty moje♥?>
od Glimmer cd James'a ''To koniec''
Otworzyłam pysk bo chciałam coś powiedzieć, wyjaśnić ale głos odmówił mi posłuszeństwa ...Basior opuścił łeb potrząsnął nim lekko i ruszył w stronę wodospadu ... Gdy był już daleko głos powrócił a ja powiedziałam najgłośniej jak się dało ale to brzmiało zaledwie jak szept ''Ja ciebie też kocham''-powiedziałam bezczynnie ...
Kochałam Jamesa ale ukrywałam to w sobie bo i tak to się nie liczyło .... nie ważne co ale i tak bym wybrała Daniela ... Tłumiłam to uczucie w sobie bo wiedziałam że i tak z tego nic nie wyjdzie ... Kochałam Jamesa - to fakt - ale kochałam go bardziej jak brata, a nie jak partnera...
-Czekaj - powiedziałam już szlochając i pobiegłam do mojej jaskini ....
<James, sorki że długie>
Kochałam Jamesa ale ukrywałam to w sobie bo i tak to się nie liczyło .... nie ważne co ale i tak bym wybrała Daniela ... Tłumiłam to uczucie w sobie bo wiedziałam że i tak z tego nic nie wyjdzie ... Kochałam Jamesa - to fakt - ale kochałam go bardziej jak brata, a nie jak partnera...
-Czekaj - powiedziałam już szlochając i pobiegłam do mojej jaskini ....
<James, sorki że długie>
od Xilime cd Time
Poszliśmy nad jezioro, chociaż całkowicie nie wiedzieliśmy co robić, czy się bawić czy rozmawiać. Ciągle byłam zawstydzona moim pocałunkiem, ale nie mogłam się powstrzymać. Kocham Time'a, ale boje się mu to powiedzieć...
Siedzieliśmy nad jeziorem w ciszy, gdy nagle z krzaków wyskoczyły dwa basiory:
- Time... - szepnęłam przerażona. Nagle basiory rzuciły się na mnie.
- Już nie żyjesz! - warknął jeden." O co im chodzi?! " gorączkowałam się szarpiąc na wszystkie strony. Nagle poczułam mocne ugryzienie w nogę. Zamknęłam oczy. Potem pisk, głośny wark i odgłosy zaciętej walki. Potem wszystko ucichło.
Otworzyłam oczy i wstałam. Przeraziłam się. Na ziemi leżał ledwo żywy Time, wszędzie miał rany. Zaczęłam płakać, rozpaczliwie szepcząc "Time, Time, obudź się!"
Basior płytko oddychał, zrozumiałam, że każda sekunda się liczy. Pobiegłam szybko po pomoc i razem z Imalą przeniosłyśmy Time'a do szpitala. Potem opowiedziałam co się stało, a ta kazała mi wyjść.
Czekałam około godziny.
- Wyjdzie z tego, chociaż jest w ciężkim stanie. Musi odpoczywać i dużo spać. Możesz wejść. Opatrzyłam go, na razie śpi, lepiej go nie budzić- uśmiechnęła się i gestem łapy zaprosiła do sali, a sama gdzieś poszła.
Usiadłam obok łóżka Time'a i popatrzyłam na niego. Wyglądał tak strasznie, że znowu zaczęłam cichutko łkać, trzymając go za łapę.
"Och Time" - szeptałam. Nie mogłam uwierzyć, że to przeze mnie. Time został tak strasznie ranny bo bronił MNIE.
Poczułam w sercu, że jest dla mnie ważny jak nikt inny. Powoli zbliżyłam się do jego pyska i delikatnie pocałowałam. W tym samym momencie basior otworzył oczy. Przerażona odskoczyłam i wybiegłam z sali. Z oczu spływały mi łzy.
<Time?>
od Seber cd Assuvy
- Posiedźmy to po prostu - uśmiechnęłam się do niego.
Popatrzyłam na niebo. Zebrały się tam dość ciemne chmury. Siedzieliśmy tak w ciszy, gdy nagle coś kropnęło mi na nos. - Pada deszcz - stwierdziłam - Tak. Lepiej uciekajmy! - zaśmiał się As i zaczęliśmy gnać w stronę jaskiń. Deszcz był co raz mocniejszy, a my byliśmy daleko od jaskiń. Nagle poślizgnęłam się na mokrym kamieniu i upadłam, ale ... As mnie złapał. Leżałam na jego łapach... popatrzyliśmy sobie w oczy. - As... - szepnęłam zarumieniona i popatrzyłam mi głębiej w oczy. Desz dalej padał, obydwoje byliśmy cali mokrzy. Ale to nam nie przeszkadzało... <As♥?> |
|
czwartek, 1 sierpnia 2013
od Marianż
Tułałam
się po świecie. Opuściłam rodzinę w obietnicy że wrócę. Chciałam
znaleźć watahę, założyć rodzinę i żyć długo i szczęśliwie....Niestety
przez ludzi wiele razy zostałam skrzywdzona i te uszczerbki na psychice
zadziałały bardzo mocno. Zaczęłam się bać własnego cienia. Wyprawa była
coraz bardziej niebezpieczna. Każdy dzień był nową porażką. Myślałam że
to koniec......lecz spotkałam basiora który pokazał mi czym jest świat.
Przestałam się bać. Myślałam że odnalazłam spokój. Pewnego dnia basior
spytał czy zostanę jego partnerką nim zdążyłam powiedzieć cokolwiek
strzała przeszyła jego serce. Padł na ziemię cały we krwi. Ja ze łzami w
oczach uciekłam. Wiele miesięcy zajęło mi dojście do siebie. W końcu
zaczęłam na nowo patrzeć na świat. Spotkałam waderę o imieniu Glimmer . Z
początku bałam się jej ale w końcu wytłumaczyła mi że jestem
bezpieczna. Przyjęła mnie do watahy i dała mi spokój w duszy. Lecz nigdy
nie zapomnę mojego biednego ukochanego. Noszę jego talizman szczęścia.
Nie wiem czy kiedyś znajdę jeszcze miłość.
|
|
od James'a do Glimmer
Rozumiałem Glimmer...Faktycznie,. poszło
to tak szybko...Rodzina mnie w tym wspierała...Braterska pomoc
Charliego, pocieszanie Sophie i twardość Fleur...Wszystko mi pomagało ,
gdy Charlie mówił :
- Spoko braciszku, znajdziesz jakąś inną waderą , którą pokochasz z wzajemnością.
Albo Sophie :
- Jeszcze się zakochasz...Na pewno, jesteś przystojnym basiorem...
Lub twarde uwagi Fleur :
- Weź się nie mazgaj, tak jest jak wszystko idzie tak szybko. Wiesz ile wader istnieje na tym świecie ? I w tej watasze ? Takie życie.
I tak nadal ją kochałem...Starałem się pozbierać. Ale czuję, jakbym nie potrafił już kochać żadnej innej wadery...Okropne uczucie. Starałem wyrzucić ją ze swoich myśli jako ukochaną, chciałem myśleć o niej tylko jak o samicy alfa. I w końcu pozbierałam się. Powiedziałem sobie : musisz być twardy. Ona wybrała jego. I tyle. Mamy swoje życie. I jak mówi mój brat : spoko. I fajnie. Wyszedłem pewnego ranka na polanę zakochanych. Zobaczyłem tam Glimmer.
- O, hej Glimm - przywitałem się miło.
- Słuchaj James...To poszło tak szybko...I ja zdałam sobie sprawę..że..kocham..Da..Daiela - powiedziała, a z jej oczu jak mi się zdaje poleciały dwie łzy.
- Spoko, Glimmer. Rozumiem, mamy już dwa osobne życia.
Glimmer wyglądała jakby chciała coś powiedzieć...
- Spoko braciszku, znajdziesz jakąś inną waderą , którą pokochasz z wzajemnością.
Albo Sophie :
- Jeszcze się zakochasz...Na pewno, jesteś przystojnym basiorem...
Lub twarde uwagi Fleur :
- Weź się nie mazgaj, tak jest jak wszystko idzie tak szybko. Wiesz ile wader istnieje na tym świecie ? I w tej watasze ? Takie życie.
I tak nadal ją kochałem...Starałem się pozbierać. Ale czuję, jakbym nie potrafił już kochać żadnej innej wadery...Okropne uczucie. Starałem wyrzucić ją ze swoich myśli jako ukochaną, chciałem myśleć o niej tylko jak o samicy alfa. I w końcu pozbierałam się. Powiedziałem sobie : musisz być twardy. Ona wybrała jego. I tyle. Mamy swoje życie. I jak mówi mój brat : spoko. I fajnie. Wyszedłem pewnego ranka na polanę zakochanych. Zobaczyłem tam Glimmer.
- O, hej Glimm - przywitałem się miło.
- Słuchaj James...To poszło tak szybko...I ja zdałam sobie sprawę..że..kocham..Da..Daiela - powiedziała, a z jej oczu jak mi się zdaje poleciały dwie łzy.
- Spoko, Glimmer. Rozumiem, mamy już dwa osobne życia.
Glimmer wyglądała jakby chciała coś powiedzieć...
(Glimmer ? )
od Glimmer cd Daniela
Zaczęłam płakać i z usmiechem i łzami w oczach rzuciłam się na szyję basiora szepcząc mu do ucha .
-Byłam zagubiona, miłość mojego życia odeszła bez słowa i to wszystko mnie przerosło -mówiłam coraz mocniej tuląc się w futro Daniela...
-Miłość twojego życia....-powiedział odklejając mnie od siebie i z uśmiechem patrzą mi w oczy.
Na odpowiedź pokiwałam twierdząco głową z uśmiechem i pocałowałam namiętnie basiora w ''usta'' i ponownie go przytuliłam i staliśmy tak wtuleni w siebie .
~~Kilka tygodni później~~
-Witaj James...-powiedziałam dość spięta wchodząc do mojej jaskini.
-Cześć kochanie .-basior próbował dobrać się do mnie ale ja zwinnym ruchem uniknęłam pocałunku . -Co ci się stało ....
-To już koniec....
-Jak to koniec....
-To wszystko potoczyło się za szybko, ja nic do ciebie nie czuje ... Po prostu nie panowałam nad tym wszystkim i potrzebowałam kogoś mieć u boku a ty byłeś mi najbliższy - jako przyjaciel...
-Ale ja cię kocham...
-Ale ja ciebie nie kocham, kocham kogoś innego ...-powiedziałam i odwróciłam się, a do jaskini wszedł Daniel i stanął obok mnie całując mnie w czoło na przywitanie .
-Aha... Rozumiem twoją decyzję .-powiedział widocznie smutny i ruszył w stronę swojej dawnej jaskini ...
A gdy James wyszedł ze spuszczona głowa rzuciłam się na szyje Daniela .........
<Daniel, proszę ale nie śpiesz się... Wiesz o co mi chodzi...>
-Byłam zagubiona, miłość mojego życia odeszła bez słowa i to wszystko mnie przerosło -mówiłam coraz mocniej tuląc się w futro Daniela...
-Miłość twojego życia....-powiedział odklejając mnie od siebie i z uśmiechem patrzą mi w oczy.
Na odpowiedź pokiwałam twierdząco głową z uśmiechem i pocałowałam namiętnie basiora w ''usta'' i ponownie go przytuliłam i staliśmy tak wtuleni w siebie .
~~Kilka tygodni później~~
-Witaj James...-powiedziałam dość spięta wchodząc do mojej jaskini.
-Cześć kochanie .-basior próbował dobrać się do mnie ale ja zwinnym ruchem uniknęłam pocałunku . -Co ci się stało ....
-To już koniec....
-Jak to koniec....
-To wszystko potoczyło się za szybko, ja nic do ciebie nie czuje ... Po prostu nie panowałam nad tym wszystkim i potrzebowałam kogoś mieć u boku a ty byłeś mi najbliższy - jako przyjaciel...
-Ale ja cię kocham...
-Ale ja ciebie nie kocham, kocham kogoś innego ...-powiedziałam i odwróciłam się, a do jaskini wszedł Daniel i stanął obok mnie całując mnie w czoło na przywitanie .
-Aha... Rozumiem twoją decyzję .-powiedział widocznie smutny i ruszył w stronę swojej dawnej jaskini ...
A gdy James wyszedł ze spuszczona głowa rzuciłam się na szyje Daniela .........
<Daniel, proszę ale nie śpiesz się... Wiesz o co mi chodzi...>
od Daniela do Glimmer
Wróciłem z podróży. Nikomu o niej nie mówiłem. Postanowiłem, że pierwsze
co zrobię to pójdę do Glimmer i powiem jej, że ją kocham.
~ Przed jaskinią Glim ~
Zapukałem. Wyszła Glim
- Witaj - powiedziałem do niej przytulając ją
- Cześć, gdzie byłeś tak długo?
- Wyruszyłem na podróż, ale nie o mnie tu chodzi..... - nie dokończyłem bo nagle przerwał nam jakiś basior
- Kochanie kto przyszedł? - zapytał
- Kochanie? - powiedziałem zszokowany
- Daniel nie było cie, a ja przez ten czas wybrałam James' a, chyba się nie załamałeś co? - tłumaczyła zdenerwowana Glim.
Zignorowałem co mówiła i odszedłem od jaskini. Szedłem wolno, nie wiem gdzie. Nagle zaczął padać bardzo obfity deszcz. Zignorowałem to. Szedłem dalej gdy nagle przystanąłem przy kałuży. Zauważyłem swoje odbicie i przypomniałem sobie o tych wspaniałych chwilach spędzonych z Glim. Łza spłynęła mi z oka. Pobiegłem przed siebie. Wszedłem do swojej jaskini, otrzepałem sierść i położyłem się. Przed oczami nadal miałem Glimmer, tym razem piękniejszą, mówiącą mi, że mnie kocha...
~ Rankiem ~
Przez całe popołudnie i noc ie zmrużyłem oka. Myślałem tylko o tej całej sytułacji. Podszedłem do jakiegoś jeziorka i napiłem się wody. Ku moim oczom w odbiciu wody zauważyłem twarz Glimmer
- Glim?! - odwróciłem się, a ona stała tam, taka piękna
- Daniel wybacz, myślałam, że uciekłeś ode mnie więc... eh, więc jestem z James' em
- Rozumiem, ale on jak długo tu jest?
- Od przed wczoraj
- To naprawdę świetnie wybrałaś:
Daniel - znasz go długo i coś do niego czujesz
James - Znasz go od przed wczoraj i jesteś z nim
- Nie zapominając, że ty nagle zniknąłeś, a James jest ze mną....
- Dla stanowiska?
- Wcale nie
- Taa....
- Wcale nie!
- Glim!
- Co?!
- Może zamiast się kłucić przytulimy się do siebie i spróbujemy odbudować więź?
- OK - odparła po czym przytuliliśmy się romantycznie
- Glim ja kocham cie nad życie, nie chciałem, żeby to się tak skończyło
- Wiem, że mnie kochasz - "odczepiłem" się od Glim z tego uścisku i pocałowałem ją czule
- Glim nie mów nic tylko czekaj tu na mnie - pobiegłem na chwilkę do jaskini. Po chwili przybiegłem
- Glimmer wróć do mnie i zostaw go proszę - i dałem jej naszyjnik:
I wielki bukiet:
( Glimmer proszę )
~ Przed jaskinią Glim ~
Zapukałem. Wyszła Glim
- Witaj - powiedziałem do niej przytulając ją
- Cześć, gdzie byłeś tak długo?
- Wyruszyłem na podróż, ale nie o mnie tu chodzi..... - nie dokończyłem bo nagle przerwał nam jakiś basior
- Kochanie kto przyszedł? - zapytał
- Kochanie? - powiedziałem zszokowany
- Daniel nie było cie, a ja przez ten czas wybrałam James' a, chyba się nie załamałeś co? - tłumaczyła zdenerwowana Glim.
Zignorowałem co mówiła i odszedłem od jaskini. Szedłem wolno, nie wiem gdzie. Nagle zaczął padać bardzo obfity deszcz. Zignorowałem to. Szedłem dalej gdy nagle przystanąłem przy kałuży. Zauważyłem swoje odbicie i przypomniałem sobie o tych wspaniałych chwilach spędzonych z Glim. Łza spłynęła mi z oka. Pobiegłem przed siebie. Wszedłem do swojej jaskini, otrzepałem sierść i położyłem się. Przed oczami nadal miałem Glimmer, tym razem piękniejszą, mówiącą mi, że mnie kocha...
~ Rankiem ~
Przez całe popołudnie i noc ie zmrużyłem oka. Myślałem tylko o tej całej sytułacji. Podszedłem do jakiegoś jeziorka i napiłem się wody. Ku moim oczom w odbiciu wody zauważyłem twarz Glimmer
- Glim?! - odwróciłem się, a ona stała tam, taka piękna
- Daniel wybacz, myślałam, że uciekłeś ode mnie więc... eh, więc jestem z James' em
- Rozumiem, ale on jak długo tu jest?
- Od przed wczoraj
- To naprawdę świetnie wybrałaś:
Daniel - znasz go długo i coś do niego czujesz
James - Znasz go od przed wczoraj i jesteś z nim
- Nie zapominając, że ty nagle zniknąłeś, a James jest ze mną....
- Dla stanowiska?
- Wcale nie
- Taa....
- Wcale nie!
- Glim!
- Co?!
- Może zamiast się kłucić przytulimy się do siebie i spróbujemy odbudować więź?
- OK - odparła po czym przytuliliśmy się romantycznie
- Glim ja kocham cie nad życie, nie chciałem, żeby to się tak skończyło
- Wiem, że mnie kochasz - "odczepiłem" się od Glim z tego uścisku i pocałowałem ją czule
- Glim nie mów nic tylko czekaj tu na mnie - pobiegłem na chwilkę do jaskini. Po chwili przybiegłem
- Glimmer wróć do mnie i zostaw go proszę - i dałem jej naszyjnik:
I wielki bukiet:
( Glimmer proszę )
środa, 31 lipca 2013
Nowa para
Nasza Alfa - Glimmer - znalazła partnera - James'a - Gratulacje dla młodej pary .... PARY ALF ...
od Glimmer cd James'a ''Kocham Cię''
Na początku objęły mnie wątpliwości mojej decyzji, ale liczyły się tylko moje uczucia ... Kocham tego basiora i nic tego nie zmieni ...
-TAAAA.. Taaak... I jeszcze raz TAAKK.... -powiedziałam i rzuciłam się na James'a....
Basior bardzo mocno mnie objął mnie w pasie i razem polecieliśmy w wysoka trawę ....
Popatrzyliśmy sobie w oczy z zaczęliśmy się namiętnie całować ...Położyliśmy się obok siebie i patrzyliśmy się w niebo pełne gwiazd .... Kocham goo....
<James>
-TAAAA.. Taaak... I jeszcze raz TAAKK.... -powiedziałam i rzuciłam się na James'a....
Basior bardzo mocno mnie objął mnie w pasie i razem polecieliśmy w wysoka trawę ....
Popatrzyliśmy sobie w oczy z zaczęliśmy się namiętnie całować ...Położyliśmy się obok siebie i patrzyliśmy się w niebo pełne gwiazd .... Kocham goo....
<James>
od Jaspera Cd Glimmer
To był najpiękniejszy , najcudowniejszy
śpiew jaki usłyszałem...Glimmer miała piękny , melodyjny
głos...Chciałbym jej słuchać całymi godzinami. Poczułam, jak bardzo mi
na niej zależy....Jak bardzo ją kocham. Wziąłem ją za łapę i wyznałem :
- Glimmer...Jesteś najpiękniejszą, najcudowniejszą waderą o tak pięknym głosie , jak..Nie da się go opisać...I czy...chciałabyś zostać moją partnerką ? (Glimmer ? ) |
||
od Glimmer do James'a
Zatkało mnie. Nikt nigdy nie powiedział do mnie TAKICH słów...
- A może ja ci teraz coś zaśpiewam ? - powiedziałam, i zaczęłam śpiewać :
Once upon a time
Before I was insane
I dated this disney guy
Joe Jonas was his name
But he broke up with me
"You're just way too creepy,
Plus I found someone else,
His name's Mickey"
So I wrote a song
About this stupid ass
Then found this guy named John
But that was over fast
If you don't marry me
I will pull out your teeth
You're totally crazy
No, Yes, No, Yes, Maybe
He hit me with his guitar
And he said that we are through
Just you wait until I write a song about you
Then I met that Jack Gyllenhaal dick
And was obsessed right away
You've sent me one thousand messages
Adn that's just from today
Oh, that's because I'm having your baby
What?
But you don't even put out
Stop questioning me Jakey
Or I'll punch you 6 feet underground!
Whoa, Whoa
Psycho, psycho, psycho!
Fine, go!
It's good material
Next came Hennedy
I think he was fifteen
I bought the house next door
To watch you constantly
And also to make sure
You never ever cheat
OMG we are done
You are scary!
Harry was my last
That one direction freak
I taped him to my wall
So he could never leave
Someone call the police
You're insane we are through
You're just like all the rest
What did I do to you?
So I used my stalker app
To track down all of those pricks
The next song I write I'll use their blood as my ink
Hey!
Holy crap that nut job just bursted in
Wah!
What the hell is this?
It's a support group for all the men
You wrote songs about you bitch!
What?
I have not written about Harry yet
I am just planning ahead
Why are you even here anyway?
To finish you all off with my pen
No! No!
Devil devil devil!
Ow! Ow!
It's true, I'm the devil
Okay that's enough
You were right she's nuts
You are coming with us
Wait, what?!
Get off of me
I'm not crazy! Ahhh
It worked
This was all a trick
We knew you would come
So we hired this doctor
You're going to an insane asylum
Based on the behavior I observed
Ah! Ah!
Let me go you assholes
No! No!
Welcome to your new home
Hoho! So you're crazy too, huh?
Ahhhh!
- A może ja ci teraz coś zaśpiewam ? - powiedziałam, i zaczęłam śpiewać :
Once upon a time
Before I was insane
I dated this disney guy
Joe Jonas was his name
But he broke up with me
"You're just way too creepy,
Plus I found someone else,
His name's Mickey"
So I wrote a song
About this stupid ass
Then found this guy named John
But that was over fast
If you don't marry me
I will pull out your teeth
You're totally crazy
No, Yes, No, Yes, Maybe
He hit me with his guitar
And he said that we are through
Just you wait until I write a song about you
Then I met that Jack Gyllenhaal dick
And was obsessed right away
You've sent me one thousand messages
Adn that's just from today
Oh, that's because I'm having your baby
What?
But you don't even put out
Stop questioning me Jakey
Or I'll punch you 6 feet underground!
Whoa, Whoa
Psycho, psycho, psycho!
Fine, go!
It's good material
Next came Hennedy
I think he was fifteen
I bought the house next door
To watch you constantly
And also to make sure
You never ever cheat
OMG we are done
You are scary!
Harry was my last
That one direction freak
I taped him to my wall
So he could never leave
Someone call the police
You're insane we are through
You're just like all the rest
What did I do to you?
So I used my stalker app
To track down all of those pricks
The next song I write I'll use their blood as my ink
Hey!
Holy crap that nut job just bursted in
Wah!
What the hell is this?
It's a support group for all the men
You wrote songs about you bitch!
What?
I have not written about Harry yet
I am just planning ahead
Why are you even here anyway?
To finish you all off with my pen
No! No!
Devil devil devil!
Ow! Ow!
It's true, I'm the devil
Okay that's enough
You were right she's nuts
You are coming with us
Wait, what?!
Get off of me
I'm not crazy! Ahhh
It worked
This was all a trick
We knew you would come
So we hired this doctor
You're going to an insane asylum
Based on the behavior I observed
Ah! Ah!
Let me go you assholes
No! No!
Welcome to your new home
Hoho! So you're crazy too, huh?
Ahhhh!
- I co ? Jak ci się podobało ? - zapytałam.
(James ? )
|
od James'a - CD historii Glimmer
Kiedy tak patrzyliśmy sobie w oczy...Glimmer chyba czuła się trochę niepewnie. Przerwałem ciszę mówiąc :
- Mogę Ci coś zaśpiewać ?
- Okay. - wadera uśmiechnęła się.
Zacząłem śpiewać :
Gdybyś powiedziała mi, że kiedyś będą tutaj wszyscy
Nigdy bym nie zwątpił to co mam
Gdybym dostrzegł Cię u mego boku w mojej bitwie wcześniej
Wtedy czułbym , że nie jestem sam
Przeżuć kartkę, zaryzykuj , bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką , własną depcz, otwórz głowę
Zanim powiesz zrozum, bądź
Nigdy nie burz , buduj, twórz
Smakuj , milcz, myśl i czuj
Zrozumiałem - by żyć musisz chwytać dzień
Wstań by biec, bo istnieć nie znaczy żyć
Weź się w garść, ten dzień jest twoim dniem
A wierzę, że będzie dla każdego z nas piękno w naszych sercach
Gdybym nie był sobą, gdybym w mojej bitwie miał kogoś -
Czy bym wtedy zwątpił i wciąż stał?
Gdyby każda strata mogła zysk dać i na mojej drodze,
Gdyby każdy kolec różę miał...
Komutując miejsce słów, migawki zobacz
Jest ryzyko oswojenia nadal
Zbędna mowa, nowa krótko skrzydła
Miękkość kości, kielich, ból, łapacz snów
Zrozumiałem - by żyć musisz chwytać dzień
Wstań by biec, bo istnieć nie znaczy żyć
Weź się w garść, ten dzień jest twoim dniem
A wierzę, że będzie dla każdego z nas piękno w naszych sercach
Potrafimy kochać i marzyć
Dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
Tak wiele serc, wiele słów, wiele snów jest w nas
Tak wiele łez, wiele chwil, jest w nas
Tak wiele serc, wiele słów, wiele snów jest w nas
Tak wiele ciepła jest w nas, jest w nas
Zrozumiałem - by żyć musisz chwytać dzień
Wstań by biec, bo istnieć nie znaczy żyć
Weź się w garść, ten dzień jest twoim dniem
A wierzę, że będzie dla każdego z nas piękno w naszych sercach
Źródło : www.tekstowo.pl
- I jak ? Podobało Ci się ? - zapytałem. - Wiesz.... Piosenka jest podobna do Ciebie...Bo Ty jesteś taka ciepła, ty masz tyle piękna w sercu...I śpiewając dla Ciebie, zrozumiałem sens życia.
(Glimmer ? )
- Mogę Ci coś zaśpiewać ?
- Okay. - wadera uśmiechnęła się.
Zacząłem śpiewać :
Gdybyś powiedziała mi, że kiedyś będą tutaj wszyscy
Nigdy bym nie zwątpił to co mam
Gdybym dostrzegł Cię u mego boku w mojej bitwie wcześniej
Wtedy czułbym , że nie jestem sam
Przeżuć kartkę, zaryzykuj , bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką , własną depcz, otwórz głowę
Zanim powiesz zrozum, bądź
Nigdy nie burz , buduj, twórz
Smakuj , milcz, myśl i czuj
Zrozumiałem - by żyć musisz chwytać dzień
Wstań by biec, bo istnieć nie znaczy żyć
Weź się w garść, ten dzień jest twoim dniem
A wierzę, że będzie dla każdego z nas piękno w naszych sercach
Gdybym nie był sobą, gdybym w mojej bitwie miał kogoś -
Czy bym wtedy zwątpił i wciąż stał?
Gdyby każda strata mogła zysk dać i na mojej drodze,
Gdyby każdy kolec różę miał...
Komutując miejsce słów, migawki zobacz
Jest ryzyko oswojenia nadal
Zbędna mowa, nowa krótko skrzydła
Miękkość kości, kielich, ból, łapacz snów
Zrozumiałem - by żyć musisz chwytać dzień
Wstań by biec, bo istnieć nie znaczy żyć
Weź się w garść, ten dzień jest twoim dniem
A wierzę, że będzie dla każdego z nas piękno w naszych sercach
Potrafimy kochać i marzyć
Dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
Tak wiele serc, wiele słów, wiele snów jest w nas
Tak wiele łez, wiele chwil, jest w nas
Tak wiele serc, wiele słów, wiele snów jest w nas
Tak wiele ciepła jest w nas, jest w nas
Zrozumiałem - by żyć musisz chwytać dzień
Wstań by biec, bo istnieć nie znaczy żyć
Weź się w garść, ten dzień jest twoim dniem
A wierzę, że będzie dla każdego z nas piękno w naszych sercach
Źródło : www.tekstowo.pl
- I jak ? Podobało Ci się ? - zapytałem. - Wiesz.... Piosenka jest podobna do Ciebie...Bo Ty jesteś taka ciepła, ty masz tyle piękna w sercu...I śpiewając dla Ciebie, zrozumiałem sens życia.
(Glimmer ? )
od Blue Shine cd Imali ''Do Tempesta''
Zaczęło się... Spacerowaliśmy i nagle się zaczęło...
- Tempest... To chyba już... - oznajmiłam. Basior wziął mnie na ręce i tak pobiegliśmy do medyczki. ~Kilka chwil potem~ Poród trwał krótko. Po chwili narodziły się dwa szczeniaki. Brązowe. Jeden wygląda tak: |
||
od Time cd Xilime
- Dziękuję – powiedziała – za wszystko. Za piknik i za to że mnie tu
zabrałeś. Jest naprawdę pięknie – cały czas patrzyłem jej się w oczy
– Time… - westchnęła i wtuliła głowę w moje ramiona.-Dziękuję -powiedziała ponownie, a ja po tych słowach pocałowałem waderę w czoło .
-Choć, usiądź na kocyku ...-powiedziałem z troską tym samym przerywając grobową ciszę .
Wadera usiadła koło mnie i razem zaczęliśmy pałaszować jelenia .Gdy już go zjedliśmy i już zaczynaliśmy się zbierać do wyjścia rozmawialiśmy bardzo dużo wpatrzeni przed siebie .Gdy nasze głosy ucichły wadea zbliżyła się do mnie i szybkim ruchem pocałowała mnie w pysk rumieniąc się przy tym ...
Byłem zdziwiony, ale tez miałem ochotę ja pocałować ale za bardzo się bałem że ucieknie lub co gorsza już będzie uważać mnie za aroganta ... Kocham Xili ,jest dla mnie najważniejsza osobą i chciałbym jej to powiedzieć ale bałem się jej reakcji ...
Chwyciłem waderę za pas i ruszyliśmy tak wtuleni do siebie .
<Xili, mordko ty moja?>
-Choć, usiądź na kocyku ...-powiedziałem z troską tym samym przerywając grobową ciszę .
Wadera usiadła koło mnie i razem zaczęliśmy pałaszować jelenia .Gdy już go zjedliśmy i już zaczynaliśmy się zbierać do wyjścia rozmawialiśmy bardzo dużo wpatrzeni przed siebie .Gdy nasze głosy ucichły wadea zbliżyła się do mnie i szybkim ruchem pocałowała mnie w pysk rumieniąc się przy tym ...
Byłem zdziwiony, ale tez miałem ochotę ja pocałować ale za bardzo się bałem że ucieknie lub co gorsza już będzie uważać mnie za aroganta ... Kocham Xili ,jest dla mnie najważniejsza osobą i chciałbym jej to powiedzieć ale bałem się jej reakcji ...
Chwyciłem waderę za pas i ruszyliśmy tak wtuleni do siebie .
<Xili, mordko ty moja?>
wtorek, 30 lipca 2013
od Imali cd Blue Shine ''Do Tempesta''
-Ohh... Blue nie mam absolutnie żadnych maszyn ....-Blue miała zawiedzioną minkę. -ma za to magie dzięki której mogę spełnić twą prośbę ... -powiedziałam zadowolona a pyszczek Blue od razu rozpromienił się .
Przyłożyłam łapy do brzucha Blue ...
~~2 minuty później~~
Blue nie mogła posiadać się z radości gdy jej powiedziałam że będzie mieć dwóch synków, gdy tylko dałam jej już pójść do mojego brata ta zaczęła piszczeć i rzuciła mu się na szyje ...
-Tempest.... Będziemy mieć szczeniaki..... Jesteś tatusiem dwóch basiorów .....
Mina Tempesta była genialna, był tak roztrzęsiony i rozkojarzony że miał otwarty pysk, a w jego kącikach był widoczny uśmieszek .
-Tempest ... -zawołałam do siebie mojego brata .-A nie myślałeś aby użyć Łapę Fiore ?
-No tak myślałem trochę nad tym i myślę że to dobre rozwiązanie żeby nie musiała się męczyć, ale jeszcze z nią o tym nie porozmawiałem ...
-Wiesz co może ja z nią pogadam, a ty dojdź do siebie, dobrze ?
-No dobra, wracam za 20 minut pójdę coś dla mnie i dla niej upolować żeby była silna przed porodem .
-Ale już planujesz ...-powiedziałam uśmiechnięta .
-Blue się na pewno zgodzi -powiedział odchodząc w stronę lasu .
Podeszłam do Blue Shine i przedstawiłam jej propozycje natychmiastowego porodu, za pomocą Łapy Fiore ,na którą się zgodziła tak jak przewidywał to Tempest .
~~20 minut później~~
Tempest przyszedł po Blue, a ja potaknięciem łba pokazałam mu aby zabrał ją i wrócił ponieważ będzie dzisiaj rodzić .
Tempest uśmiechnął się do mnie i ruchem łapy zachęcił Blue aby poszła zza nim .Gdy nasi młodzi rodzice zniknęli zza progiem mojej jaskini zaczęłam przygotowywać się do porodu ...
<Blue Shine, jak tam emocje przed porodem?>
Przyłożyłam łapy do brzucha Blue ...
~~2 minuty później~~
Blue nie mogła posiadać się z radości gdy jej powiedziałam że będzie mieć dwóch synków, gdy tylko dałam jej już pójść do mojego brata ta zaczęła piszczeć i rzuciła mu się na szyje ...
-Tempest.... Będziemy mieć szczeniaki..... Jesteś tatusiem dwóch basiorów .....
Mina Tempesta była genialna, był tak roztrzęsiony i rozkojarzony że miał otwarty pysk, a w jego kącikach był widoczny uśmieszek .
-Tempest ... -zawołałam do siebie mojego brata .-A nie myślałeś aby użyć Łapę Fiore ?
-No tak myślałem trochę nad tym i myślę że to dobre rozwiązanie żeby nie musiała się męczyć, ale jeszcze z nią o tym nie porozmawiałem ...
-Wiesz co może ja z nią pogadam, a ty dojdź do siebie, dobrze ?
-No dobra, wracam za 20 minut pójdę coś dla mnie i dla niej upolować żeby była silna przed porodem .
-Ale już planujesz ...-powiedziałam uśmiechnięta .
-Blue się na pewno zgodzi -powiedział odchodząc w stronę lasu .
Podeszłam do Blue Shine i przedstawiłam jej propozycje natychmiastowego porodu, za pomocą Łapy Fiore ,na którą się zgodziła tak jak przewidywał to Tempest .
~~20 minut później~~
Tempest przyszedł po Blue, a ja potaknięciem łba pokazałam mu aby zabrał ją i wrócił ponieważ będzie dzisiaj rodzić .
Tempest uśmiechnął się do mnie i ruchem łapy zachęcił Blue aby poszła zza nim .Gdy nasi młodzi rodzice zniknęli zza progiem mojej jaskini zaczęłam przygotowywać się do porodu ...
<Blue Shine, jak tam emocje przed porodem?>
Od Glimmer do James'a
-Tak bardzo chętnie, chodź z mną .-powiedziałam wyciągając rękę do basiora .
Basior podał mi łapę i tak trzymając się za łapy ruszyliśmy w stronę łąki ...
~~Po pokazaniu James'owi terenów~~
-Ale tu cudnie .-basior powiedział z zachwytem .
-To prawda ale nie widziałeś jeszcze wszystkiego...-powiedziałam tajemniczo do basiora .
Basior uśmiechnął się do mnie zdradzając tym samym swą ciekawość i zainteresowanie.
-Został nam jeszcze wodospad zakochanych .-uśmiechnęłam się szeroko do basiora .
Gdy staliśmy przy samym wodospadzie basior nagle wepchnął mnie do wody, a ja próbując uchronić się przed wpadnięciem do wody chwyciłam się basiora, który nie przygotowany na taki chwyt z mojej strony poleciał razem ze mną .
Jak wypłynęliśmy ponad taflę wody zaczęliśmy się głośno śmiać z tego zdarzenia .Nagle popatrzeliśmy sobie w oczy i nastała pełna pozytywnego napięcia, a ja poczułam jak moje policzki zostały oblane rumieńcem .
To była chwila jak z filmu .''Głupia jesteś, przecież nie możesz go pocałować, nie wypada damie, a tym bardziej Alfie ''-myśli krzątały mi się po głowie
''Ale co mam zrobić przecież dobrze wiem, że no... czuję coś do niego ''-nadal patrzyliśmy sobie w oczy .
''Za wcześnie na takie wyznanie, ale dla czego śnił mi się każdej nocy a nigdy wcześniej go nie widziałam ''
<James, przerwiesz ta długą ciszę?>
Basior podał mi łapę i tak trzymając się za łapy ruszyliśmy w stronę łąki ...
~~Po pokazaniu James'owi terenów~~
-Ale tu cudnie .-basior powiedział z zachwytem .
-To prawda ale nie widziałeś jeszcze wszystkiego...-powiedziałam tajemniczo do basiora .
Basior uśmiechnął się do mnie zdradzając tym samym swą ciekawość i zainteresowanie.
-Został nam jeszcze wodospad zakochanych .-uśmiechnęłam się szeroko do basiora .
Gdy staliśmy przy samym wodospadzie basior nagle wepchnął mnie do wody, a ja próbując uchronić się przed wpadnięciem do wody chwyciłam się basiora, który nie przygotowany na taki chwyt z mojej strony poleciał razem ze mną .
Jak wypłynęliśmy ponad taflę wody zaczęliśmy się głośno śmiać z tego zdarzenia .Nagle popatrzeliśmy sobie w oczy i nastała pełna pozytywnego napięcia, a ja poczułam jak moje policzki zostały oblane rumieńcem .
To była chwila jak z filmu .''Głupia jesteś, przecież nie możesz go pocałować, nie wypada damie, a tym bardziej Alfie ''-myśli krzątały mi się po głowie
''Ale co mam zrobić przecież dobrze wiem, że no... czuję coś do niego ''-nadal patrzyliśmy sobie w oczy .
''Za wcześnie na takie wyznanie, ale dla czego śnił mi się każdej nocy a nigdy wcześniej go nie widziałam ''
<James, przerwiesz ta długą ciszę?>
Zmiana wyglądu - Głosowanie
Albowiem nastąpiła mała przebudowa wyglądu Watahy Wilków ze Wschodu .To wy, nasi członkowie, zadecydujecie czy taki wygląd pozostanie czy powrócimy do starego wyglądu ,oraz czy wam się podoba .
Wasza Alfa
Glimmer
Wasza Alfa
Glimmer
od Jams'a
Wszedłem do jaskini. Fleur rozmawiała z
jakąś...niezwykle piękną i czarującą waderą jaką spotkałem. A spotkałem
ich wiele...W starej watasze było mnóstwo wader...Ale prawie wszystkie
to puste lalunie - wadery typu "Top Model". A ona...I te oczy : piękne,
zielone...Co w nich było ? Nadzieja , radość i optymizm...Zakochałem się
po chwili od kiedy ją zobaczyłem.
- Ooo..Glimm, to jest mój bart James, Charlie oraz siostra Sophie. - powiedziała Fleur. Przywitaliśmy się itp. Podszedłem do Glimm, jak już moja rodzinka poszła zwiedzać naszą nową jaskinie. - Eee...Glimmer , czy mogłabyś mi pokazać tereny watahy ? - zapytałem. (Glimm ? Nie chciałam decydować za Ciebie D: ) |
||
od Fleur
Wyszłam z naszej malutkiej i ciasnej rodzinnej groty. Słońce oświeciło
moją twarz. Poszłam zapolować. Coś mi dziś nie szło. Zmęczona ganianiem
za sarnami, zającami i dzikiem napiłam się wody z pobliskiego potoku.
- Ktoś ty ? - usłyszałam wredny (chyba tak to nazwać D: ) głos. Rozejrzałam się. Na drugiej stronie potoku , w lesie stał jakiś basior.
- Święty Mikołaj - mruknęłam. - Bo co ?
- Pstro - warknął i wyszedł odrobinę z lasu - To jest teren Watahy wilków ze w\schodu. Jeśli nie należysz...
W tej chwili mu przerwałam. Moja ciekawość nie wytrzymała :
- Zaprowadzisz mnie do alfy ?
- A po co ? - odparł. Ale gbur. Choć w tej naszej wredocie jesteśmy akurat podobni.
- Bo bym dołączyła - powiedziałam.
Poszedł w stronę lasu. Przeszłam potokiem za nim. Zaprowadził mnie do jakiejś jaskini. Siedziała tam fioletowa wilczyca.
- Hej , Toxic. A kogo ze sobą przyprowadziłeś ? - zapytała. Wydawała się sympatyczna.
- Nazywam się Fleur - powiedziałam - i chciałabym dołączyć do tej watahy.
- Glimmer. A więc mamy nowego członka - uśmiechnęła się.
- Eee...Czterech nowych członków. Czy moje rodzeństwo też mogłoby dołączyć ?
- Oczywiście ! A gdzie ono jest ? - zapytała Glimmer.
- Zostali w lesie , ale mogę się z nimi porozumieć przez telekinezę.
Wysłałam James'owi , Charliemu i Sophie wiadomość gdzie jestem i jak mają dojść. Rozmawiałyśmy z Glimm o watasze, gdy nagle wszedł James z Charlim i Sophie...
(James dokończy)
- Ktoś ty ? - usłyszałam wredny (chyba tak to nazwać D: ) głos. Rozejrzałam się. Na drugiej stronie potoku , w lesie stał jakiś basior.
- Święty Mikołaj - mruknęłam. - Bo co ?
- Pstro - warknął i wyszedł odrobinę z lasu - To jest teren Watahy wilków ze w\schodu. Jeśli nie należysz...
W tej chwili mu przerwałam. Moja ciekawość nie wytrzymała :
- Zaprowadzisz mnie do alfy ?
- A po co ? - odparł. Ale gbur. Choć w tej naszej wredocie jesteśmy akurat podobni.
- Bo bym dołączyła - powiedziałam.
Poszedł w stronę lasu. Przeszłam potokiem za nim. Zaprowadził mnie do jakiejś jaskini. Siedziała tam fioletowa wilczyca.
- Hej , Toxic. A kogo ze sobą przyprowadziłeś ? - zapytała. Wydawała się sympatyczna.
- Nazywam się Fleur - powiedziałam - i chciałabym dołączyć do tej watahy.
- Glimmer. A więc mamy nowego członka - uśmiechnęła się.
- Eee...Czterech nowych członków. Czy moje rodzeństwo też mogłoby dołączyć ?
- Oczywiście ! A gdzie ono jest ? - zapytała Glimmer.
- Zostali w lesie , ale mogę się z nimi porozumieć przez telekinezę.
Wysłałam James'owi , Charliemu i Sophie wiadomość gdzie jestem i jak mają dojść. Rozmawiałyśmy z Glimm o watasze, gdy nagle wszedł James z Charlim i Sophie...
(James dokończy)
od Blue Shine do Tempesta ''Pierwszy raz''
Było wspaniale... Nie myślałam, że w tak krótkim czasie [po zawarciu
związku] zrobię to... Rankiem obudziłam się na jakimś puchu.
- Witaj kochanie. - podszedł do mnie wolnym krokiem.
- Witaj.
- Mam nadzieję że wszystko w porządku. Dobrze się czujesz? -spytałem z troską całując ją.
Pomasowałam lekko brzuch.
- Nie wiem dlaczego... ale nie... Może zjadam coś niedobrego... Pójdę do lekarza... Ale potem.
~~Kilka tygodni potem~~
Odczuwałam pierwsze symptomy ciąży. Bolał mnie brzuch, no i się powiększa. Przecież bym nie zgrubła... Czekałam w poczekalni u lekarza razem z moim partnerem. Okazało się, że Imala jest medykiem. Niby to siostra Tempa, ale jeszcze jej nie poznałam.
- Wejdźcie. - powiedziała.
Weszliśmy do środka. Było tam biało... Dziwne.
- Co wam dolega? - zapytała.
Usiadam.
- Tak właściwie to mi... Prawdopodobnie jestem w ciąży.
- Gratuluję. - uśmiechnęła się.
- I... chciałabym wiedzieć, jaką płeć będzie miał szczeniak, bądź szczeniaki. Tylko nie wiem czy masz tu jakieś 'maszyny' do badania...
<Imalo?>
- Witaj kochanie. - podszedł do mnie wolnym krokiem.
- Witaj.
- Mam nadzieję że wszystko w porządku. Dobrze się czujesz? -spytałem z troską całując ją.
Pomasowałam lekko brzuch.
- Nie wiem dlaczego... ale nie... Może zjadam coś niedobrego... Pójdę do lekarza... Ale potem.
~~Kilka tygodni potem~~
Odczuwałam pierwsze symptomy ciąży. Bolał mnie brzuch, no i się powiększa. Przecież bym nie zgrubła... Czekałam w poczekalni u lekarza razem z moim partnerem. Okazało się, że Imala jest medykiem. Niby to siostra Tempa, ale jeszcze jej nie poznałam.
- Wejdźcie. - powiedziała.
Weszliśmy do środka. Było tam biało... Dziwne.
- Co wam dolega? - zapytała.
Usiadam.
- Tak właściwie to mi... Prawdopodobnie jestem w ciąży.
- Gratuluję. - uśmiechnęła się.
- I... chciałabym wiedzieć, jaką płeć będzie miał szczeniak, bądź szczeniaki. Tylko nie wiem czy masz tu jakieś 'maszyny' do badania...
<Imalo?>
od Tempest cd Blue Shine ''Pierwszy raz''
-Chciałbym mieć dwoje dzieci a ty ?
-Ja też ,wiesz co skarbie trochę zgłodniałam .
-Dobrze kochanie pójdę coś upolować .-powiedziałaem ruszając w stronę lasu .
-Będę na ciebie czekać .-powiedziała z troską
~~Przy kolacji~~
- Co upolowałeś? - spytała oblizując się
- Pysznego jelenia - odparłem i obydwoje zaczęliśmy jeść ze smakiem.
~~Po śniadaniu~~
Przechadzaliśmy się po watasze. Weszliśmy w wyjątkowo wysoką trawę. Nagle Blue skoczyła na mnie a ja rąbnąłem pyskiem w ziemie.
- Pojedynek? - spytała stojąc nade mną i śmiejąc się
- Osz ty! - zaśmiałem się i zacząłem ją łaskotać. Teraz ja powaliłem na ziemię waderę.
Okazało się że byliśmy na pagórku i pech chciał, że zaczęliśmy turlać się ze zbocza.
Wylądowaliśmy w wysokich zaroślach, dalej się śmiejąc. Potem popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Patrzyła na mnie z miłością i zaufaniem...
Po chwili ciszy odgarnąłem jej grzywkę.Położyłem się obok i powiedziałem:
-Jesteś najwspanialszą wilczycą na świecie,kocham Cię jak nikt.-stanąłem nad nią i zacząłem całować.
Wadera obięła mnie łapami i również zaczęła mnie całować.Trawa powiewała na wietrze.Czułem że lepiej trafić nie mogłem.Naprawdę kocham Blue .Chodźby nie wiem co,nie przestanę jej kochać.
Leżeliśmy obok siebie całując się gdy Blue Shine odepchnęła mnie delikatnie łapką i powiedziała:
-Chcę tego.-położyła mi łapę na boku pyska.
-Hym...?
-Chcę przeżyć z tobą swój pierwszy raz.-zawstydziła się.
-Spokojnie,na pewno?Pocałowałem ja w łapę.
-Tak,jestem tego pewna kocham Cię.
-Ja ciebie też.Wiec...
-Chcę Tego.-pocałowała mnie.
-Dobrze,ja tego też.-położyliśmy się i zaczeliśmy robić TO.
Ja czułem się jak w niebie.Mam cudowną dziewczynę.Kocham ja i teraz jesteśmy razem.Trochę nam to zleciało.Nie śpieszyliśmy się.Dla Blue się chyba podobało.Kocham ją.Jest słodka.Robienie TEGO przeplatywały nam pocałunki.Miałem nadzieje że dobrze TO robię.To był też i mój pierwszy raz. Zleciała nam cała noc.Obudziliśmy się leżąc koło siebie następnego dnia.Przykryłem Blue puchem który znalazłem niedaleko.Był miękki i pachnący. Poszłem się przejść zadowolony.Gdy wróciłem zobaczyłem moją ukochaną wciąż leżącą pod pierzyną ale już nie śpiącą.
-Witak kochanie.-podszedłem do niej wolnym krokiem.
-Witaj.
-Mam nadzieję że wszystko w porządku.Dobrze się czujesz?-spyytałem z troską całując ją.
<Blue?>
-Ja też ,wiesz co skarbie trochę zgłodniałam .
-Dobrze kochanie pójdę coś upolować .-powiedziałaem ruszając w stronę lasu .
-Będę na ciebie czekać .-powiedziała z troską
~~Przy kolacji~~
- Co upolowałeś? - spytała oblizując się
- Pysznego jelenia - odparłem i obydwoje zaczęliśmy jeść ze smakiem.
~~Po śniadaniu~~
Przechadzaliśmy się po watasze. Weszliśmy w wyjątkowo wysoką trawę. Nagle Blue skoczyła na mnie a ja rąbnąłem pyskiem w ziemie.
- Pojedynek? - spytała stojąc nade mną i śmiejąc się
- Osz ty! - zaśmiałem się i zacząłem ją łaskotać. Teraz ja powaliłem na ziemię waderę.
Okazało się że byliśmy na pagórku i pech chciał, że zaczęliśmy turlać się ze zbocza.
Wylądowaliśmy w wysokich zaroślach, dalej się śmiejąc. Potem popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Patrzyła na mnie z miłością i zaufaniem...
Po chwili ciszy odgarnąłem jej grzywkę.Położyłem się obok i powiedziałem:
-Jesteś najwspanialszą wilczycą na świecie,kocham Cię jak nikt.-stanąłem nad nią i zacząłem całować.
Wadera obięła mnie łapami i również zaczęła mnie całować.Trawa powiewała na wietrze.Czułem że lepiej trafić nie mogłem.Naprawdę kocham Blue .Chodźby nie wiem co,nie przestanę jej kochać.
Leżeliśmy obok siebie całując się gdy Blue Shine odepchnęła mnie delikatnie łapką i powiedziała:
-Chcę tego.-położyła mi łapę na boku pyska.
-Hym...?
-Chcę przeżyć z tobą swój pierwszy raz.-zawstydziła się.
-Spokojnie,na pewno?Pocałowałem ja w łapę.
-Tak,jestem tego pewna kocham Cię.
-Ja ciebie też.Wiec...
-Chcę Tego.-pocałowała mnie.
-Dobrze,ja tego też.-położyliśmy się i zaczeliśmy robić TO.
Ja czułem się jak w niebie.Mam cudowną dziewczynę.Kocham ja i teraz jesteśmy razem.Trochę nam to zleciało.Nie śpieszyliśmy się.Dla Blue się chyba podobało.Kocham ją.Jest słodka.Robienie TEGO przeplatywały nam pocałunki.Miałem nadzieje że dobrze TO robię.To był też i mój pierwszy raz. Zleciała nam cała noc.Obudziliśmy się leżąc koło siebie następnego dnia.Przykryłem Blue puchem który znalazłem niedaleko.Był miękki i pachnący. Poszłem się przejść zadowolony.Gdy wróciłem zobaczyłem moją ukochaną wciąż leżącą pod pierzyną ale już nie śpiącą.
-Witak kochanie.-podszedłem do niej wolnym krokiem.
-Witaj.
-Mam nadzieję że wszystko w porządku.Dobrze się czujesz?-spyytałem z troską całując ją.
<Blue?>
Subskrybuj:
Posty (Atom)